Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 12:16:34

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 06.08.2004 @ 0:44:22 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 20.07.2004 @ 3:18:49
Posty: 31
Arsen pisze:
A ja dodam tak od siebie, że w grze Kaer Morhen jest warownią, a nie jaskiniami...


juppi!!...ale dokłądniej powinno być - ruinami dość sporej niegdyś warowni...sporej,bo była to jedyna(wymieniana)siedziba wiedzminow w przedstawionym swiecie...ich zimowisko,miejsce szkolen,badan i walsciwie,moznaby powiedziec,dom.
jak to jest wymieniane,ruiny kryja sporo niespodzianek...stare laboratoria,etc...pelne sprzetu nieznanego juz obecnym wiedzminom przeznaczenia...moznaby stad wnioskowac,ze skoro przetrwaly szturm i zdobycie kaer morhen,byly przmyslnie ukryte.

a będzie "szlak" treningowy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.08.2004 @ 22:55:19 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 22:50:54
Posty: 726
Lokalizacja: Z lasu, gdzie stoi tabliczka "Beware the Jabberwock!"
Nie wiem czy severian przeczyta kiedyś to, ale wydaje mi się, że to dość ważne. Co prawda to detal ("strzegół" :) ale wiadomo, co w nich tkwi. Otóż z tego, co ja pamiętam wiedźmin posługiwał się właśnie mieczem półtoraręcznym, czyli bastardem. Przypominam sobie nawet użyty gdzieś w sadze termin "półbastard", ale nie pytajcie się mnie, co to znaczy :)

Przy okazji chciałbym poprzeć wszystkich odrzucających tarcze, cepy, łuki i wszelkie inne tałatajstwo ;]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 0:48:18 
Offline
Kochanek Vesemira
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.10.2002 @ 16:09:47
Posty: 16427
BanderSnatch pisze:
Przypominam sobie nawet użyty gdzieś w sadze termin "półbastard", ale nie pytajcie się mnie, co to znaczy :)


0,75-ręczny? :)))

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 1:57:20 
Offline
Murderator

Rejestracja: 23.09.2002 @ 9:18:29
Posty: 10121
Lokalizacja: Warszawa
BanderSnatch pisze:
Otóż z tego, co ja pamiętam wiedźmin posługiwał się właśnie mieczem półtoraręcznym, czyli bastardem.


Gdzieś ty się tego dopatrzył? Bonhart chciał kupić Ciri minibastard ale Geralt??? Własnie miał problem gdy musiał walczyć ciężkim mieczem z Taillesem.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 3:18:00 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 20.07.2004 @ 3:18:49
Posty: 31
BanderSnatch pisze:
Nie wiem czy severian przeczyta kiedyś to, ale wydaje mi się, że to dość ważne. Co prawda to detal ("strzegół" :) ale wiadomo, co w nich tkwi. Otóż z tego, co ja pamiętam wiedźmin posługiwał się właśnie mieczem półtoraręcznym, czyli bastardem. Przypominam sobie nawet użyty gdzieś w sadze termin "półbastard", ale nie pytajcie się mnie, co to znaczy :)

właściwie,to nigdzie nie jest wprost napisane,jakiego miecza Geralt używał,i jak.owszem są barwne opisy i nazwy,ale są one niekonkretne,a wszelkie wyobrażenia"półtorki czy inne"są ...wyobrażeniami czytelników właśnie.
same walki również są barwnie opisane...ale co do wcielania w życie dokładnie podług opisu i zastosowanej terminologii...to,jak mawiał sekretarz Dijkstry.....khem,khem...
jeśli chodzi o terminologię "miecz półtoraręczny",to jest ona błędna.
mamy miecz krótki,długi i wielki,w rzeczywistości sporo różniące się często w obrębie danej kategorii,częściej raczej uwspólniając raczej sposób walki jako mianownik podziału.
miecz długi na przykład mógł mieć długość zarówno 90 cm,jak i 140 cm...
bastardem nazywano gdzeiniegdzie miecz długi o specyficznych proporcjach rękojeści i głowni,o specyficznej głowicy.typowy bastard mierzył ok 100-110 cm długości.
oczywiście typowość jest określona na podstawie opisów,znalezisk i ikonografii...czyli jest typowa na tyle,na ile określa się to na podstawie tego,co jest dostępne.
chciałem jeszcze zauważyć,że Sapkowski posługiwał się terminologią niekiedy dość swobodnie...bardzo swobodnie...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 3:23:48 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 20.07.2004 @ 3:18:49
Posty: 31
Wrzosio pisze:
Gdzieś ty się tego dopatrzył? Bonhart chciał kupić Ciri minibastard ale Geralt??? Własnie miał problem gdy musiał walczyć ciężkim mieczem z Taillesem.

nie przypominam sobie,jakoby Geralt miał z tym mieczem jakiekolwiek problemy :)

porównywał go tylko(nie wprost) do mieczy jakimi zwykł się posługiwać.
możemy z tego wnioskować tylko o różnicy pomiędzy mieczami,nie zaś o problemach walki.
poza tym logicznie,jeśli taka żyła charakternik jak wiedźmin miałby problemy z mieczem Taillesa,to co dopiero młody rymcerzyk?he..coś by tu nie grało..:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 10:46:44 
Offline
The Walking Ted
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.05.2004 @ 17:51:33
Posty: 14706
I własnie nie, bo rycestwo posługiwało się troszkę inną bronią niż Wiedźmini. A Geralt trzymając w dłoni TEN miecz wyczuł, że jest on za duży i niezbyt poręczny. Co do półtoraków to takie miecze istniały... ale to juz bardziej chyba Haletha coś może sie wypowiedzieć...

_________________
May the force be equal mass times acceleration.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 15:16:36 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 12:19:06
Posty: 8591
Lokalizacja: Ultima Thule
master_craftsman ma rację; współczesna terminologia nazywa mieczami półtoraręcznymi właśnie późnośrednioweczne bastardy, czyli "jedynki" o specyficznych proporcjach głowni i rękojeści. Służą one zasadniczo do walki prawą ręką, w sytuacji zmęczenia można się jednak posiłkować drugą:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 15:33:19 
Offline
The One and Only
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.09.2002 @ 0:30:50
Posty: 5820
Lokalizacja: National Nitpicking Center
master_craftsman: twoje posty są bardzo uciążliwe w czytaniu. Niedawno opieprzałem za to innego forumowicza, a teraz widzę, że ty robisz to samo.
Po przecinkach, kropkach, znakach zapytania itd. stawia się spację, a zdania rozpoczyna się od wielkiej litery - w przeciwnym wypadku tekst zlewa się w jeden ciąg, który bardzo ciężko się czyta. Zrób z tym coś na przyszłość.

_________________
I'm not dead yet.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.08.2004 @ 16:19:51 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 22:50:54
Posty: 726
Lokalizacja: Z lasu, gdzie stoi tabliczka "Beware the Jabberwock!"
Widzę, że wpadłem w pułapkę terminologii. Wyjaśnię więc, co miałem na myśli pisząc o mieczu półtoraręcznym, może uspokoi to Cię, Wrzosiu, bo wydaje mi się, że mocno się zirytowałeś moją wypowiedzią.
Pisząc o półtoraku nie myślałem raczej o ciężarze miecza, ale o to na jaki styl walki pozwalał. Jedno z drugim chyba zresztą nie jest sztywno powiązane, bo z opisu walki z Taillesem wynika (mi się tak przynajmniej wydało), że wiedźmin tym ciężkim mieczem zadał jednoręczne cięcie.
Wcześniej w tym wątku ustalono chyba, że wiedźmin posługiwał się mieczem jednoręcznym. Mi chodziło tylko o to, że wiedźmin walczył nie tylko jedną ręką, co zaraz udowodnię paroma cytatami, i stąd mój wniosek (być może implikacja przez przeoczenie), że walczył mieczem półtoraręcznym.
Oto fragment opowiadania "Wiedźmin":
<I>"(...) cofnął się pod ścianę. Skurczony, spięty, czujny. Miecz trzymał oburącz, wodząc końcem ostrza w powietrzu."</I>

A następne dwa to fragmenty walki z bruxą w Ziarnie prawdy:
<I>"Nietoperz płynnie, z gracją, kurcząc jedno skrzydło zawrócił, okrążył go i znów zaatakował, rozwierając bezoki, zębaty pysk. Geralt czekał, wyciągając w stronę potwora trzymany oburącz miecz."</I>

<I>"Czarny nietoperz bezszelestnie płynął ku niemu, w locie rozwierając zębate szczęki. Geralto, choć oszołomiony falą wrzasku -- zareagował instynktownie. Poderwał się z zemi, błyskawicznie dopasowując tempo ruchów do prędkości lotu potwora wykonał trzy kroki w przód, unik i półobrót, a po nich szybki jak myśl, oburęczny cios."</I>

O dwuręcznym chwycie jest też w "Trochę poświęcenia". Wiesz już więc, gdzie się czegoś takiego dopatrzyłem. Oczywiście, jak to już powiedziano, wprost nie ma tam nic napisanego, ale moje wrażenie, że Geralt posługiwał się "bronią półtoraręczną" nie jest chyba nieuzasadnione.
Tak czy inaczej nie miałem na myśli nic złego, więc spokojnie Wrzosio :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09.08.2004 @ 19:16:15 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 20.07.2004 @ 3:18:49
Posty: 31
A może chodzi o to, że opis jest podkreśleniem sytuacji zastosowania oburęcznego chwytu?
Chwyt oburęczny po prostu zmniejsza znacznie opóźnienie broni i zwiękasza siłę ciosu.
W zależności od sytuacji w walce można było przejść do chwytu oburącz broni jednoręcznej - jeśli pozwalała na to konstrukcja rękojeści i głowicy.
Dla Geralta walka mieczem rycerskim raczej nie sprawiała trudności - po prostu jest opisana uwaga,że różnica była wyczuwalna.
Poza tym, jeśli broń w świecie była z lekka chociaż wzorowana na realiach historycznych,(bo niby na czym miała być wzorowana),to wcale nie była taka ciężka - ponieważ byłaby niepraktyczna.
Miecze długie ważyły od 1 kg do,góra 2,5 kg, w podanym przeze mnie uprzednio przedziale długości. Poza tym miecz szlachcica zapewne był nieźle wykonany i wyważony. Różnicę zauważył Wiedźmin,a wiedzmini walczą inaczej, co niekoniecznie przekreśla zwykłą broń i styl.Dlatego staję w obronie roboty "konfesjonalnych" mieczników :)

Haletha,jesteś ekspertem od broni białej? Miło mi :)
Bastard to dokładnie miecz z rękojeścią na szerokość "a-hand-and-a-half".
Stąd czasem niektórzy "na skróty" nazywają go półtorakiem, często myląc z mieczem długim.

Alakhai,litości w imię Algerotha...ja rozumiem pełne zdania..ale spacja po przecinku?Toż to Wordowska paranoja ;)
Mogę dodać za to,że Nazgule ortografii będą omijać mnie z daleka.:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.08.2004 @ 14:10:21 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.05.2003 @ 10:32:14
Posty: 48
Lokalizacja: Szczecin
Styl walki niekoniecznie musiał zależeć od używanego typu miecza, nie mniej miecz z długą rękojeścią "aż się prosił" żeby walczyć nim nie tylko jedną ręką. Przypomnijcie sobie opis krasnoludzkiego sihilla:
Cytuj:
Miecz mierzył około czterdziestu cali, ważył zaś nie więcej niż trzydzieści pięć uncji. (...) Dwunastocalowa, owinięta krzyżującymi się paskami jaszczurczej skóry rękojeść miała zamiast głowicy walcowatą mosiężną skuwkę, jelec był bardzo mały i misternie wykonany.
Proporcje rękojeści (12 cali) do głowni (ok.28 cali) przypominają proporcje katany. Przy niemal 30cm rękojeści wygodniej będzie wiele ciosów wykonywać oburącz...ale oczywiście wszystko zależy od szkolenia.

_________________
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
— Terry Pratchett, Równoumagicznienie


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.08.2004 @ 14:19:21 
Offline
Murderator

Rejestracja: 23.09.2002 @ 9:18:29
Posty: 10121
Lokalizacja: Warszawa
Sorry jeśli mój post został odebrany jako agresywny, nie miałem takiego zamiaru. Czyli miecz półtoraręczny nie różnił się ani długością ani ciężarem ostrza od miecza nazwujmy go "typowego"? Wiem że Geralt zadawał cios także trzymając rękojeść oburącz ale zawsze wydawało mi się że półtoraki były cięższe i dłuższe od zwykłych mieczy a to mi nie pasowało do stylu walki wiedźmina opartego przede wszystkim na szybkości. Dla mnie miecz typowu, jedno ręczny miał zwykle 100-120 cm a półtorak około 140-150 cm ale nie upieram się bo nie jestem ekspertem.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.08.2004 @ 14:39:50 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 22:50:54
Posty: 726
Lokalizacja: Z lasu, gdzie stoi tabliczka "Beware the Jabberwock!"
Krótko mówiąc mieliśmy to samo na myśli a zgubił nas termin "miecz półtoraręczny". Cieszę się, że się to wyjaśniło :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.08.2004 @ 19:22:11 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 20.07.2004 @ 3:18:49
Posty: 31
Wrzosio, ja tłumOczę, że nie było typowego podziału na jedno - i półtora i - dwuręczne.

Podział to miecze krótkie, długie i wielkie.

Długimi faktycznie najczęściej dało się walczyć i jedną i dwiema rękami.
Zależnie od sytuacji, szkolenia..etc..

Nie mówię, że miecz wiedźmiński nie różnił się w ogóle od typowego.
sugeruję tylko,że miecze typowe, to wcale nie były takie szpadle, jak może się stereotypowo wydawać.

Miecz wiedźmiński mógł być inaczej wykonany, jednak na pewno miecznik musiał trzymać się przy tym jakichś standardów.
Nie jestem za tym, że różnica między mieczami była jak między szpadlem a mieczem świetlnym jedi, bo to po prostu nieprawdopodobne.
Może w jakimś świecie heroic fantasy,ale nie w świecie sapka-taka różnica nie pasowałaby za bardzo.
Różnice zapewne wynikały z jakości stali oraz z samych proporcji miecza,kształtu głowni, jelca,etc...ale miecz musi mieć np.swoją wagę.
Geralt z "lusterkiem"-"ostrzonym laserowo japońskim supercienkim mieczem"?...eeee...:P
Tak czy siak, wątpię czy wiedźmini dysponowali w Kaer Morhen techniką przewyższającą gnomie kuźnie :) Zwłaszcza po pogromie wiedźminów.
Więc miecz wiedźmiński aż tak nie różnił się od typowego...również wagą..
..materiałem-czyli wytrzymałością i możliwością naostrzenia, wykonaniem -pewnie tak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 201 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group