Wieża Błaznów

Tyle że ja nie o tym, a o narzekaniach na mało kombosów w pierwszym Wiedźmaku. Więc z tą kulą to niekoniecznie. :)

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

To lepiej jest mieć bezmyślne klikanie zamiast dynamicznego systemu walki, gdzie nie rzucasz się na pałę? Jestem w szoku.
Widzę, że co poniektórzy starają się uwstecznić gry jeszcze podpinając pod to jakieś herezje o konsolach. Zaawansowane systemy walki, to była zawsze domena PC - a DMC to klepanie kombo na pamięć.
Mnie się wreszcie system podoba, bo w końcu można zginąć, a nie jak w jedynce: rzucam się na miksturach na 15 przeciwników i zabijam ich "stylem grupowym". Nawet z zamkniętymi oczami.
Wolę angażować się w grę, niż tylko bezmyślnie klikać - to nie Baldur's Gate (pod względem walki HtH).

Problemem jest rozpieprzenie się na pierdyliard zakończeń z nadzieją, że potencjalny nabywca skończy grę więcej niż dwa razy. Sorry, ale to nie przejdzie. Nie w momencie gdy co chwila trafia się jakiś słaby element. Oczywiście strona fabularna jest w miarę OK, więc dwa zakończenia można zrobić. Ale żeby katować się tym 16 razy?

Jestem ciekaw czy wyciągną z tego wnioski. A biorąc pod uwagę ich strategię biznesową na przyszły rok, to może się okazać, że The Witcher 3 będzie samograjem. Jeśli chcą być jednym z trzech potentatów na rynku cRPG (obok Bethesdy i Bioware) to tworzenie dorosłych cRPG się nie sprzeda. Więc dostaniemy takiego Dragon Age 2. I o ile DA2 był radosną grą o niczym, to w przypadku Wiedźmina będzie to fail na skalę Szczeriala.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Niepotrzebnie, bo oczywiście system walki z 1 był lepszy. Oparty bardziej na statystykach a nie zręczności. To jest RPG, jak chcesz sobie pochlastac widowiskowo wrogów odpal sobie platformówkę z systemem walki taka jak DMC a nie psujesz mechanikę zależnością od zręczności gracza. Dodatkowo w W1 walka była widowiskowo wiedźmińska a nie crap z systemem blok+atak.

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Blokowałeś??? Szok *2. Wystarczy przecież znak + roll. :) I proszę nie mieszać do tego DMC, bo te systemy nie mają nic wspólnego ze sobą. Ani trochę.
No nic, nie pogadamy sobie, bo ja wolę jak się gry rozwijają i wymagają czegoś od gracza, a nie tylko klikania w momencie jak się kursor zaświeci. Szczególnie, że jestem wielkim fanem wszelkich gier gdzie występuje system walki właśnie zależny od tego czy gracz go ogarnia czy nie. Bez względu czy to slasher czy cRPG. A jak nie ogarnia, to niech sobie włączy easy i nauczy się grać. Jak za starych czasów, gdzie gry były sporo trudniejsze. :)

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Czytaj ze zrozumieniem - piszę o W1 i W2. A, jeśli wierzyć Lhunowi, w W2 nie ma ani jednego, ani drugiego. Faktycznie, ktoś tu strzelił kulą w płot.



Amen.

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Ta, szczególnie ktoś kto grał. Faktycznie. Doszedłem praktycznie do końca gry i nie wiem co jest zwalonego. Wymaga od gracza ogarnięcia - i jak pisałem, jak ktoś nie daje rady, to ma od tego poziom easy. W W1 na hard tylko walka z płonącym psem była wyzwaniem - w resztę walk się wchodzi jak w masło robiąc: klik, klik, klik. Fun jak uj.

Z mojej strony EOT. Wy wolicie jak się gry uwsteczniają, ja jak rozwijają. Nie widzę tu pola do kontynuowania dyskusji.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Jeżeli rozwój ma polegać na zasadzie "nie umiemy lepiej, to zrobimy TRUDNIEJ" i wiązać się z koniecznością spędzenia kilku(nastu) godzin nad rozkminianiem systemu walki, kombosów i innych pierdół i/lub quickloadem co 15 minut to ja serdecznie pie*dolę taki rozwój. Ale każdemu jego porno. EOT indeed.

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Ech.., znów niskie ciśnienie.

Jak jest za trudno, to masz poziom easy. Na easy możesz ogarnąć i nauczyć się walki - no, ale jak ktoś preferuje samograje, to o czym tu rozmawiać?

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Ło matko to podmień sobie na Deamon's Souls. Może w konsolowej grze z elementami RPG coś takiego się sprawdza ale nie w grze fabularnej. Tym bardziej, że ten styl walki to pasuje bardziej do szachów niż wiedźmina.

A naciskanie LPM w momencie jak wróg rozpoczyna atak jest juz ok? Ja wymagam fabuły przede wszystkim. I nie za bardzo mam pojęcie co rozumiesz przez słowo "rozwój", bo upraszczanie mechaniki na rzecz zręcznościówki to dla mnie ciągle upraszczanie.

Nie żartuj nawet z tymi RPG. Właśnie dla takich graczy jak ty są robione różne slashery, czyli wyżywki. W RPG coś może wychodzić postaci jeśli jest ona w tym biegła. Mechanika!
Sporo trudniejsze i wymagały od gracza czegoś więcej niż bycia szympansem :P

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

No to musicie odłożyć gry i zacząć bawić się papierowym RPG. W cRPG - w systemach walki - bierze się głownie pod uwagę to, jak gracz ogarnia zaimplementowany system. Dlaczego? Dlatego żeby miał satysfakcję.
Ostatnia gra oparta na współczynnikach zastosowanych w trakcie walki to był Alpha Protocol - popularność i sprzedaż tej gry pokazała deweloperom czego gracze oczekują. Już w Fallout NV Obsidian zrezygnował z części rozwiązań zaimplementowanych w AP - co wyszło grze na dobre.

Napiszę to trzeci raz: włącz sobie easy i ciesz się fabułą. Po to są robione poziomy trudności.

Immersja. Dlaczego nie czepiasz się tego w Deus Ex HR? To cRPG i tamto cRPG. Setting tu nie ma znaczenia.

Z tym się zgodzę. Wymagały skilla. :P

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Nie. Skąd to dziecinne przekonanie? Bo milion much gra w slashery? Bo prościej zrobić napier*&!ankę niż dobrą mechanikę? Bo dzieci się cieszą jak błyska światełko za mieczem?

Akurat kłóciłbym się czy wyszło na dobre czy nie, ale na 100% w FNV mechanika decyduje o tym czy trafiamy czy nie i jakie obrażenia zadajemy a nie to czy uda mi się 7 przycisków na raz wcisnąć.

I co t zmienia? Dla mnie nie chodzi o poziom trudności. Skoro gra wymaga, żebym miał sprawność i inteligencję szympansa, żebym ja przeszedł, to nie jest to gra warta mojej uwagi.

Nie za bardzo rozumiem dlaczego wpisałeś tutaj słowo immersja, ale jeszcze bardziej nie rozumiem czemu podajesz tu za przykład DX?

O tak, taki Fallout 1 i 2, Eye of the Beholder, Baldur's Gate, Planescape, Daggerfall wymagały skilla... Czy może tu piszesz o Boulder dash, bo tam jak najbardziej skill się przydaje...

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Ta rozmowa nie ma sensu. Zdejmijcie klapki.
I przepraszam, ale BG czy DM nie wymagają skilla? O_o To jest megarotf tego tygodnia.
Widzę to samo co na Poly - niekonsekwencja i wybiórcze traktowanie tematu. Powszechne wśród graczy. Dlaczego DE? A to nie jest cRPG? Tam ci nie przeszkadza, że do trafienia nie używane są statystyki? Ba, nie przeszkadza ci, że tam wszystko opiera się głownie na skillu szympansa? Tragedia. Zatrzymaliście się, panowie.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Ale zaraz, zaraz: BG = Baldur's Gate? Owszem, na najwyższym poziomie trudności wymagał niezłego skilla. Ale innego, niż kolorowe slashery - wymagał taktyki i grindowania, a nie jednoczesnego wciskania Ctrl+Shift+Alt+B. Konkretniej to trzeba tam sprawnego mózgu*, nie palców.

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

No tak, zapomniałem, ze mózg to tylko w cRPG. Nadal podtrzymuję: zatrzymaliście się.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Nie odwracaj kota ogonem, tylko odpowiedz na proste pytanie - BG wymagał skilla szympansa? Niby w którym miejscu?

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0