Wieża Błaznów

Huh... w najnowżym D&D, czyli 3.5 z tego co pamiętam to kolczuga zalicza się już do cięzkiej zbroi, bo mój druid może nośić najwyżej zbroję skórzaną (taką fajną z metalowymi elementami, że tak się wyrażę, wzmacniającymi). Moim zdaniem skradanie się, ciche wypady na tyły wroga (lepiej brzmi niż na tyły potworów :D), ataki z zaskoczenia itd. itp. Zwródźcię uwagę, że Arcanum było prawie nieograniczone biorąc pod uwagę klasę postaci, rasę, a nawet jej przeszłość(!). Swoją drogą nie ma chyba sensu porównywąc Wiedźmina do Arcanum, bo to co zrobili panowi z Troika Games to klasa sama w sobie... jedynym minusem może być lekko przestarzała grafika i średnio efektowne walki (chociąż granaty ownz ya).

Zalezy czym zatrujesz broń i na co jest uodporniony.
Zawsze może to wywoływać paraliż, czy inne utrudnienie nie koniecznie śmierć przeciwnika.

Jesli wiedźmin uzywa eliksirów by wspomoc siebie nie wiedzę problemu by uzywał też takich osłabiających potworka.
A jeśli się nie da to pozostaje adeptowi szkoły węża celnie rzucać nożami w oczy potworka ;)

_________________
www.szept.prv.pl | www.mbh.polter.pl
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.

Szept:A jeśli się nie da to pozostaje adeptowi szkoły węża celnie rzucać nożami w oczy potworka ;)

Co można zastąpić znakiem a w łapki wcisnąć dwa krótkie miecze na wzór zębów węża.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Kolczuga zalicza się do zbroi średnich a druid po prostu nie może nosic metalowych pancerzy i tyle.
Co do tego czy potworó jest trujący i przez to odporny na truciznę to chyba nie jest takie proste. Z biologii jestem słaby ale czy nie jest tak że jak skorpion ukłuje się swoim ogonem to nie zdechnie? A czy jak żmii wstrzykniemy cjanek to nie zdechnie od tego?
Jakoś średnio podoba mi się pomysł wiedźmina stosujacego trucizny, bardziej mi się w tym momencie kojarzą ze szczurołapami i hyclami niż wojownikami.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Ja tam się nie upieram, to była tylko propozycja :)) Bardziej mi sie podoba inna symbolika węża: zwinność, szybkość, zdolność uzdrawiania, regeneracja (to może być też jaszczurka - odnawianie ogona itp.), ew. hipnoza.

_________________
ggadem lub emalią

Zawsze może być wąż-dusiciel. ;)))

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

Czy sugerujesz, że taka konieczność zajdzie w przypadku jakiegoś wiedźmina?;)))))))))

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Wiedźmin hipnotyzujący zeugla??? Czy to już lekko szczerbucem nie trąci? :)))
Jeśli miałby być wiedźmin ze szkoły węza to widziałbym go kogoś kto polega tylko na swojej zręczności, raczej słabego fizycznie, mało odpornego na obrażenia, uzbrojonego w długie sztylety/krótkie miecze, może zatrute, atakującego z nienacka, zadającego kilka ciosów, uciekającego w bezpieczne miejsce i czekającego aż trucizna osłabi potwora.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

jak jest z zmiją i ciankiem to nie wiem. Zapewne na własne i pochodne jady zwierze bywa uodpornione.
Co do uzyania, nie wiedzę większego problemu, może to byc jakaś mniej popularna szkoła, moga to byc jak pisałem jedynie przeszkadzajki urudniające potworowi walkę.
Pomijając natomiast truciznę myślę że sama szkoła, która ćwiczy swoich uczniów w rzucaniu sztyletami i takiej właśnie walce nieco dystansowej jest ciekawa. Oczywiście nadal nie tezygnuje się tam z miecza :)

I może być jeszcze szkoła Sępa im. Szewczyka Skuby. Adepci posługują się dwiema broniami toporem i wypchanym siarką baranem (no taka specywiczna broń;) ). jak bestia padnie po baranie odcinają toporem głowę jako trofeum ;)
No co mistrz szkoły Kozojed dał przykład ;)

_________________
www.szept.prv.pl | www.mbh.polter.pl
-I am James Hook, captain of the Jolly Roger.
-If you are Hook, then who am I?
-You are a codfish.

Hal, jakby się uprzeć, to możnaby wymyślić, że jednym ze skutków mutacji którejś tam szkoły jest wyrastanie ogonów, które potem można wykorzystywać w walce. Chyba by się kwalifikowało do szkoły Małpy. To dopiero jest szczerbizm :P
Kurde, Wrzosio, pisałam o tym wczesniej :P Chodzi mi prędzej o wpływanie na postrzeganie: dezorientacja, chwilowe halucynacje osłabiające koncentrację przeciwnika.

- Panie doktorze, wszyscy mnie ignorują :P

_________________
ggadem lub emalią

I naprawdę nie musiałoby trwać to długo, pamiętajmy o szybkości Wiedźminów.

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Sorry Aśle, widocznie to przeoczyłem albo mi wypadło z pamięci. Halucynacje? Na ludzi by to mogło działać ale na potwory?

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

A bo ja się tylko do dwuznaczności przypięłam;))

A osobiście jakoś Szkoły Węża nie widzę. Nie żebym miała coś przeciwko wężom (chociaż w bliskiej wiedźminowi średniowiecznej symbolice są tym samym co smoki, a z tymi chyba należy walczyć... chociaż w zasadzie z gryfami też). Po prostu jakoś tego nie widzę. prędzej jakiś duży waleczny zwierzak. Taki, jak rosomak. Swojski (choć nie tak jak borsuk:)) i ładnie wygląda z wyszczerzonymi kłami na medalionie:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Szkoła Węża to się jakoś tak z Potterem kojarzy, a do wiedźminów nie pasuje IMHO. Kota czy nawet Orła - tak, ale nie gada.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Cóż, wąż na medalionie też nie wygląda źle.
A ja mam pomysł, żeby wiedźmin używał sieci. No co, na pomniejsze potwory. ;) Działa równie dobrze, jak hipnoza albo spowalniajaca trucizna. To mogłaby być Szkoła Pająka chociażby.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime