2 Ixnay..true. Faktycznie wypowiedzi i działania Geralta są spójne, jeśli tak na to spojrzeć.
Ale Coen był młodzikiem, chował się zapewne trochę inaczej, niż "typowy wiedźmin sprzed pogromu". Wtedy pewnie priorytety w głowach młodzików były inne. Coen jest przypadkiem szczególnym,nie wiedomo z jakich pobudek działał..może znowu Ciri ? ;) - bo przecież nawet Geralt nie chce mieszać się w zmagania wojenne, robi to z pobudek osobistych, no i może mieć pobudki osobiste - jeśli trzymać się ASa, to Geralt był nieudanym mutantem, jeśli chodzi o strefę odczuć i empatii.
Drugi przypadek - Codringher...a dlaczego to inni wiedźmini nie założyli takiej spółki? Raczej by im się wiodło..chyba,że Codringher to był po prostu WYJĄTKIEM od REGUŁY.
Możliwe,że nie było kodeksu sensu stricte papierka, ale na pewno były zalecenia - wychowanie.
Najprawdopodobniej wiedźminom wpajano neutralność światopoglądową, oraz nakaz chronienia ludzi, przypuszczam że poza obroną konieczną jedynie. Były to niezbędne cechy - wiedźmina,perfekcyjnego zabójcy potworów - a nie najemnego żołdaka. Było to swoiste zabezpieczenie celu,dla którego wiedźminów stworzono. Konieczny mechanizm bezpieczeństwa.
Ale wiadomo,że są to zapewne zasady na inne czasy, jak to mówi Geralt "anachroniczne". Kiedy Kaer Morhen nie było jeszcze ruiną.
Stąd młodzi wiedźmini mogą mieć pewnie nieco większą tolerancję dla pojęcia neutralności i ochrony ludzi. Wiadomo - jakie czasy,takie obyczaje.
|