Exactly. Ostatecznie w grze nie ma czegoś takiego jak gra aktorska, jedyne co można schrzanić "czysto książkowo", to scenariusz, ale akurat w grze nie może być dłużyzn, "lirycznego milczenia" i muzyki neandertalczyków, tylko akcja i zagadki, akcja i zagadki :) to już jakaś nadzieja...
Poza tym rynek gier jest w Polsce to nie jakieś imperium, które przełknie gładko fiasko gierki, w którą władowano ciężkie pieniądze. Biednego nie stać na chałę, dlatego po klęsce filmu autorzy gry muszą się postarać.
Między innymi dlatego, że środowisko filmowców nie jest aż tak uzależnione od internetu jak środowisko graczy. A ponieważ większość fanów ASa jest skomputeryzowano-zinternetyzowanych, to wystarczy, że puszczą w net informacje o tym, jaka to chała (vide Zona i inne strony o Sapkowskim, gdzie recenzje gry zostaną umieszczone), by strumyk klinetów szybko wysechł. Graczom zazwyczaj nie da się tak latwo wcisnąć chały jak kinomanom - może dlatego, że gra kosztuje znacznie więcej od biletu kinowego? Nie mówiąc już serialu, który nas nic poza abonamentem nie kosztuje.
_________________ You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel! Elaine Marley-Threepwood
Ostatnio zmieniony 22.11.2002 @ 13:30:43 przez meadwyn, łącznie zmieniany 1 raz
|