Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.03.2024 @ 11:11:31

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 617 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następna
Autor Wiadomość
Post: 08.08.2010 @ 22:12:33 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.10.2007 @ 21:01:34
Posty: 35
Buahaha. Trudno :)

_________________
– Czy to jest książka antywojenna?
– Tak – odpowiedziałem. – Chyba tak.
– Czy wiesz, co mówię facetom, którzy piszą książki przeciwko wojnie?
– Nie. Ciekawe, co im mówisz.
– Mówię: Dlaczego nie piszesz książek przeciwko lodowcom?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.02.2012 @ 21:03:55 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2012 @ 8:46:11
Posty: 43
Generalnie to na co ja zwróciłem uwagę, może nie na zasadzie przegięcia pały ale uznałem za dziwne używanie sihila przez Geralta. Otóż miecz raczej dobiera się do wzrostu prawda? Geralt był opisywany jako wysoki gość, a krasnolud jaki jest - każdy wie. Więc albo Geralt korzystał z wyjątkowo krótkiego miecza, albo Zoltan machał żelazem dłuższym od niego samego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.02.2012 @ 23:39:49 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
Jeśli dobrze pomnę to głownia Sihilla miała 40 cali. Nie taki krótki. Zresztą Zoltan mógł targać brzeszczot nie przeznaczony do używania przez krasnoludy (na handel rzecz jasna).

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14.02.2012 @ 8:51:43 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.02.2012 @ 8:46:11
Posty: 43
Niby mogło tak być ale to już tylko sfera domysłów bo Zoltan nie wspominał o tym, że sihil jest na handel ani że sam go używał.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19.02.2012 @ 1:11:32 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 03.01.2008 @ 1:07:12
Posty: 11
Tarkus pisze:
Na to spóźniłaś się z 5-6 lat ;))

Na napiętnowanie bezsensu podróży w czasie nigdy nie jest za późno.

_________________
Yo Zmrole!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.02.2012 @ 10:17:22 
Offline
Vesemir
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.07.2004 @ 11:19:42
Posty: 754
Lokalizacja: Poznań
Carnal pisze:
<ciach>krasnolud jaki jest - każdy wie.<ciach>

Wie.
Mały, przysadzisty i o wiele silniejszy, niżby można było sądzić z pozorów. Stereotypowy krasnolud macha (jak trzcinką) toporem, którego przeciętny człowiek nawet by nie uniósł.
Może więc i z przydługim dlań sihilem by sobie poradził?
Edit: choć po zastanowieniu przyznam, iż w trakcie lektury też odniosłem wrażenie, że Zoltan jedynie posiadał omawianą broń (a nie: używał w walce).

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22.05.2012 @ 21:24:51 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.05.2012 @ 12:53:34
Posty: 26
Największym przegięciem było dla mnie oczywiście finałowe spotkanie w zamku Vilgefortza.

Po pierwsze: Geralt i spółka przybywają nie dość, że w samą porę, to jeszcze całkowicie nieoczekiwanie. Wolałbym, żeby zamiast Nimue, Condwiramurs i międzywymiarowych podróży Ciri, AS dopisał kilka rozdziałów o tym, co działo się w czasie podróży na lini Toussaint-Stygga.
Po drugie: Nie podobało mi się, że z całej kompanii przeżył tylko Geralt. Myślę, że AS mógł spokojnie ocalić jeszcze jedną postać (np. Regisa, albo Angouleme). Ciekawą opcją byłoby też zabicie Yennefer w zamian za życie jednego z wiedźmińskich towarzyszy.
Po trzecie: no, ale ok, AS zabija całą drużynę. Tak sobie wymyślił i tak napisał. Tylko czemu robi to hurtowo? Bądź co bądź czytelnik przyzwyczaił się trochę do bohaterów przez ten czas, a tu pyk: kilka stron i wszyscy padają (na 20m2, jak to ktoś napisał). Mógł to albo rozłożyć w czasie (ktoś ginie jeszcze przed Styggą), albo rozbudować walkę w zamku, i poświęcić każdej postaci więcej miejsca. Bo dla mnie porządnie napisaną śmierć miała tylko Milva.

Wszystko to jakoś tak zrobione zostało "na odwal się" (brak pomysłu? znużenie sagą?).


Z pomniejszych rzeczy, które mnie zastanawiały:

-Odbijanie bełtów/strzał przez Geralta.
Ja wiem, że wiedźmini są znacznie szybsi od zwykłych ludzi, ale hmm, tak sobie to odebrałem.

-Wydaje mi się, że w dialogach, Sapkowski, opisując ton rozmówcy, za często wstawia słowo "zimno":
"Odparł zimno wiedźmin, dodała zimno Yennefer, powiedział zimno Bonhart itd.". Jak się przyjrzeć to sporo tego jest.

-Trochę dziwi, że Ciri tak dobrze (jak na swój wiek i płeć) władała mieczem, i kładła trupem tylu przeciwników. Wiadomo, że coś tam ćwiczyła w Kaer Morhen, miała Jaskółkę, ale zabicie takiego Bonharta (mimo, że walczyli na belce) to jednak nie lada wyczyn. Przydałoby mi się dodatkowe uzasadnienie takich umiejętności. To, że było to "przeznaczenie" mi nie wystarcza.

-Moc niektórych czarów jest zbyt potężna. Rozumiem błyskawice, ogniste kule, teleportacje, czytanie w myślach, robienie iluzji, ale tworzenie żywych organizmów i jedzenia to IMO przesada. Zgadzam się tu z Zew Bar.zelem (także w sprawie Yennefer i jej zaklęcia rzuconego nogą, wtf?).

-Poszukiwanie Ciri jest jakieś takie nieskładne.
Większość tej wyprawy to tułaczka po lasach i bajorach ("Chrzest ognia"), z której w sumie mało co wynika. Później akcja nieco przyśpiesza (Schirru, spotkanie z druidami), by znowu zwolnić w Toussaint. Następnie mamy iście cudowne podsłuchanie rozmowy, i nagłe pojawienie się w zamku. Miało to oczywiście swój wielki urok (Regis, krasnoludy, wicehrabia Julian), ale zastanawiam się, czy Sapkowski tak to sobie wcześniej zaplanował, czy pisał ten wątek spontanicznie, bo nie miał pomysłu gdzie wysłać bohaterów.

-Zrobienie z Bohnarta gwałciciela w ostatnim tomie.
Mnie też to nie pasowało.



P.S. Wiem, że będę w mniejszości, ale podobały mi się perypetie Ciri po konfrontacji na Thanedd (pustynia, Mistle, Szczury). Jedynie to, co działo się w ostatnim tomie (król Olch, podróże przez różne światy etc.) nie przypadło mi zbytnio do gustu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22.05.2012 @ 22:45:02 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.01.2005 @ 16:52:42
Posty: 4469
Lokalizacja: Lublin
Moim zdaniem, jeśli chodzi o uśmiercanie bohaterów AS to i tak pikuś w porównanie z Martinem ;)

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23.05.2012 @ 0:06:40 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Max Payne pisze:
Moim zdaniem, jeśli chodzi o uśmiercanie bohaterów AS to i tak pikuś w porównanie z Martinem ;)
Bez przesady, przez pięć tomów "zabił" raptem
Spoiler:
dwóch Starków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23.05.2012 @ 13:10:34 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 16.05.2012 @ 12:53:34
Posty: 26
Max: nie zgodzę się. Martin faktycznie uśmierca bohaterów, ale robi to w sposób przemyślany, zachowując odpowiednie odstępy czasowe. Sapkowski natomiast ewidentnie nie popisał się ze Styggą :(

Palladyn: e, nie przesadzajmy. Trochę ważnych osób jednak posłał do grobu. PLiO to nie tylko Starkowie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23.05.2012 @ 15:20:04 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Pankrac pisze:
Palladyn: e, nie przesadzajmy. Trochę ważnych osób jednak posłał do grobu. PLiO to nie tylko Starkowie.
Jasne, ale nie z tych naprawdę ważnych. Ginie dużo postaci drugoplanowych, ale tych naprawdę istotnych dla fabuły, zginęło jak dotąd niewielu. Ot dwóch Starków, dwóch Lanisterów, dwóch Targarejnów (przy czym tu dla fabuły istotna była śmierć tylko tego pierwszego). Cała reszta to tło.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.05.2012 @ 22:36:47 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 31.03.2011 @ 20:09:07
Posty: 21
Palladyn pisze:
Pankrac pisze:
Palladyn: e, nie przesadzajmy. Trochę ważnych osób jednak posłał do grobu. PLiO to nie tylko Starkowie.
Jasne, ale nie z tych naprawdę ważnych. Ginie dużo postaci drugoplanowych, ale tych naprawdę istotnych dla fabuły, zginęło jak dotąd niewielu. Ot dwóch Starków, dwóch Lanisterów, dwóch Targarejnów (przy czym tu dla fabuły istotna była śmierć tylko tego pierwszego). Cała reszta to tło.

A ile tych "naprawdę istotnych dla fabuły" postaci ginie w Wiedźminie? Policzmy:
- Główne postaci, czyli Geralt, Yennefer, Ciri i Jaskier żyją pod koniec, oczywiście jeśli nie bierzemy pod uwagę najbardziej pesymistycznego założenia śmierci Geralta i Yen.
- Z najbardziej istotnych postaci drugoplanowych żyje Triss, Yarpen i Zoltan, Dijkstra, Filippa, Emhyr. Nie żyje Vilgefortz (główny antagonista), Bonhart i czwórka z drużyny Geralta (chociaż można byłoby się spierać czy Angouleme jest aż taka ważna w porównaniu do Milvy czy Regisa). Czyli 10 żywych kontra 5/6 martwych. Należy do tego dodać, tak odnośnie dyskusji o tym kto "zabija" postaci w lepszy, niosący większy ładunek emocjonalny dla czytelnika i wywołujący większy szok i refleksje na zasadzie "nikt nie jest bezpieczny", dodam, że wszyscy z drugiej puli zmarli w tym samym miejscu, w tym czwórka w odstępie dosłownie kilkustronicowym. Przypomina to bardziej high fantasy z ostateczną bitwą dobra i zła i, szczerze mówiąc, wywiera mniejszy efekt niż chociaż jedna śmierć z całą otoczką i budowaniem atmosfery. A tego Martinowi nie można odmówić.

Spoiler:
PS: Grubo przesadzasz z nazwaniem Khala Drogo, Renly'ego, Roberta czy Catelyn tłem. I ciekawi mnie bardzo jak odróżniasz śmierć istotną dla fabuły od śmierci nieistotnej. Taki mały przykład: śmierć Clegane przekreśliła szansę na wolność Tyriona, zmuszając Jaimiego do uwolnienia go z pomocą Varysa, co w efekcie doprowadziło do śmierci Tywina z rąk syna. To jest niby nieistotne?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.05.2014 @ 9:31:39 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 19.04.2014 @ 9:08:34
Posty: 19
Ja widzę półtora przegięcia:
Podsłuchanie w Toussaint. Odnosiłem wrażenie że Sapkowski nie miał pomysłu jak pchnąć fabułę dalej więc dał tak oczywisty wręcz sposób. Od biedy w gorszej powieści czy filmie by to przeszło, jednak Wiedźmin nie był pierwszą lepszą powieścią i liczyłem na bardziej oryginalne rozwiązanie.
I pół przegięcie, schody w Cytadeli Stygga kiedy jojczą coś tam o tym jak to chcą opuścić ten zamek, że Ciri już nie chce zabijać*i tak dalej. Ogólnie takie to jakieś dziwne było. Dlaczego pół przegięcia? Bo to dla mnie podchodziło pod przegięcie, kompletnie nie pasowało, klimat nie był dramatyczny a mdły (powiedziałbym że mówili Thorgalowato wręcz, kto czytał komiks Thorgal wie o co chodzi), ale daję tylko pół gdyż może jest w tym jakieś drugie dno, coś co trzeba zrozumieć, zinterpretować, jakaś przenośnia, głębia... nie wiem, po prostu coś. I dlatego daję temu pół to znaczy w formie dosłownej to jest przegięcie ale jeśli to miało jakąś ukrytą myśl to zmienia postać rzeczy.

Pozostałe przegięcia tu podane w tym temacie przez innych internautów w mojej opinii nie są przegięciami, błędami co czymś co się komuś niepodobało. Nie mylmy pojęć!
Jest różnica pomiędzy własnym gustem i po prostu "ten styl opisania czegoś mi się nie podoba" a przegięciem, błędem w sztuce, bzdurą. Nie mylić też przegiecia z konwencją w jakiej książka jest utrzymana. Na przykład trylogia husycka i schemat: von Bielau wpada w kłopoty->Zostaje uwięziony->von Bielau cudownie uratowany nie jest przegięciem a jest po prostu taką a nie inną konwencją książki którą można polubić a można nie.

Co do śmierci bohaterów- mi się to na swój sposób nawet podobało. A jakie inne zakończenie na dobrą sprawę sobie wyobrażacie?
W świecie wiedźmina cukierkowej historyjki Geralt z Yennefer biorą ślub, Ciri z Cahirem i wszyscy tworzą szczęśliwą rodzinę na dworze w Toussaint bo Jaskier został księciem- to byłby przykład przegięcia właśnie... Nie, nie, nie! Oni musieli zginąć.
Ale żal mi było, szczególnie (poza Geraltem i Yennefer) Milvy i Cahira. Regisa też, i Angloume też ale z drugoplanowych Milva i Cahir budzili u mnie największą sympatię. Ale innego wyjścia jak zginąć oni niestety nie mieli...

Czarowanie nogą przez Yennefer- myślę że to była zabawa schematami. Czarowanie nogą dziwne? A czemu nie ręką? Bo zawsze było że ręką to może być tylko ręką? A w czym ręka lepsza od nogi?! :D

Bonhart jako gwałciciel mnie nie zdziwił a nawet to do niego pasowało. Bonhart był pozbawionym jakichkolwiek uczuć wyższych socjopatą, sprawianie komuś bólu dawało mu przyjemność, nie rozróżniał dobra od zła. Zapotrzebowanie seksualne na pewno miał, więc co szkodzi zgwałcić jakąś gościówę co tu na zamku więżą pewnie pomyślał. I się zaspokoić i skrzywdzić drugiego człowieka- dwie pieczenie na jednym ogniu.

Odnośnie tego że przegięciem była przygoda Ciri z Auberonem- ale czy ona tego chciała? Nie. Była zmuszona. Ona się go bała. To nie było przegięcie, taki po prostu był Auberon który postacią pozytywną zdecydowanie nie był.

Kontrowersje wokół tego że Ciri jest biseksualna...
Cóż, co do związku z Mistle której btw. szkoda było że z rąk Bonharta zginęła- co w tym takiego nie tak, hmmm? Tego kompletnie nie rozumiem skąd taki bulwers, idźcie frondę czytać a nie Wiedźmina jak się nie podoba...
A co do epizodu z watą cukrową...
Mnie to rozbawiło i źródła butthurtu nie rozumiem.
Po pierwsze, typka nawet mi żal nie było, ot cham i pijaczyna, żadna strata, jak to powiedział Codringher- "sk*rwysyny będą zawsze"
Po drugie, to że Ciri była zrozpaczona utratą waty- czy to nie jest typowy u Sapkowskiego humor? Przecież był wręcz cały cykl tego typu humoru w Wiedźminie i w trylogii husyckiej. W Wiedźminie na przykład "a co tym sk*rwysynom konie zawiniły" a w trylogii husyckiej na przykład jak po tym że von Bielau zatłukł jakiegoś gościa w knajpie Szarlej zrobił kontrolę, poprawił von Bielaua skręcając typkowi kark i upomniał go o technikę. Albo rozmowa von Bielaua z Janem z Koldy podczas masakrowania rohatyną Jana Ziębickiego.

*Zważywszy na fakt że w świecie arturiańskim dalej postanowiła być wiedźminką to ile ona wytrwała w tym przyrzeczeniu? 2 miesiące? :D Tego akurat jako przegięcie nie liczę, to mi się podoba, fajny charakterek miała :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.05.2014 @ 16:46:12 
Offline
Vesemir
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.07.2004 @ 11:19:42
Posty: 754
Lokalizacja: Poznań
Panek pisze:
Geralt, Yennefer (...) żyją (...) jeśli nie bierzemy pod uwagę (...) założenia śmierci Geralta i Yen.

Sądzę, że AS pisał tak, a nie inaczej po to (między innymi), żeby można było zupełnie poważnie głosić powyższe opinie przy omawianiu jego książek ;-)

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06.05.2014 @ 9:05:28 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 21.07.2011 @ 8:20:43
Posty: 71
To ja też dodam swoją opinię, a co.
Mi się nie podobał watek podrózy w czasie w Pani Jeziora. Wydaje mi się, że AS nie miał koncepcji jak wysłać Ciri do Styggi, więc zrobił to co lubi - wysłał Ciri kilka razy do naszego średniowiecza, do naszej przesłosci i przyszłosci, a nawet w jakieś inne światy. Choć z drugiej strony w ten sposób podkreślał naczelne hasło tego tomu, że "wszystko się już wydarzyło i wszystko zostało opisane".
Podobnie z podsłuchaniem rozmowy w Toussaint, ale tutaj chodziło raczej o przywołanie tekstu Jaskra, że "Coś tak niespodziewanego może zdarzyć sie tylko w prawdziwym życiu. Gdybym coś takiego umieścił w balaldzie, to byłbym wyśmiony i wyszydzony za naiwność".

Natomiast co do zjawienia się Geralta w zamku Stygga - chyba to już pisałem, więc się powtórzę - to nie Geralt zjawił się w odpowiednim momencie w zamku, tylko Ciri znalazła się w zamku chwilę wcześniej dzięki czarom Nimue, we własciwym miejscu i czasie :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 617 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 38, 39, 40, 41, 42  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group