Wieża Błaznów

Sam zaglosowałem na Geralta, ale coœ mi sie zdaje, ze z sympatii. Jesli dobrze pamietam, a ostatni raz dyskutowalem na liscie ze dwa lata temu, zawsze trwał spor kto komu dal rade i jak to z wiedzminem bylo. Bo Geralcik, ktory strzaly odbijal, potwory i oddzialy piechoty wybijal (:))) - mowcie mi poeta) czasem klopoty mial z pojedynczym "ludziem" - morderca, z takim jednym czarodziejm co dragiem wywijal, no i z baba co 7 krasnoludow miala. Strasznie facet nierowny? Chyba Sapkowskiemu w czasie pisania wyszlo, ze zbyt doskonalš maszyne stworzyl. No to dodal mu w boju fantazji. I slabosci. I jak wiedzmin mialby dzien to Bonharta by na plasterki, a jak dnia by nie mial - to Bonhart jego wyslalby do miesnego... :)))))
Pozdrawiam wszystkich starych i nowych (Pamietacie jeszcze niejakiego Leszka W.?)

_________________
Sheng

wynik 1:0 geralt:bonhart

aczkolwiek lekkie rany niewykluczone

Moim skromnym zdaniem to, czy Geralt pokonałby Bonharta zależałoby od tego, jaki styl by ten drugi zastosował.

Duża ilość piruetów stosowana przez wiedźmina sugeruje, że gdyby Bonhart poszedł na balet klasyczny, niewątpliwie perfekcyjnie opanowany przez Geralta, mógłby mieć kłopoty.

Przy tango argentino jednak, jak sądzę, byłby co najmniej remis, ze wskazaniem na Bonharta.

A tak w ogóle, to zgadzam się z Meadwyn i wszystkimi innymi, którym nie podoba się to że wszyscy kompani wędrówki Geralta (a zwłaszcza Cahir) zostali uśmierceni podczas maskry na zamku. As dał plamę.

A jeszcze bardziej w ogóle, zgadzam się ze wszystkim co pisze Meadwyn.

Dobranoc. =)

V.

coraz nas wiecej:)
Meadwyn na prezesa jako prekursorka?

Witaj na forum Vis Venti! Szeregi miłośniczek (jak mniemam, są to głównie Panie) Cahira wciąż rosną... Może się przyłączę? Platonicznie, of course.

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

Hmm... wyjaśniam, bezzwłocznie, iz jestem panem nie panią ;-). Mam jednak nadzieję, iż nie oznacza to, że nie wolno mi Cahira lubić, a przede wszystkim twierdzić, że nie zasłużył sobie na bezbarwną śmierć, która mu przypadła w udziale ;-).

V.

Cóż, lajf is brutal :) W porównaniu z Kresem AS i tak tryska optymizmem dotyczącym bohaterów.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

brawo Vis Venti :)
tym bardziej witaj :)
a różnica miedzy optymizmem/pesymizmem a beztroskim kasowaniem bohatera jak biletu jednorazowego jest duża.

"Szeregi miłośniczek (jak mniemam, są to głównie Panie) Cahira wciąż rosną... Może się przyłączę? Platonicznie, of course."
Merlin: tutaj wszyscy (wszystkie :) platonicznie, niestety... :/

chyba, że ty masz:
własciwą płeć
oczka jak należy
oraz resztę cech pożądanych
i chcesz zmienić imię oraz ten godny pożałowania wyżej opisany stan rzeczy :)

Ja tam (planonicznie, niestety) wolę Emhyra... I paru innych też. Ale zgadzam się z bardzo trafnym stwierdzeniem, że Cahir został skasowany jak bilet MZK, na co nie zasługiwał. Wątek nie został rozwinięty, wbrew silym przesłankom za.

Hmm, widzę, że zaczynam tu tworzyć jakiś rząd dusz, zupełnie bez własnej wiedzy ;)))))

Dzięki Vis Ventowi za poparcie, zgadzam się z Miriel, że Emhyr jest postacią niezwykłą i też go bardzo lubię. W ogóle w sadze bardzo podobają mi się wszystkie postacie z Nilfgaardu :) Angouleme, Cahir, Emhyr, Assire, Fringilla, żeby wymienić tylko tych paru... nie wiem, od czego to zależy? Mentalność nilfgaardzka? Czy po prostu AS uczynił "postacie z obozu wroga" wyraźniejszymi, żeby mogły wzbudzać silne emocje? No nie wiem. Ale musicie przyznać, że coś w sobie mają...

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Vis Venti, przepraszam za posądzenia. Mieliśmy kiedyś w RPG postać zwaną Vis (grająca nią właśnie zaczęła się uczyć łaciny) i od tej pory jakos tak mi się żeńsko to imię kojarzy:)
Koala: płeć się jak najbardziej zgadza, ale co do reszty, hmmm... Ocenimy, jesli kiedys się wreszcie spotkamy w większym gronie :)

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

I tym sposobem dyskusja zjechała na temat, który próbowałam drążyć. Znaczy się zlot jakiś:) No więc kiedy, gdzie i kto?:)))

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

<i>W ogóle w sadze bardzo podobają mi się wszystkie postacie z Nilfgaardu :) Angouleme, Cahir, Emhyr, Assire, Fringilla, żeby wymienić tylko tych paru...</i>

Angouleme z Nilfgaardu? Nie mam pod ręką źródła, ale coś mi tu nie pasuje.

Natomiast co do Cahira jestem przekonany, że się mylisz, w końcu na każdym kroku podkreślał, że Nilfgaardczykiem nie jest :))))

<i>Vis Venti, przepraszam za posądzenia. Mieliśmy kiedyś w RPG postać zwaną Vis (grająca nią właśnie zaczęła się uczyć łaciny) i od tej pory jakos tak mi się żeńsko to imię kojarzy:)</i>

Nic nie szkodzi :-) zresztą <i>de facto</i> tłumaczenie tego zwrotu na j. polski daje rodzaj żeński, a jak jest po łacinie nie wiem, bo łaciny nie znam ;-). Ale lubię ten przydomek i dobrze mi z nim, chociaż jak widać czasem sprawia małe kłopoty.

A z Cahirem to chyba troche tak jak np. z Białorusinami za czasów CCCP, czy nawet Polakami z Ukrainy. W swoim przekonaniu zdecydowanie nie jest rosjaninem (czyli Nilfgaardczykiem), ale wszyscy inni i tak zawsze będą go mieli za "ruskiego".


V.

Nie jestem oryginalna, postawiłam na martwego Bonharta i pouszkadzanego Geralta. Nie tylko dlatego, że każdy mistrz (a każdy z nich jest mistrzem w swoim rodzaju) może z różnych powodów dostać w rzyć od słabszego przeciwnika (a cóż dopiero od równie dobrego!). Mówi się wtedy, że miał pecha. Przede wszystkim jednak Geralt powinien wygrać, żeby na świecie był jaki taki porządek, a czytelnik mógł sapnąć z satysfakcją zamykając książkę "a dobrze mu tak, ssssynowi chędożonemu".