Wieża Błaznów

Troll, przesadzasz trochie:). Aż takim devastatorem Geralt nie był. Przypomnij sobie np. Pojedynek z grasantami w Lesie Myrkvid. Tam jeden ze zbójców naprawde dobrze sobie radził, i gdyby nie katar spowodowany Fisstehem mogło by być groźnie...

Jakim, kurna, lesie? 8o Piotrek, ja praktycznie nie pamiętam ani słowa z wieży jaskółki, ani chrztu ognia. mógłbyś mi je pożyczyć to bym nie był tak bardzo nie na miejscu na tym forum. A poza tym Fisstech, to przecież doping, nie? Mówmy o uczciwych pojedynkach :))))))) Cholera. Gdyby nie moja nieznajomość książki, to bym was dopiero zagiął w dyskusji!!

_________________
"Yes, I'm afraid Trolls do behave like this, even those with only one head each."

You loose mhahahahaa :))))
A tak serio to odegrasz sie jak będzie dyskusja o ,,Władcy Pierscienic" or other Tolkien stuff.
uppsss :::Spam Warning::: :::Spam Warning:::

A tak wracając do tematu, to z nie kulejącym Geraltem Bonhart rzeczywiście miał by szanse nieduze :)

No właśnie! Tak! W mojej wypowiedzi założyłem, że obaj przeciwnicy są w pełni sił. A teraz macie w to uwierzyć. Wierzycie?

A jakby założyć, że Geralt schował se za pazuchą flaszkę z eliksirem na czarną godzinę? Jakie wtedy Bonhart miałby szanse?

_________________
"Yes, I'm afraid Trolls do behave like this, even those with only one head each."

Robi się coraz weselej. Widzę, że dzieci(i trolle) jeszcze nie wyrosły z deifikacji Geralta...?
Doprawdy, taki fanatyzm szkodzi...żyłka może pęknąć i w ogóle.
Nawet gdy był w pełni sił, używając zabawnego zwodu Renfri zraniła go w pierwszych sekundach walki. To tyle a propos argumentu, że wobec wiedźmińskiej szybkości sztuczki się nie przydają. Jak myślicie, czy tak diabolicznie niebezpieczny i doświadczony przeciwnik jak Bonhart nie wykorzystałby nie tylko większej ilości sztuczek rekompensujących szybkość, ale wykorzystałby je lepiej niż Renfri? Ja jestem tego najzupełniej pewien. Pan troll, który uważa, że szybkość jest ważniejsza niż doświadczenie, instynkt walki i spryt, sztuki walki zapewne zna tylko z filmów...Ja siedzę w tym kilkanaście lat i widziałem(i wiem) ile można osiągnać z pomocą jednej śmiesznej sztuczki.
Just hold your horses, gentlemen...

1: Powtarzam po raz enty, mówiąc o Sadze nie odwołujcie sie do opowiadan, to nie ma większego sensu, niektóre wątki kolidują ze sobą
2: Czy sądzisz ze Geralt przez te swoje kilkadziesiąt lat machania mieczem nie poznał większości sztuczek? Bonhart tak łatwo by go nie zażył. W końcu co jak co, ale doświadczenia Wilkowi nie brak.
3: Nie jeździj sobie po Panu Trollu i jego znajomości szermierki , bo z tego co wiem to siedzi w Bractwie i żelazo mu nie pierwszyzna.

_________________
hej, czy ktos nie wie jak sie robi podpisy pod postami?

Nie jeżdże po panu Trollu (jeszcze), tylko jego bezkrytyczne zauroczenie Geraltem wydaje mi się zabawne( to z tymi sznurówkami itp). Czy Geralt znał większość ludzkich sztuczek?
A niby skąd? Wiedźminów nie uczono walki z ludźmi, nie było lekcji poświęconych 'tajemnym systemom walki' ludzi takich jak Bonhart. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że miał swój własny, bardzo wyrafinowany system. Ciri nawet nie wiedziała co z nią robi...a przecież miała najlepszych nauczycieli i wielki talent. Poza tym jestem prawie pewien, że Bonhart był sprytniejszym szermierzem niż Geralt...no i pokonał już kilku wiedźminów...kto wie czy nie lepszych niż Geralt...pomyśleliście o tym?
Jeszcze raz powtórzę: As nie raz dał nam powody do wątpienia w doskonałość Geralta: Renfri czy nawet ten Łasica.
Skoro już chcecie dyskutować na ten temat, po prostu przytoczyłęm kilka powodów dla których nawet jeśli Geralt by wygrał (co nie jest takie pewne) to tylko z największym trudem...

<i>. Ciri nie była wiedźminką i (nie jestem szowinistą, ale taka jest smutna prawda) co więcej była dziewczyną. .</i>

Wybacz, że mimo tego zapewnienia do braku szowinizmu w tobie, muszę się przyczepić i CO Z TEGO, ŻE BYŁA DZEWOJĄ!!!???
A taka Milva to co?
A Iskra, a Falka, co to pół świata we krwi potopiła? Możę nie własnymi kobiecymi rękoma ale zawsze. Albo Renfri (co prawda ona z wiedzminem przegrala no ale z Bonhartem kto wie....)
A i jeszcze
<i>ale taka jest smutna prawda) co więcej była dziewczyną. .</i>
czy to zaiste aż tak ponure, że ktoś jest dziewczyną?

A tak swoją drogą to i tak wiadomo, że ci co na początku uważali, że Geralt wygra nadal będą tak uważali, a ci co stawiają na Bonharta tez nie zmienia pewno zdania.
A pozatym to tak jakby porównywać Milve do Kriss de Valnor (z Thorgalla jakby ktoś nie wiedział, była to najlepsza łuczniczka, a Thorgall to komiks no a to co prawda książka ale możliwość wyciągnięcia wniosków jednoznacznych jest podobna)

E, problem z Ciri chyba polega glownie nie na tym, ze byla dziewczynka, ale ze ni byla zmutowana, whatever that means. Z drugiej strony byla Starsza Krwia, wiec tez taka zwykla panienka nie byla...:)

moonblade nie denerwuj sie tak bo sie rozpukniesz jak balonik;) oprócz tego co ci miriel powiedziala pomyśl o dosc oczywistej rzeczy.Była po prostu za słaba.Owszem mogła sobie chlastac różnych przecietnych ludzików którzy nie potrafili sie bronic, ale gdy trafiala na kogos conajmniej tak dobrego jak ona , za to kilkakrotnie silniejszego jej szanse malaly z każdą wymianą ciosów.
Ant-strzez sie postepowania ala TBK-nie slucham niczyich argumentów, moje sa najwazniejsze, na niewygodne nie odpowiadam albo obrazam przeciwnika.Bo cos widze ze zaczyna ci sciagac w tę stronę.

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

Wrath, i cóż nam teraz zostaje? Pojeździmy po sobie?:>

PS. Sam przyznasz, że wasz dziecinny entuzjazm względem pana Geralta zahacza już o Geraltofilię. U gimnazjalistów bym to jeszcze zrozumiał...ale przyszły prawnik? Muszę to w Tobie wytępić:>
PPS. A kto to jest TBK?:))

Ja znów z innej beczki, ale hem:
"Zbiór 5 opowiadań Sapkowskiego - w czterech bohaterem jest wiedźmin GERALT, a w jednym żeńska odmiana wiedźmina VISENNA . Książka wydana w 1990 roku przez wydawnictwo AGENCJA REPORTER... "
Na Allegro można znależć takie cudeńko:)) Jest też do kupienia książka "Wieża jaskółek", może ktoś reflektuje?:PP

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Geralt v Bonhard

no wynik moze byc tylko jeden
sparafrazujeYeneffer - Bonhard to hycel, ale tylko na male pieski, gdzie mu rownac sie z wilkami, o Bialym Wilku nie mowiac....

po pieciu minutach jego flaki fruwalyby w powietrzu...

dlaczego jeden Bonhard mialby byc lepszy od czterech braci Micheletow????!!!

Geralt nawet wsrod widzminow byl szczegolny....

nie wiem czy Geraltowi dalby rade nawet imc Pan Michal Wolodyjowski....

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Wracając do poprzedniej beczki:
Uważam , że Geralt wygrałby z Bonhartem. Może i miałby trudności ale wygrałby napewno ( mimo wszystko doświadczenie i ilość walk przemawia za Geraltem - w końcu był dużo starszy).
jednak, jak mi się zdaje... sam AS miałby kłopoty z odpowiedzią na to pytanie. W końcu w bójce przy ognisku w WJ Geralt zebrał po mordzie od Cahira jak pierwszy, lepszy kmiotek. Dostał w twarz conajmniej trzy ciosy a jego odpowiedzią była tylko próba kopnięcia Cahira w jaja - do tego nieudana.
A wszystko to wytłumaczone jest jego chorym kolanem. Jak dla mnie jest to mocno naciągane. Tak miałby się bić nieludzko szybki wiedźmiń?(nawet kulawy?)
Wiadomo co Bonhart zrobił z Cahirem, a skoro Cahir dołożył Geraltowi ( szczęście że nie mięli wtedy w rękach mieczy bo saga skończyła by się za wcześnie) to wynik walki Bonhart-Geralt jest ......hm zagadką.
Chociaż jak już wspomniałem na poczatku ja uważam że wiedźmin powinien wygrać.