Wieża Błaznów

<i> Wrath, i cóż nam teraz zostaje? Pojeździmy po sobie?:> </i>

Nie mam w zwyczaju rozpoczynac batalii w których mam male szanse. Ale jakby co bede sie bronił;)

<i> Sam przyznasz, że wasz dziecinny entuzjazm względem pana Geralta zahacza już o Geraltofilię </i>

zaraz tam Geraltofilia-po prostu logiczne rozumowanie podparte lekkim zboczeniem;))))

<i> ...ale przyszły prawnik? Muszę to w Tobie wytępić:>
</i>
o Jezu ..indoktrynacja ala anterion...Boze chroń niewinnych...;)

TBK=Taki sobie Bardzo głupi Koleś ;)

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

Wiecie co, to mi przypomina dyskusję, jaka powstała kiedyś na liście - o starciu miecza wiedźmińskiego z Andurilem, pt. "który którego połamie i wyszczerbi?" (no associations). Ludzie, to jest rzecz niesprawdzalna! To jak dyskutować, kto miał więcej w talii: Yenefer czy Triss. Po prostu brak danych.

Kurrr...han! Jeszcze raz wejdę na forum i będę gościem, a powiem coś komuś do słuchu! Zastrzegam, że ciasteczka mam włączone i wszystko inne, bo czasami normalnie się loguję przy wchodzeniu, a inną razą to mnie nawet z Zony wysiudla i się muszę logować wszędzie od nowa...

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

No to właśnie coś takiego żem stwierdził na samiutkim początku, me:)
Ale uwielbiam się wdawać w bezsensowne dyskusje, zwłaszcza z moim ulubionym prawnikiem, i zwłaszcza gdy wszyscy są przeciw mnie...

PS. Wrath, co za skromność...:>

heh .. moim zdaniem geralt powiniem wygrac .. w koncu profesja wiedzminska nie jest dla jakis byle jakich szermierzy ..
zreszta ciri pokonala bonharta .. wiec geralt powiniem pokonac go takze

zreszta geralt jako wiedzmin zdobyl wiecej doswaidczenia niz bonhart .. moim zdaniem :)

Kamilaa jak chcesz cos szybko dodac, to nie puszczaj dwoch postów na raz, tylko edytuj pierwszy, bo sie burdel robi :))

_________________
hej, czy ktos nie wie jak sie robi podpisy pod postami?

Ja nie wiem czy sie robi burdel czy nie, ale na pewno robi sie balagan :P

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

"Wiedźminów nie uczono walki z ludźmi, nie było lekcji poświęconych 'tajemnym systemom walki' ludzi takich jak Bonhart. "

Anterion, skąd pomysł, że wiedźminów nie uczono walki z ludźmi? Chyba nie z serialu?; Vesemir był nauczycielem szermierki i wiedźmini władali mieczem znakomicie; Geralt dał tego dowody wielokrotnie i Bonhart niezawodnie przekonałby się boleśnie, że daleko mu do Białego Wilka. Inna rzecz, ze wiedźmin nie był w pełni sprawny podczas finałowego showdownu i z pewnością nie byłoby to łatwe.

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

Merlinie...owszem, uczono ich szermierki, ze zrozumiałych względów jednak to nie na walkę z ludźmi(strategia- bo przecie o sztuczkach mówiłem) położony był główny nacisk. Czego nie można było powiedzieć o Bonharcie, który był w tym ekspertem najwyższej klasy, do tego niezwykle sprytnym - i dość dobrym by wiedźmińskie umiejętności zawiodły tamtych trzech wiedźminów....wciąż jakoś nikt tego nie skomentował, poza ' pewnie we śnie ich zaciukał...'
Pozwól też, że wymienię raz jeszcze: wpadki z Renfri, Łasicą- czy nawet Cahirem na pięści -- przez kogoś klasy Bonharta wykorzystane byłyby niechybnie dużo skuteczniej...

Wydaje mi się, że Bonhart był kimś w rodzaju "naturalnego mutanta", tzn. że osiągnął umiejętności zbliżone do wiedźmińskich nie wskutek mutacji, a ze względu na to, że urodził się z cechami, które mu to umożliwiły, czasem rodzą się ludzie z jakąś cechą rozwiniętą ponad normę. Myślę też, że jego małą obsesją było udowodnienie sobie i całemu światu, że może być lepszy od najlepszych, czyli od wiedźminów. I zgadzam się z Anterionem, że Geraltowi byłoby z nim baaardzo trudno - po pierwsze dlatego, że jego "specjalnością" była walka z ludźmi, po drugie - bo łączyło się to właśnie z tymi wrodzonymi cechami. A Ciri miała dużo szczęścia.

_________________
www.fotoexplorer.blog.pl

Ba, zaryzykuje nawet stwierdzenie ze Ciri wygrala fartem. Bonhart stracił zimną krew, walczyli na wąskiej belce, a tego Łowca sie nie uczył, w dodatku Ciri zastosowała perfidną sztuczkę ze skokiem w bok. W uczciwym starciu na arenie Starsza Krew ubarwiła by piasek.

_________________
hej, czy ktos nie wie jak sie robi podpisy pod postami?

Ech, niezbyt mi się ta dyskusja wydaje sensowna, ale...
Anterion: pamiętaj, czego uczono Ciri w Kaer Morhen, przypomnij sobie lekcje szermierki. Potwory wszakże mieczy raczej nie noszą;)
Pitrogg: szczęście szczęściem, ale Ciri zastosowała przecież w praktyce to, czego nauczono ją podczas wiedźmińskiego treningu, co w połączeniu z jej naturalną zwinnością dalo efekt wiadomy.
Nie chce mi się wierzyć w to, by Bonhart był mutantem, czarodziejem, ghulem czy innym wiedźminem renegatem. Uważam, że był po prostu bardzo dobry w tym, co robił.
Niezbyt widzę sens dalszego rozpatrywania kwestii "Kto komu skopałby rzyć", skoro stało się tak, jak się stało. Bonhart smaży się w piekle. Kropka. Jego wielbiciele mogą co najwyżej liczyć na to, że AS zastosuje casus Boby Fetta i opisze kiedyś jakiś epizod z jego przeszłości.

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

Co do Boby Fetta okazało się, że jednak wydostał się z paszczy Sarlacca (nie pytajcie się jak, po prostu za bardzo podobał się fanom, by go o tak uśmiercić :) i powstało kilkanaście pozycji o jego przygodach po Powrocie Jedi. Tylko że z Bonhartem byłoby to znacznie trudniejsze :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Z przekory postawiłem na Geralta.W sumie nie ma tu odpowiedzi "remis" ;) więc postanowiłem,że wieśman zarąbie rybiookiego,ale sam będzie w kawałkach...no,w jednym kawałku,ale za to mocno ubitym i przemielonym.I w sumie,jakby takim pojedynkiem zakończyła się Story Of Geralt,to bym Sapkowskiemu brawo bił.No,ale Ciri miała większe prawo do Bonharta i...miał dziadek pecha.Ale to pewnie dlatego,że złapał wirusa od Puszczyka :)

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG