Wieża Błaznów

nie lunię Bonharta- po prostu kieruje sie logika pewnych faktów

przyznaję Ci rację co do znacenia umiejętnosci akrobatycznych Ciri w tym pojedynku- nie wziąłem tego pod uwagę

która walka Ciri z Bonhartem była taka ładna? Tap ierwsza? przecież on wtedy sie z nią bawił- sprawdzając kim jest

ładna była też walka Cahira jak powiedział sam Bonhart i co z tego?

a przy okazji lekki offtop- gdybym to ja wszedł w pas Bonhartowi tak jak Cahir to Bonhart nie miałby żadnych szans...aż mnie boli, że taka piękną pozycje Cahir przegrał ;)

Myślisz, że podczas pierwszej walki sie z nią bawił? Nie wiem.. Kmiotek, który oglądał walkę mówił, że bardzo chcieli sie pozabijać, ona jego i on ją, dało sie to zmiarkować(czy jakoś tak) Sprawdzał ją w pierwszym krótkim starciu... Nie zabił jej tylko przez ciekawość i jej błąd, gdyby nie okazja by wsiąść ją żywcem Leo zabiłby te szczurzyce...

A walki z Cahirem nie ma co komentować nie było takiej możliwości żeby wygrał po prostu był za cienki... miał tak jakiś cień nadziei i nie wykorzystał go i to tyle... Tobie by sie udało? Masz więc mój podziw nad możliwościami...

Ale uważaj... Sam pisałeś że byli już tacy co nie docenili Leo Bonharta...

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Ale w końcu wiedźminski trening dał wyniki. A skoro takie chuderlawe dziewczątko w końcu sobie z nim poradziło to co dopiero o wiele bardziej doświadczony wiedżmin?

_________________
Va'esse deireadh aep eigean...

może masz racje ale to by pokazywało że Cahir nie miał umiejętności... według mnie w tej Ciri coś siedziało

_________________
non omnis moriar

i pamiętajcie o tym

Bonhart wiedzminem? Nie sądze. kazdy kto chodziuaz raz przeczytal sage powinien wiedziec ze przyszli wiedzmini maja do wyboru tylko dwie drogi. Stac sie wiedzminem albo umrzec podczas proby traw. Bonhart kocich oczu nie posiada wiec wiedzminem nie jest. Co do togo kto wygralby ta walke nie mam watpliwosc. Bonhart poznalby sie z ziemia bardzo szybko bo malo kto jest w stanie pokonac wiedzmina a Bialy Wilk zwyklym wiedzminem nie byl. Sile dawala mu nieskonczona milosc do Ciri i kazdy kto ja skrzywdzil musial spotkac sie ze smiercia ktora przez caly czas szla za Geraltem.

Nie zapominajmy jednak ze Bonhart swoj honor mial wiec wykluczam ze zabilby kogos od tylu jak niektorzy sugeruja w ziazku z trezema medalionami. Ten rzeznik bylby na to zbyt pewny siebie

Bonhart zasiekłby Geralta. Wiedźmin wiedźminem, ale z całym tym kolanem i wyczerpaniem nie dałby nasz Wilk rady. Zakładając rzecz jasna, że 3 medaliony Bonharta nie wzięły się znikąd. Sądząc po Szczurach, raczej nie.
Nie zapominajmy też, że mimo całego mistrzostwa Bonhart nie jest wybitnie honorowy (jak niektórzy). Ciri nie zgwałcił wyłącznie dlatego, bo mu się nie podobała \:

_________________
Nic na siłę, wszystko młotkiem!

i na pohybel s***om.

gerlat byl ju wtedy w pelni uleczony.

_________________
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain.

No właśnie, a skoro siedziało w Ciri to i siedziało w Geralcie, który na dodatek nie był chuderlawym dziewczątkiem.

_________________
Va'esse deireadh aep eigean...

Geralt w pelni zdrowy zasieklby Bonharta. Zapominamy o przeznaczeniu ktore czuwalo nad Ciri i Geraltem. Przeznaczone im bylo sie spotkac i kazdy kto im przeszkodzil musial zginac. Bonhart nie wazne jak bardzo bylby dobry nie dalby rady czemus co ciezko jest zmienic a co dopiero pokonac.

zagłosowałem na opcję,że Geralt ubije Bonharta łatwo i przyjemne...
bo to jest w 100% pewne - wiedźmin nie lubi, gdy się tyka Ciri...a poza tym - to w końcu wiedźmin- człowiek nie ma z nim szans...
a opcja długiej walki po prostu moim zdaniem była by dziwna - obydwoje są dobrzy, więc walka trwa krótko :p

_________________
podpisu nie będzie - szkoda mi klawiatury :p

Pewnie miało być obydwaj.
Poza tym, nie wiem w jaki sposób to, że obydwaj są niesamowici w walce gwarantuje jej krótki czas? Skoro są "najlepsi" to i potrafia się najlepiej bronić, więc ciężko ich zaskoczyć, pokonać.

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

chodziło mi o to,że po prostu o wyniku walki decyduje błąd przeciwnika... i że taki błąd zostałby popełniony szybko...bo to w końcu szybcy przeciwnicy...a to,że są najlepsi - to wcale nie zmusza do długiej walki... :p IMO - im są szybsi, tym więcej ciosów, uników itp itd... a im więcej elementów walki - tym większe jest prawdopodobieństwo popełnienia błędu :D:D:D

_________________
podpisu nie będzie - szkoda mi klawiatury :p

Dobrze, ale jeśli przeciętny wojownik zadaje w jednostce czasu x ciosów, a błąd popełnia co, dajmy na to, 4x ciosów, do popełnia błąd co 4 jednostki czasu. A jeśli taki Geralt w jednostce czasu zadaje przykładowo 3x ciosów, a błąd popełnia co np. 15x ciosów, to błąd popełnia co 5 jednostek czasu.
Trochę to pokrętne, ale próbowałem wyjaśnić, że liczba ciosów i liczba błędów nie muszą być proporcjonalne.

to się rozumie samo przez się ale zapomniałeś napisać ile błędów w jednostce czasu popełniłby Bonhart a to też jest ważne

_________________
non omnis moriar

i pamiętajcie o tym

Tyle samo :) To nie jest ważne, bo liczby podałem "na pałę", przypadkowe. Chodzi mi tylko o to, że wraz ze wzrostem umiejętności spada liczba popełnianych błędów.