Wieża Błaznów

Uwielbiam erudycję i wyszukane dowcipy, dialogi ASa

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Tak, jego dialogi są genialne. Odrazu lepiej się czyta.;)

_________________
Zdanie poniższe jest nieprawdziwe...
...zdanie powyższe jest prawdziwe

style ..na pierwszym miejscu styl a potem to odwage do publicznego wyrażania swoich poglądów....noi wypasisty humor

Skąd wiedziałem, że kiedy tyle tematów w Cyklu wiedźmińskim mryga na pomarańczowo, to mamy nową Niespodziankę? ;)

Nie wiem ja też od razu wiedziałam a przecież to niemożliwe żebyśmy oboje mieli paranormalne zdolności więc pozostaje droga dedukcji xPP

A tak właściwie to chyba dobrze bo forum zaczynało zamarzać więc chwała Niespodziankom xD

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Ja najbardziej lubie u niego język , który bardzo kojarzy mi się z innym ulubionym pisarzem - Chandlerem . Chociaż sa i kawałki kojażące mi się np. z Howardem Pyle ( Robin Hood ) :)

_________________
"Może stanie się kiedyś tak, że ty będziesz potrzebować pomocy. Oparcia. Ramienia. Krzyknij wtedy, krzyknij w noc. A ja przyjdę."

Opisy. Na pierwszy rzut oka moga wydawać się skąpe i nieprofesjonalne lecz po chwili wyobraźnia zaczyna pracować i, w głowie powstaje dokładny obraz przedstawianego bohatera. Oczywiście strasznie szkoda kiedy ich nie ma. Tak więc Pan A. Sapkowski wie jak panować nad wyobraźnią czytelnika i "umeblować" ją wedle własnych upodobań.

Najbardziej chyba...drobiazgi. Te, które mnie rozbawiają do łez, jak dębopotwór radośnie tupoczący korzeniami czy gra w karty, te, które wywołują u mnie poczucie dogłębnej satysfakcji, jak niebywale szybkie niziołki miotające przedmiotami, albo wzruszenie - jak strachliwy Jaskier, który rusza jednak na pomoc Geraltowi - zbrojny w miotłę, czy wiekowa Shani, ocierająca ukradkiem łzę przy facecji chirurgicznej, co mało kto zauważał. A najbardziej chyba lubię Sagę za to, że za każdym razem mam przy lekturze absurdalną nadzieję, że tym razem skończy się inaczej: Regis ocaleje, Milva przeżyje i tak dalej:) To chyba najlepiej świadczy o tym, jak żywy i bliski to świat.

hmm jesli chodzi o zarty to jestem podobnego zdania jak wszyscy:) lecz także realność świata, który w całej sadze jest bardzo realny fakt ze większość pozytywnych bohaterów ginie jest w sumie niczym nienaturalnym w końcu w prawdziwym życiu bywa podobnie...