Wieża Błaznów

1.Bo jest.
Gdyby nie on to albo Norton albo Dębski, który ma u mnie kwarantannę. I już on się powinien domyślać za co!!!!

_________________
"Wszyscy chcą naszego dobra.
Nie dajmy go sobie zabrać."

"Szkodzić to w rozkoszy brodzić." V.Hugo

Praktycznie większość postaci jest dokładnie opisana, ale czarodziejki najdokładniej. Myślę, że AS chciał je jakoś wyróżnić, otoczyć większym szacunkiem. Nawet te "mniej ważne" czarodziejki opisane są w najdrobniejszych szczegółach, możemy je sobie bardzo dokładnie wyobraźić. Ja, na myśl o Sheali de Tancarville mimowolnie wtulam głowę w ramiona...

Co do czarodziejek, to nie wiem, czy to najlepszy przykład, bo więcej je łączy niż dzieli, również w kwestii charakteru. Dla mnie są do siebie dość podobne - zyskują dopiero przy bliższym poznaniu (Yennefer, Triss, Filippa).

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Czarodziejki są ogólnie przedstawione jako osobny "rodzaj" kobiet- wszystkie bezwzględne, ambitne, mądre, cyniczne i piękne, ale widać sporą różnicę między np. Sabriną a Shealą czy między Yennefer a Triss. Sapkowskiemu udało się przemycić takie subtelne szczegóły, które każdą wyrózniają spośród reszty.

_________________
Children in the dark cause accidents
Accidents in the dark cause Children
:)

Nie wiem, dla mnie każda z nich była inna, charakterystyczna na swój sposób. Triss-młoda i wesoła, Yennefer-bezwzględna, Sabrina-bezczelna, Stokrotka-tajemnicza, Marti-nimfomanka, Sheala-poważna. Z każdą z nich mam inne skojarzenia.

Bo właśnie mimo to, że wszystkie mają jakieś cechy wspólne, jako czarodziejki, to każda jest inna. Nie przedstawił ich schematowo i "na jedno kopyto"; dużo ich łączy ale równie dużo dzieli.
Dlatego dla mnie ich portrety są ciekawe, bo nie rozwijając wątku każdej z czarodziejek wiemy o nich dużo i znamy cechy charakterystyczne każdej, jak zauważyła Trio.

_________________
Children in the dark cause accidents
Accidents in the dark cause Children
:)

Interesujące jest to, że nie mówimy o "czarodziejkach", tylko mówimy o każdej z osobna.

Jak dla mnie, jedyną cechą wspólną magiczek jest to, że są kobietami... khem... wyzwolonymi. oza tym każda ma inny charakter, inny styl ubierania się (ciekawe, jak wielki kataklizm wywołaąłby w złości magiczka, widząc inną ubraną chociażby podobnie...)

No wiesz, Yen i Sabrina miały na balu na Thanned takie same kolczyki i już skry leciały...:)

_________________
Children in the dark cause accidents
Accidents in the dark cause Children
:)

Zauważcie jeszcze, że mówimy o czarodziejkach z północy. Czarodziejki z Nilfgardu były z innego świata, nikt ich nie zapraszał na zjazd na Thaned. Dziwne to trochę, wszystkie służyły magii (przynajmniej teoretycznie) a mimo to czarodziejki z północy nie miały żadnego kontaktu z czarodziejkami z południa. Jakby tamte żyły w zupełnie innym świecie.

Wpadłam jeszcze na to, że wśród prostych ludzi Wiedźminlandu panował pewien stereotyp. Czarodziejka-sztucznie piękna, bezwzględna, cyniczna, pyskata, bez serca, no i...hmm.... że tak rzeknę lekkich obyczajów.

Bo tak było. Z jednej strony Cesarz się postarał o to, żeby czarodzieje z Nilfgardu znali swoje miejsce, a z drugiej strony zjazd na Thaned odbywał się po Sodden. Myślę, że i u jednych i u drugich pamięć o bitwie była jeszcze zbyt świeża, żeby mogli razem balować. Nawet ci tak zwani cyniczni czarodzieje.

_________________
Here comes Lightning down the street
While you just stand there talking
If I were you I'd start to move
And tell my story walking
About a hundred miles an hour!

pozatym czarodziejki z południa były, że tak powiem z jednej,,stajni''.znały sie razem sie edukowały(w jednej szkole).A te z północy to jakies takie inne były.Nawet styl wypowiedzi i podejscie dopolityki miały inne.

jeszcze tak apropo temtu to wydaje mi sie ,że AS przedstawił czarodziei,jako takich, raczej w podobnym świetle.tzn.raczej wszyscy byli do siebie podobni.(no może oprocz Vilusia)

_________________
,,Każdy potrzebuje zwierciadła aby się w nim przejrzec.może dlatego połowa świata poszukuje swojej drugiej połowy''

Wydaje mi się, że w Wiedźminlandzie panował pewien stereotyp czarodziejki, lecz AS każdą przedstawił indywidualnie.

Hmm,
Cóż ja sobie cenię sposób wypowiedzi każdej postaci i konstrukcję przedstawionego świata.
Poza tym Sapkwski nigdy nie pisze że czarne jest czarne a białe to białe, jest sardonioczny i wiele rzeczy trzeba doczytać między tak zwanymi wierszami.
Nie wartościuje bohaterów, sami czytając ich oceniemy i może dlatego pewne postacie tak lubimy, sami widząc w nich swoje charaktery i dobrze nam z tym....

_________________
Yen-dza Lioness.
***
Są rzeczy, które albo rozumie się w lot, nawet bez słów, albo nigdy się ich nie zrozumie (A.S)

Trio- na przykładzie czarodziejek AS pokazał, jak stereotypy mogą być 'dziurawe'

_________________
"Miecz to obosieczna broń."

Właśnie o to mi chodziło :))