Wieża Błaznów

Khem... powiedzmy, że nie zwykłem patrzeć wyłącznie na walory estetyczne:P
A tak poza tym, to ani z Triss ani z Yennefer nie poszedłbym do łóżka, bo obie mają w sobie coś, coby mnie od nich odpychało, przy czym "z 2 złego" wybrałbym Triss:P

Eee no co z toba Strogonov? :D Ja na jeden znak Yenn, już bym był w "stroju Adama" "D heheh

_________________
She's a witch! Burn her! How do you know she's a witch? She look's like one!!!

W stroju Adama - czyli w kombinezonie narciarskim, kasku i goglach? ;)

Jak to określiła Milva?

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Co ze mną... Miałbym pewien niesmak, patrząc na uśmiech Yennefer po "finale". Ale to już moje prywatne zboczenie:)

Właśnie uświadomiłem sobie, że Sapkowski momentami pisze, jak niewyżyty zboczeniec. "Okruchy lodu" -> panowie licytują się, który kiedy ją "chędożył; ogólne używanie słowa "chędożyć" ; koleś umierający Ciri na piesiach...
Ale tak jakoś fajnie to wszystko brzmi i ani jedna ze scen męsko damskich (i damsko-damskich;)) nie jest przesadnie "soczysta".

Dla mnie mogłaby trąbić na rogu i tańczyć tanieć sw.Wita :) Raz się żyje.

Ps. Strój Adama patrz. Stary Testament :)

_________________
She's a witch! Burn her! How do you know she's a witch? She look's like one!!!

Mnie się podoba, że AS pokazuje bohaterów w sytuacjach, które przez wielu pisarzy są pomijane. Mam na myśli np. "wstydliwe" (?) załatwianie potrzeb fizjologicznych. Są one opisane w taki sposób, że można się pośmiać, nie będąc zniesmaczonym. Poza tym wpływają na realność przedstawianych postaci. Przecież Geralta na Thanedd mogły wywabić z łóżka podejrzane szmery, podsłuchane rozmowy itp., a on zwyczajnie-niezwyczajnie poszedł się odlać...


Dodaj jeszcze - "psychopatyczny morderca", "sadysta" i 'rasista". Bo i tacy są niektórzy bohaterowie sagi...

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Właściwością umysłów wielkich jest ich niepojętość dla umysłów maluczkich :D

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Dokładnie :D Prawdziwy wykolejeniec z mistrza :D Po prostu "Jeb*ny w rzyć katamita" eechh

No, cóż widze, że sporo czasu się Strogonow nad tym wnioskiem zasanawiałeś, ale Sapkowski to nie Tolkien, gdzie nawet hobbici w Shire nie mają wychodków i płodzą się przez pączkowanie. To jest świat z krwi i kości, spodziewałeś się, że w opisach aktu sexualnego będzie "I w tej chwili doszło do tego, czego zabrania Radio Maryja i Roman Giertych" pfff "no way"!!

_________________
She's a witch! Burn her! How do you know she's a witch? She look's like one!!!

Podobno najwiecej umysłów wielkich, zdolnych do wymyślenia czegoś wielkiego jest zamknięte w psychiatryku... do tego stopnia maluczcy ich nie rozumieją:)

Lubię to w jaki sposób jest napisana saga, tzn. mimo iż to fantasy łatwo mi uwierzyć w te historie. U Tolkiena np. bohaterowie są troche powierzchowni. U Sapkowskiego są mi znacznie bliżsi. No i nie ma tak wyraźnego podziału na dobro i zło, białe-czarne. We "Władcy..." jest to przedstawione bardzo wyraźnie. IMO trochę za bardzo bajkowo i sztywno się to prezentuje. W Wiedźminie bohaterowie zachowują się bardziej realnie. Są mi bliźsi swoimi postawami. Wystarczy porównać krasnoludy u obu autorów ;)

_________________
per aspera ad astra

U Sapkowskiego Ea jest pewnym ideałem, utopią. Nawet występujące w nim zło istnieje w ramach pewnych ideałów i jest jednoznacznie rozgraniczone z dobrem.

Ja równierz lubie u Sapkowskiego pewną "szarośc" jego świata. Ten świat jest dzieki temu tak brutalny, przez to jedynym, czym rożni się od świata, w którym istnieje Galahad są realia geograficzne i jego przyszłośc.

... oraz ilość potworów, smoków i innych fantastycznych stworów. ;)

_________________
per aspera ad astra

U Sapkowskiego (oprócz wielu innych rzeczy;) podobają mi się jego opisy kobiet. Każda czarodziejka jest inna, ma zupełnie inny charakter, wygląd, gusta, styl, temperament...wszystko. Dla każdej kobiety znajduje coś charakterystycznego, coś co ją wyróżnia, nawet jeśli jest postacią drugoplanową. Niewielu pisarzy naprawdę potrafi coś takiego robić ze swoimi bohaterami.

_________________
Children in the dark cause accidents
Accidents in the dark cause Children
:)

Tylko kobiety?? Jak dla mnie to wszystkie jego postacie mają w sobie "coś" innego,nawet te najbardziej epizodyczne

_________________
Jedyne co przeznaczone jest każdemu z nas to śmierć.

Owszem, zgadzam się ze wszystkie, ale wydaje mi się też że kobiety (a zwłaszcza czarodziejki) są pod tym względem jakby wyróżnione. O ich charakterkach jest opisane najbarwniej i najszczegółowiej, bo ile wiemy o Sabrinie, Filippie czy Sheali, mimo że są raczej epizodyczne. Nawet jakie kolory i rodzaj biżuterii lubiły. Dlatego myślę że ich opisy zasługują na szczególną uwagę.

_________________
Children in the dark cause accidents
Accidents in the dark cause Children
:)