Wieża Błaznów

I pochować Szczerbica wraz ze wszystkimi kopiami filimiszcza i szczerbialu?! Jestem za! Jak nie mam kasy, tak bym się dorzucił. Mogę własnymi ręcami cegły na tę budowlę nosić.

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!

Ja też, ja też...
Jedyne co w filmie mi się podobało to piosenka i Żebralt /jak czytałam książkę to podobnie sobie wyobraziłam Geralta-prekognicja czy co??;))/. Reszta - dno totalne.Po wyjściu z kina jedno wielkie pytanie-o co chodzi???

Hajime...

_________________
Jeśli nienormalne trwa dostatecznie długo, staje się normalnym T.Pratchett

Pamiętam, że poświęciłam się i poszłam na jeden z pierwszych seansów "Wiedźmina". Moją pierwszą reakcją było "ej, trailer był lepszy niż film", natomiast najbardziej zapamiętałam śmiech publiczności. Piękny był moment, gdy Geralt szukając Ciri wypytuje dzieci czy nie widziały dziewczynki podobnej do tej [co ją trzymał za ramię], a na to jeden chłopaczek odpowiada "No była taka jedna podobna... ale miała maskę...". W tym momencie ktoś z widowni krzyknął "No to rzeczywiście podobna była" i wszyscy w śmiech...

_________________
"Imagine a lion in a cage, and into that cage flies a butterfly. If the lion was free it would pay no heed to such a creature. But the lion is not free. And so the butterfly slowly drives it insane."

Zaniedługo dyskusja zejdzie na Stępnia :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

Masz na myśli osobnika z serialu "13 posterunek", znak rozpoznawczy: okulary dużo grubsze niż przysłowiowe denka od butelek?

_________________
"Imagine a lion in a cage, and into that cage flies a butterfly. If the lion was free it would pay no heed to such a creature. But the lion is not free. And so the butterfly slowly drives it insane."

ech, ciągle pamiętam śmiech na sali i wrzaski "Hej Stępień, ty masz sobie ze smokiem poradzić??" no i oczywiście sobie nie poradził:)

_________________
Życie jest snem wariata śnionym nieprzytomnie...

Eh, a ja nie byłem na filmie. Szkoda...
Za to nadrobiłem straty oglądając szczerbial tyle razy, ile się tylko dało :). Czasem wraz ze mną oglądał to mój brat (fanatyczny wróg fantastyki) i ciągle pytał, o co chodzi (oczywiście sam nie wiedziałem). Chyba już na zawsze pozostanie mu ta niechęć do fantasy...

za samo zniechęcanie do fantastyki w ogóle, a w szczególności do książek (baczność!)Pana Sapkowskiego(spocznij!) ludzi, którzy mieli wątpliwą przyjemność obejrzeć film i/lub serial, powinno być dla Szczerbuca umówione spotkanie z mistrzem małodobrym (najlepiej u pana Fulko Alteverde).

_________________
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
— Terry Pratchett, Równoumagicznienie

Ja widziałem film, zanim jeszcze wziąłem się za czytanie. Wtedy do ekranizacji nic nie miałem. Dopiero, kiedy zacząłem czytać, uświadomiłem sobie jakiej profanacji dopuścił się scenarzysta...ja bym go najchętniej posadził na krzesełku w gabinecie Vilgefortza...albo od razu do żelaznej dziewicy!

_________________
Poświadcza to Ten, który Widział, a słowa Jego są prawdziwe...z pewnego punktu widzenia

Film był dla mnie taki nudny i beznadziejny, ze szkoda gadac... Jak mozna bylo wogole cos takiego zrobić z Wiedźminem??

_________________
*pomyliłam niebo z gwiazdami odbitymi wieczorem na powierzchni stawu*

No co ty? Serio?;))

No, no... Masz się czym chwalić... :|

_________________
Pozdrawiam,
K.

Szczepan Brzęczyszczewski
urodzony: Mszczonowieścice, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo

Coś nie tak, Kristoff_Doe?? :l

_________________
*pomyliłam niebo z gwiazdami odbitymi wieczorem na powierzchni stawu*

Jakoś można. Dla durnego - nic trudnego...

Dziwić się nie można?

_________________
Pozdrawiam,
K.

Szczepan Brzęczyszczewski
urodzony: Mszczonowieścice, gmina Grzmiszczosławice, powiat Trzcinogrzechotnikowo