Wieża Błaznów

Ja tez bardzo lubilam Cahira i mialam nadzieje ze jeszcze raz spotka sie z Ciri i z nia porozmawia.. Jednak bez wzgledu na wynik walki Nilfgardczyk ktory twierdzil ze nie jest nilfgardczykiem nie pozyl by dlugo bo zaraz po pokonaniu Vilgefortza do zamku wkroczyla armia Emhyra a on nie wybacza

Ja kiedy Cahir podjął sie walki z Bonhartem byłem przekonany że polegnie... Liczyłem ze zrani jednak rybiookiego, w końcu Bonhatr musiał spotkać sie z Ciri lub Geraltem...

I zadziwiła mnie troche smierć Vilgefortza... jak to sie stałe ze obity wiedźmin był w stanie najpierw stworzyć iluzje a potem ciać go w brzuch?? przecież na Thanend i w zamku Stygga (gdzie Geralt wysikał sie pod huragan) dostał cieżki łomot...

EDIT: juz poprawione

1) Zdanie zaczyna się wielką literą.
2) Imiona pisze się z wielkiej litery.
3) Geralt stworzył iluzję dzięki amuletowi od Fringilli. Na Thanned jeszcze go nie miał. :)
4) Obrazki w sygnaturce są zabronione.

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

Jedyne na co mialam nadzieje w tej walce to to ze Bonhart w swoim zadufaniu zostawi Cahira zeby ten skonal a on nie umrze .. Czarny rycerz ktorego Ciri widziala tak czesto w koszmarach powinien miec szanse wyjasnic jej pare rzeczy. W koncu on ja .. Kochal? A wracajac do Vilgefortza to Geralta niosla sila tak potezna ze czarodziej musial umrzec zwlaszcza ze przedtem mial problemy z Regisem .. (wąpierza tez zalowalam) Geralt ratowal tych ktorzy byli dla niego wszystkim noi oczywiscie musial pomscic kompanie ktora chociaz sie przed tym bronil zostala jego przyjaciolmi ..

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

To ja może przyłączę się do postulatów Joanki i zaapeluję jeszcze o polskie znaki (Bean'shie, widzę, że możesz je wstawiać, wąpierz cię zdradził ;)) i odrobinę interpunkcji ;)

Hmm...szczerze przyznam, że w całym gniewie na ASa za zdmuchnięcie ze sceny Cahira nad tym akurat się nie zastanawiałem...chociaż gniew Emhyra za niepowodzenia to chyba byłby drugorzędną sprawą, skoro i tak niezależnie od całej sytuacji zaproponował Geraltowi i Yennefer podcięcie żył. Tak żeby nie było ;)

_________________
Na wojence bywa różnie
Raz ktoś komuś głowę urżnie
Raz znów dadzą znać o zmierzchu
Że ktoś flaki ma na wierzchu.

Geralt i Yennefer byli bliscy dla Ciri, a ona z kolei była córką imperatora i nie mógł ich tak poprostu zarżnąć, zwłaszcza, że wiedźmin uratował mu kiedyś życie .. A to że potem ich oszczędził i odszedł .. no coż może nie był czarnym charakterem tak do końca. Myślę jednak że Cahir miał umrzeć, a to czy z rąk Bonharta czy cesarskiej armii nie ma w obliczu śmierci większego znaczenia. Emhyr kazałby go zabić, bo sam fakt ,że dał mu kiedyś szansę na częściowe odkupienie swoich win był dziwny i nie pasował mi do całości

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Gdyby Geralt nadal upierał się przy swoich zasadach i drużyna nie powstałaby, Geralt nigdy ( przynajmniej na chwilę) nie odzyskałby Ciri. Akcja ratunkowa podobnie jak wspomniana przez autora tematu zupa rybna była dziełem kooperacji. Cahira jakoś mi nie żal, za to żywię nadzieję, że szczątki Regisa się zregenerują.

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Spopielony wampir nie zregeneruje się. Każdy to przecież wie.

_________________
Nalot dywanowy i będzie po kłopocie.

Regis był wyższym wampirem, a jego umiejętności były jak to Geralt zauważył nietuzinkowe. Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Ja wierzę, że się zregeneruje.

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Moim zdaniem nie jest to możliwe. Vilgefortz użył specjalnego zaklęcia przeciw wampirom (jak się okazało bardzo potężnego). Jeżeli Regis mógłby się po czymś takim zregenerować równałoby się to ze stwierdzeniem, że jest nieśmiertelny (bo jeśli nie to, to co mogłoby go zabić?). Poza tym, czy to tak naprawdę ważne? Kwestia interpretacji.

No właśnie kwestia interpretacji. Vilgefortz nie miał czasu się przygotować więc możliwe jest że nie użył najlepszych zaklęć ze swego arsenału. Wszystko co istnieje można zabić ale jest różnica w 5 minut czy w 2 godziny.

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Baa, myślę, że nawet nie pożyłby długo.

_________________
Zdanie poniższe jest nieprawdziwe...
...zdanie powyższe jest prawdziwe

Doskonale zauważone ;)

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Co do Regisa .. Vilgefortz był dobry i wiedział co robi a Regis zwyczajnie mówiąc .. ostro go wkurzył .. Nasz wąpierz może i umiał poskładać się po podziurawieniu osinowym kołkiem ale po zaklęciu nie miał by nawet .. z czego się regenerować bo została z niego czarna plama na podłodze.

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!