Wieża Błaznów

No właśnie .. Regis zazwyczaj brał wszystko chłodniej niż reszta drużyny i nie postępował pochopnie, a przynajmniej ja nie przypominam sobie takiej sytuacji .. Poza tym jest wiele powod ów dla których Regis był ważną postacią i dziwi mnie w ogóle, że ktoś o to pyta xD

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Zresztą gdy dochodziło co do czego to Geralt przekazywał "dowództwo" Regisowi, bo był pewien, że Regis będzie wiedział co robić i doskonale sobie poradzi.

_________________
Zdanie poniższe jest nieprawdziwe...
...zdanie powyższe jest prawdziwe

I rzeczywiście tak było. Wąpierz ani razu nie zawiódł za co ma u mnie ogromnego plusa .. Po za tym jestem pewna, że gdyby Geralt miał wybierać .. To wziąłby Regisa. Nie dlatego, że lubił go najbardziej, ale właśnie dlatego, że to z nim misje miała największe szanse powodzenia

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Drzwiec tak mówił o istotach zdolnych do szybkiego podejmowania decyzji i szybkiego i zdecydowanego działania po prostu chodziło mi o to, że chociaż Regis był flegmatycznym naukowcem i zwykł przyjmować mentorski ton to jednak potrafił być stanowczy

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Sądze, że na to pytanie sam sobie odpowiedziałem ;)

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

Edytuj posty zamiast pisać jeden pod drugim, to sie źle czyta, pozatym jest karalne

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

A przecie jak ruszyli na Isengard, to całkiem pochopnie im to poszło ;) Może nie o zdecydowane działanie, ale pewną np. pochopność w rozmawianiu z nieznajomymi chodziło.

No więc tak... Regis....tak...Regis chyba jest moją ulubioną postacią ale jakoże jest wampirem wyższym to chyba potrafi się zregenerować nawet z najmniejszych kawałków...bodajże:) No a pozatym no to wszystkich mi było żal. Jak mnie bardziej natchnie do pisania to narysuje o tym komiks...ale po co?

Żal mi najbardziej było Angouleme, Regisa i Cahira, czyli prawie wszystkich xD No ale po prostu wszystkich polubiłam i szkoda mi ich było ;/

Pozwolicie, że się wypowiem. Bo przecież pozwolicie? :)
Jestem świeżo po drugim przeczytaniu "Sagi". I zastanawia mnie, że przy wsiadaniu do łodzi nie było wspomniane nic o Regisie. Tylko warkocz Milvy, ramię Cahira, dłonie Angouleme itd. Więc może Regis jednak mógł się zregenerować. Chyba, że to zwykłe korektorskie niedopatrzenie. ;
Na początku było kilka ogłoszeń matrymonialnych.
Zatem:
Dziewczęta o typie urody Milvy, z jej charakterem i umiejętnościami, proszone są o kontakt na pw. ; Przewidziane nagrody. :D

Opcje są dwie... Albo Regins się zregeneruje... Albo po prostu jako wampir nie miał nieśmiertelnej duszy:P

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Cholera, znaczy, że mnie też nie będzie w nowej wersji "Wiedźmina"? ;
To straszne... :)

_________________
Zawsze idziemy w zwartym szeregu, dłonie wzniesione prosto w Słońce!
No pasaran? Han pasado!

najbardziej lubię Jaskra, to moja ulubiona postać całej Sagi. IMO bardzo dobrze, że on jednak przeżył i mógł potem spisać swoje "Pół wieku poezji".

Najbardziej żal mi Cahira... Już, już się zaprzyjaźnił z Geraltem, i musiał umrzeć.

_________________
Jeżeli myślisz, że jesteś dobry, spróbuj wcisnąć F13 na klawiaturze.

Mirael, z uporem godnym lepszej sprawy nazywasz Regisa Reginsem.

Zaś co się tyczy regeneracji, to myślę, że mógłby się bez przeszkód regenerować, gdyby był pociachany na kawałki, choćby malutkie. Ale on był spalony na proch, i to na dodatek zaklęciem, i o ile dobrze pamiętam, stopiony w jedno z kolumną przy której stał... i w tych okolicznościach regeneracja wydaje się niemożliwa.

A drużyna jest skostruowana tak różnorodnie, że każdy wnosił coś od siebie. Milva gderała, Angouleme potrafiła zawsze rozruszać towarzystwo i była niezaprzeczalnie ciekawym charakterem, a Regis był Regisem.. chyba nie spotkałam jeszcze osoby, która by go nie lubiła.

_________________
Ze szczęściem jest jak z okularami- nie widzisz ich, a są na twoim nosie.