Wieża Błaznów

Kkkara, nie śmiałabym na tej stronie cytowć czegoś, co nie pochodzi z sagi lub nie jest autorstwa AS-a.
Mylący mógł być jednak cudzysłów. Użyłam go dlatego,że myśl w swojej istocie nie jest moja.
W oryginale brzmi to dokładnie tak: "...Twierdzę, że musimy żyć. Żyć tak, by później nie musieć nikogo prosić o wybaczenie."
Cytat pochodzi z "Krwi elfów", rozdział IV, rozmowa na wozie między Yarpenem i Ciri.
Tak na marginesie: zarówno saga jak i opowiadania AS-a zawierają mnóstwo fragmentów, nadających się ( po sparafrazowaniu ) do utworzenia całkiem zgrabnych sentencji.

A owszem, zgadza się. Ciri pytała Yarpena, co znaczy neutralność, a on wyłuszczył jej swój światopogląd, między innymi tym zdaniem.

Ale mnie nie chodziło o to, że takie zdanie w Sadze nie pada.
Nie pada w opowiadaniu " Mniejsze zło", do którego Twój post się odnosił ( przynajmniej tak to odebrałam)?
Czyli jednym słowem - misunderstanding.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski

No, tośmy się nie zrozumiały!
Powyższe nieporozumienie może mieć swoje źródło w tym, że ja traktuję zarówno opowiadania, jak i sagę jako jedną całość, znaczy się kompleksowo. Wszystko to, co opisane w cyklu ma swój początek w opowiadaniach.
Dlatego rozwiązań "rzeczy nierozwiązywalnych" z opowiadań szukam w sadze.
I wiesz, co? Prawie zawsze znajduję.
Tak było także z mniejszym i większym złem.
Filozofia "yarpenowska" w pełni mnie usatysfakcjonowała.

TOPIC:

Moim zdaniem nie ma podziału na mniejsze czy większe zło.
Zło to zło i tyle.
Terminów "mniejsze" czy "większe" używamy gdy chcemy usprawiedliwić się przed sobą czy przed innymi.

Ja w ogóle unikam terminów "dobro" i "zło" ale kogo to obchodzi? Czy ty masz nadzieje że to wyznanie wzbudzi dyskusje czy nabijasz posty?

Przed zaśnięciem przepisze 10 razy "nie dokuczać człowieką"
Wcale nie prawda! Będę dokuczać! Moge se! (ostatnie zdanie jest cytatem i błędy popełnione są zamierzone)

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Forum jest po to by dyskutować.
A co do nabijania postów...
Jezeli moją wypowiedź tak nazywasz to co powiesz o własnej??

Moja byłą wredna, tak po prostu ;P;P
Tak czy inaczej nie to miejsce nie ten czas, tamta wiadomość mnie zirytowała i napisałam co o niej myślę ;P;P Za chamską formę przepraszam, a na potyczki słowne.. To nie to miejsce nie ten czas:):)

Pozdrawiam Pani Mirael

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Ja nie rozgraniczam czynów miedzy wielkie, średnie, małe, zło lub dobro, podam przykład, jeżeli kopniesz kogoś w brzuch (w rozumowaniu niektórych małe zło), później ta osoba trafi do szpitala z rozwaloną watrobą może nerką, to ta osoba do końca życia bedzie kaleką. Więc dzielenie na w/w dobra lub zła, jest bezsęsowne bo jezeli czynisz zło to nie ważne czy ono będzie wielkie, małe, średnie zawsze pozostanie złem.

Ale ludzie nie stają przed wyborami: dać mu w brzuch czy nie?
Wybór jest bardziej skomplikowany:
Jeżeli go walne to...
Jeżeli nie walne to...
A skoro jak nie walne to będę musiał zabić?
Wtedy właśnie pięść w wątrobie jest "mniejszym złem"
(przykład faktycznie jest głupi i nieżyciowy ale chyba można sie domyślić o co mi chodzi?)

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Przylad może nie jest zbyt wyszukany ale życiowy (miałem kolege który tak skończył swoje występy jako kibic stadionowy). Dla mnie mnie zlo zawsze pozostanie złem, nie będę się tłumaczy jezeli zrobie coś złego tym że wybrałem mniejsze zło, bo u osoby poszkodowanej lub jej bliskiej moze wydać sie ze jestem człowiekiem, który nie potrafi się przyznać do wyrządzonej krzywdy.

Emhyr, ja Ci dam bardziej życiowy przykład.
Jedziesz ciemną drogą w lesie i wpadasz w poślizg. Poboczem idzie dwoje dzieci, a obok Ciebie siedzi jedno Twoje. Nie ma zapiętych pasów. Ty masz. Możesz wjechać w drzewo zabijając swoje dziecko. Możesz też wjechać w dwoje cudzych dzieci. Co robisz? Jedno życie bliskie tobie? Czy dwa zupełnie obce? Tu poszukaj mniejszego i większego zła, nie w kopaniu się po brzuchach.

Miałam ochotę przytoczyć coś podobnego... To jest trochę tak... jak już musisz zrobić coś złego to robisz to co przyniesie mniejsze szkody i tyle... Kwestia wyboru

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

Nie chcę psuć licytacji na życiowość przykładów, ale nie sądzę, żebyś w czasie poślizgu miał czas na tego typu rozważania. Najprawdopodobniej czysto odruchowo ominiesz dzieci i wjedziesz w drzewo.

My, zwykli zjadacze chleba, rzadko stajemy przed takimi wyborami, które byłyby w jakikolwiek sposób znaczące.


Spokojnie, posty przyjdą z czasem :) Można w Wieży siedzieć latami i nie nabić ich tak dużo, a pobyt i tak jest przyjemny i rozwijający. Bez nie wiadomo jakiego statusu :)

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.

Nie chodziło mi o to, że mój przykład to taki, przed którym każdy staje dwa razy po śniadaniu i raz po obiedzie każdego dnia. Zgadzam się też, że odruchowo omija się przeszkody i koncertowo wjeżdża do rowu. Bardziej miałem na myśli wytknięcie przedmówcy, że jego przykład z kopem był bez "sęsu", jakby to pewna śmietana powiedziała.

W czyim rozumieniu kopanie kogokolwiek w cokolwiek to małe zło? I co jest większym? Kopanie w głowę? Walenie cegłą?
Z Twej strony rozumując, jak postawię komuś piwo, to też jest zło. A jak on potem zostanie alkoholikiem i trafi do szpitala z rozwaloną nerką i wątrobą? Do końca życia będzie alkoholikiem...