Wieża Błaznów

Ten temat będzie raczej do chwalenia się - szczególnie w drugiej części:)
Czy pamiętacie już, kto zaraził was ASomanią? A może tak smi z siebie, przypadkiem wpadliście na próbkę jego talentu..
No i część druga - kogo wam udało się zarazić??
Co do mnie - Na twórczość Sapkowskiego "nadziałem" się we wczesnym ogólniaku, ładnych parę lat temu, dzięki załodze punkowej z mojego miasta:) Radosna ta horda (w tym ja), zajadle RPGowała i czytała....
No a ja....cóż - udało mi się wciągnąć w to 2 kobiety na których bardzo mi swego czasu zależało-a ostatnio swoją babcię (sic!)
Tylko, cholera, moja żona oporna strasznie:) Powiedziała, że nie chce się jej czytać,bo w ogóle nie lubi fantasy...:(

_________________
audaces fortuna iuvat

Ja na książki Sapkowskiego natknęłam się w drugiej klasie podstawówki. Konkretnie dzięki mojej mamie, która wstąpiła do biblioteki i znając mniej więcej moje gusta czytelnicze pożyczyła mi bodajże "Krew elfów". Przeczytawszy poleciłam Sapkowskiego koleżance, która szerzy ASomanię po dziś dzień.

_________________
mrowienie w palcach skórę ogarnęły języki ognia moje oczy stały się topazowe czułem smak nocy

Ech, był taki temat ale już go chyba automat zeżarł. Inną sprawą jest to co ten temat tu robi? Chyba powinno być oczywiste to że jego miejsce jest w "Cyklu wiedźmińskim"? <westchnienie> <przesuwanie tematu>

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Z książkami ASa zetknęłam się chyba gdzieś w okolich pierwszej klasy liceum. Podrzuciła mi je moja starsza siostra wspominając przy tym, że jej ówczesny chłopak nie mógł się od nich oderwać. Zaczęłam od "Ostatniego życzenia" i wsiąkłam. Przeczytałam wtedy całą sagę jednym tchem. A zarazić Sapkowskim udało mi się tylko moją Mamę i pewnego kolegę. Szkoda. Chyba nie byłby ze mnie najlepszy sprzedawca :]

_________________
Wszystkie drogi prowadzą na Haymarket :)

you and me, and the devil makes three

Ja też pierwszy raz zetknęłam się twórczością Sapkowskiego w ogólniaku. Dawne to dzieje.. To było chyba "Ostatnie życzenie". Nocowałam u siostry w akademiku i szczęśliwym trafem jej koleżanka miała tę książkę (serdeczne pozdrowienia dla Ewy :) ). Czytałam pół nocy i potem byłam średnio przytomna na "dniach otwartych" na uniwerku. Ale jakoś nie narzekałam. Potem zaraziłam Sapkowskim kolegę i siostrę, choć siostra była nieco oporna. Zajęło mi to kilka lat. Ale jak to mówią kropla drąży skałę..

Pierwszą książką Sapkowskiego, którą czytałam, był "Czas Pogardy". Dostałam go w łapki w wakacje między 5 a 6 klasą podstawówki. Byłam oburzona, że Mistrz Gry, będąc ze mną na wakacjach, nie ma czasu prowadzić sesji, tylko się w jakiś idiotyzmach zaczytuje :P No ale kiedyś sięgnęłam wreszcie po ten "idiotyzm" :) Chwyciło za pierwszym razem, potem czytałam już wszystko "po Bożemu", we właściwej kolejności. :)

A co do zarażenia ASomanią, staram się wszystkim znajomym zdradzającym skłonności ku literaturze podrzucać :) Jak na razie z paru osób już mi się udało fanów prozy Mistrza uczynić :)

_________________
وأنا؟ أنا كقطة سيامية في جوف راحتيه

A ja zacząłem z przypadku. Wczęśniej coś tam słyszałem, potem w autobusie koło mnie ktoś czytał, więc z nudów zerknąłem i czytałem też. To była chyba "Wieża jaskółki", gdzieś w połowie. Spodobało mi się na tyle, że sięgnąłem bez wahania po całość :)

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

A to u mnie zaczęło się w VI klasie podstawówki, gdy molestowałem znajomego księgarza o "coś podobnego do Tolkiena". Dostałem stare wydanie "Miecza przeznaczenia", jeszcze z rysunkami Polcha. Potem dokupiłem "Ostatnie życzenie", potem pierwsze tomy sagi i od "Wieży jaskółki" jestem już na bieżąco.

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

W trzeciej klasie liceum mi się przypominało, że miałam kiedyś komiks o wiedźminie. Poszłam do biblioteki i spytałam, czy jest coś takiego. Dostałam tomik opowiadań, a na okładce chyba Polch rysunek popełnił. Później już poszło, do tego stopnia, że nosiłam kolejne tomy na lekcje i czytałam pod ławką :)

_________________
Are you playing with me, Cleric?
Komitet Obrony Styropianowych Głazów i Rozbujanej Kamery

Czytałam "Fantastykę" od początku jej wydawania, a zbierałam od numeru 2-giego. W grudniu 1986 pojawiło się w "F" wyróżnione w konkursie opowiadanie A. Sapkowskiego "Wiedźmin". Zrobiło na mnie wrażenie :-)))

Ja zainteresowałem się wiedźminem gdy mój kolega zaczął mi go zachwalać. Poszłem, wypożyczyłem i wpadłem ;>

Byłem kiedyś u kumpeli w odwiedzinach, zobaczyłem leżące na stole "Ostatnie życzenie". Spytałem co to, odpowiedziała, że pożyczyła od kuzyna na wieczne oddanie ale jakoś jej nie idzie. No to ja pożyczyłem... i już nie oddałem. Spotkałem ją dwa lata później w tramwaju, powiedziała, że mogę zatrzymać. Zaczęło się chyba w drugiej klasie liceum. Po "podwędzeniu" życzenia resztę kupiłem w przeciągu 2 tygodni w najbliższej księgarni. :)

_________________
Cum superiorum privilegio veniaque

Byłam akurat w bibliotece, a na półce z fantastyką nie było nic ciekawego. Mój wzrok przyciągnęła jakaś biała okładka z napisem "Ostatnie życzenie". Z westchnieniem "do czego ja się zniżam, jakieś fantasy" zabrałam książkę do domu. A potem wielkie było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że główny bohater, którego wzięłam za inteligentną osobę rzeczywiście wierzy w istnienie strzygi, o której rozmawia. A potem już poszło z górki... :))))))))))))))

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime

Czytając poprzednie posty uświadamiam sobie jaki jestem stary:((
A zeby było on topic , pierwsze spotkanie z ASem ,to był zbiór opowiadań "Wiedźmin" .

_________________
Jezus 2.0 - zmieniam wino w w wódkę.


Und der Haifisch der hat Tränen
Und die laufen vom Gesicht
Doch der Haifisch lebt im Wasser
So die Tränen sieht man nicht

A co tam, odsmażę po raz wtóry moją historię - jak wyszyscy to wszyscy:) Brat poszedł do kina na filmiszcze i spodobało mu się (miał 13 lat:P), więc wyslał mnie do biblioteki po "coś Sapkowskiego". Trzeba trafu, był akurat "Miecz przeznaczenia". Z czystej ciekawości zaczęłam...i skończyłam tej samej nocy:))) Bylo to w okolicach listopada:) Potem od koleżanki z klasy wyzebrałam "Ostatnie życzenie", a pod choinkę dostałam sagę. I tyle mnie rodzina w te święta widziała:P Jak zawsze przy okazji tej opowieści, chciałabym podziękować teamowi Szczerbic&Brodzki - gdyby nie wy, nie poznałabym ASa*****

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka