Wieża Błaznów

"Ludzki był z niego wąpierz" - Prawdę mówiąc, gdyby juz przyszło mi być wąpierzem, pewnie obraziłabym się za taką uwagę.
Co do losów Regisa - nigdy nie miałam pewności, nawet po kilkakrotnym czytaniu...

Toteż ja nie o pewności mówiłam ale o NADZIEJI!!!
Każdy wampir zapewne obraziłby się o określenie go słowem " ludzki", ale skoro w przypadku Regisa nazwa wampir traci swoje pejoratywne znaczenie to pozostańmy chociaż przy tradycyjnym znaczeniu określenia "ludzki" - tak dla jasności myśli, którą chciałam się podzielić.

Zrozumiałam Twoją myśl od samego początku - chciałam tylko zwrócić uwagę na dwuznacznosć użytego określenia, choć pewnie nie było to konieczne.
A i wykrzykniki nie do końca potrzebne, przeczytałam w pierwszym poście, że o "nadziei" tu mowa i zapamiętałam. Moje wtrącenie o braku pewności było niejako dodatkowe. ;)

Jaskółka, o co miałabyś się obrażać. Przecież wampirom w wiedźmińskim uniwersum, chodziło o to by nie było non-stop identifikowane jako krwiopijcy i m.in dlatego Regis tak upodobnił się do człowieka.

No nie wiem...ja tam znam tylko jednego wampira, który wykazał chęci upodobnienia się. Był wyjątkiem, o ile dobrze pamiętam.

Eee, tam! Dlaczego od razu wyjątkiem?
To drużyna uważała go za takiego, bo stereotypowy wampir powinien pić krew!
Ale przecież Geralt sam dał do zrozumienia,że wie iż w przypadku wampirów picie krwi to nie przymus lecz nadużywanie używek.
Może wśród wampirów działała już instytucja Anonimowych Krwioholików i takich wampirów było więcej! Ale nie możemy o tym za dużo przecież wiedzieć, bo AS nigdzie nie wspomniał o działalności Urzędu Statystycznego.
A wiadomo przecież, że bez mrówczej pracy Urzędu Statystycznego w takich przypadkach, to ani rusz. Człowiek jest nieświadom jak nowo narodzone dziecko.

No cóż, zbyt wielu wampirów, to ja w Sadze nie spotkałam. Pamiętam za to pewna piękną damę z opowiadania "Ziarno prawdy"...
Stereotypy stereotypami, a jednak nawet A. Sapkowski nie posunąłby się chyba do stwierdzenia, że wampiry tak naprawdę to piją sok wiśniowy a trubadurzy wymyślili krew, coby było ciekawiej...
Ale dyskusję na ten temat, to już pozostawmy wampirom, bo pewnie nie tylko Regis umiałby tak elokwentnie zdementować wiadomosci na swój temat.

Mnie też :)

Regis jest moją ulubioną postacią. Z pewnością ma w sobie coś z amanta, mnie zauroczył i osobiście uważam go za najbardziej pociągającą postać w Sadze. Oczywiście, nie sprowadzam go tylko do tej roli, nie chcę się jednak po wszystkich powtarzać, że był sumieniem i rozumem drużyny.

Wampiry są pełne uroku osobistego :)
A Regis... ach, dla mnie ideał. Ja tam (książkowych) bohaterow wolę starszych i, jesli to możliwe, z niezbyt idealną przeszłoscią.
Odnośnie śmierci - można sądzić że upił się krwią i przestał być ostrożny, jednak o wiele milej jest myśleć, że był bohaterski, szlachetny, nie dbając o siebie ocalił Geralta i Yen... Ja wolę tą drugą opcję :)
Krótko mówiąc (a raczej pisząc) : Bez Regisa Sadze brakowałoby tego jakże istotnego "czegoś".

_________________
"Mam takie samo prawo publicznego robienia z siebie idiotki jak ktokolwiek inny"

Mówisz o wampirach tak w ogóle? Jeśli tak, to polecam zaznajomić się z niejakim Louis'em de Pointe du Lac ;)

Albo z kimś z klanu Nosferatu. ;)
W Zew Cthulhu są jeszcze Wampiry energetyczne, całkiem milusie. ;)

_________________
May the force be equal mass times acceleration.

Ale wiecznie niezadowolony i przybity Louis i tak bije wszystkich na głowę ;)

Wszystkich :)
Kurcze, jak te wampiry to robią ? Są takie.. pociagające :)
Jaskółko, a ów Louis to gdzie występuje ?

_________________
"Mam takie samo prawo publicznego robienia z siebie idiotki jak ktokolwiek inny"

W "Wywiadzie z wampirem" Anne Rice.

Dzieki, poszukam :)

_________________
"Mam takie samo prawo publicznego robienia z siebie idiotki jak ktokolwiek inny"