Wieża Błaznów

Hmmm, w sumie to też masz rację. Nie spojrzałem na to z tej strony. Jak czytałem "Panią Jeziora" odebrałem to tak, jakby Regis zerwał ze swoją abstynencją i uznał swoje możliwości za zbyt wygórowane. W sumie to oboje mamy rację. Bo bez wątpienia Regis właśnie tak się poczuł, ratując Ciri i robiąc wielki bałagan w Stygga(w końcu mówił: "Czuje w sobie tyle siły, że mógłbym cały ten zamek rozpieprzyć!" - czyli w sumie też trochę dobrze się bawił;)
Atakując Vilgefortza mógł z jednej strony zdawać sobie sprawę ze swojej mocy i swoich możliwości ale również z potęgi Vilgefortza, której tak czy siak nie znał i nie pojmował. Zaatakował bo miał możliwości i musiał, by pomóc Geraltowi i Yennefer. Ale istotnie mógł ruszać na czarodzieja bez większych nadziei na powodzenie.
<ciach>

Moim skromnym zdaniem Regis najnormalniej na świecie się upił i doświadczył "stanu nieśmiertelności" - ludzie też tak czasami mają :)=
Woydzio

Moim skromnym zdaniem Regis najnormalniej na świecie się upił i doświadczył "stanu nieśmiertelności" - ludzie też tak czasami mają :)=
Woydzio

jaki był prawdziwy powód wprowadzenia do sagi wiadomego bohatera: chodziło o zwiększenie poczytności i przysporzenia cyklowi grona wiernych czytelniczek:->>> Jako czytelniczka-hetero uważająca, że książka powinna sprawiać przyjemność, z całą świadomością tego i premedytacją pozwoliłam się wciągnąć w ten spisek i nie żałuję, bo to było bardzo miłe;)) Bo w końcu kto powiedział, że prawdziwy amant musi być supermenem i inaczej nie wypada?
Zresztą liczy się wnętrze, inteligencja i duchowość, nie wygląd, a tu chyba stanowisko Regisa jest niepodważalne:)

Regis nie wywyższa się przez próżność. Jest po prostu starszy, mądrzejszy i tego nie ukrywa - bo i po co?

mimochodne wstawki z hipnotycznymi czarnymi oczami, szlachetnymi skrzydełkami nosa i hrabiowsko-wampirycznością zostały głęboko przemyślane:-))

Regis byłby cudny - choć nadal wolę Elfów ^^ - jako troszkę młodszy wąpierz, nie czterdziestoletni.
W końcu jestem jako taką małolatą...
Ale taki młodziutki Regis z błyszczącymi się, czarnymi oczyma... Mrrau!