Ireth pisze:
Z czasem te resztki umiejętności zanikły, bo poginęli ci, którzy mieli przynajmniej mgliste pojęcie o tym, jak mutować, żeby nie zabić. Geralt mógłby być wynikiem takich zabiegów - dlatego miałby "braki" w pełniej przemianie
Geralt "nadzwyczaj dobrze" zniósl Zmiany i Próbe Traw, dlatego poddano go dotakowym "zabiegom" które jako jedyny przeżył - efekt uboczny - białe wlosy (patrz: Głos rozsądku)
Oznacz to nie mniej ni więcej tylko to, że za czasów mutacji Geralta nie tylko produkowano wiedźminów, ale jeszcze eksperymentowano, próbowano ich udoskonalać, czyli to wszytako musialo kwitnąć, wsparte nielichymi autorytetami. IMHO w "produkcji" wiedźminów na pewno brali udział czarodzieje, może spoza Bractwa i może tylko na początku, ale zawsze.... zreszta na początku rozdziału w KE jest fragment raportu czarodzieja z przebiegu mutacji...
Cytuj:
Coen też ma "pamiątkę" po nieprawidłowych zmianach - przypomnijcie sobie, jak wyglądały jego oczy.
Mutacja była przeprowadzana żywiolowo, nikt nie mógł przeiwdziec efektów, większość i tak umierała, więc taki efekt uboczny praktycznie nie ma znaczenia...
W Kaehr Morhen wg Triss bylo laboratorium - czyli po pogromie musiano je odtworzyć i wykorzystywać, obecnie jednak nie bylo nikogo kto umiałby je obsługiwać, Vesemir za dawnych czasów był tylko nauczycielem szermierki, więc o mutacjach itd miał mętna wiedzę...
Co do "szkół" - jest to wyjaśnione w GR - "szkoła wilka" - to szkoła walki prowadzona przez Vesemira, a takich "Mistrzów" i ich "szkół" na pewno bylo dużo i to w samym Kaer Morhen...
W sumie szukanie wytłumaczenia co, jak i kiedy jest raczje trudne, bo w Sadze wyraźnie AS nie dopracował kalendarium wydarzeń dalszych planów, sam daje często sprzeczne czy wręcz wykluczające się informacje...
Trzba by tu przeanalizowac głownie początek KE i GR...