Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.03.2024 @ 7:49:24

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146  Następna
Autor Wiadomość
Post: 27.10.2014 @ 16:27:39 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 22.10.2014 @ 1:08:54
Posty: 48
Lokalizacja: Smocza Jama
Uff... Przekopałem się przez pytania i jestem z siebie dumny :)

To pytanie padło raz i tylko częściowo wyczerpuje moje wątpliwości:
Jaka była rola Yennefer podczas przebojów na Thanedd? Albo inaczej - dlaczego taka, a nie inna. Nie wiem, czy coś mi cały czas nie umyka.

Yennefer brała udział w wojnie, walczyła na Wzgórzu, mieszała się równo do polityki (bo przecież zasiadała we władzach magicznych), a mimo to w przeciwieństwie do takiej Triss nie stanęła po żadnej konkretnej stronie podczas puczu. Dijkstra oskarżał ją o zdradę, bo zamiast wdziać polowy mundurek i puszkować zdrajców, ta spała sobie spokojnie. Z kolei jest rzeczą oczywistą, że nie stała po stronie zdrajców, bo Vilgefortz jej nie lubił.
Wychodzi na to, że to polityczne i awanturnicze stworzenie zupełnie, ale to zupełnie nie wiedziało co jest grane. Dziwne. Zwł., że jej najbliższa przyjaciółka działała aktywnie. I nie wciągnęła jej do współpracy?
Naprawdę trudno jest mi przyjąć do wiadomości, że akurat wtedy nasza niebrzydka czarnulka zachowała się niczym ta sierotka Marcysia i potulnie wykonywała polecenia Tissai (zresztą ten trans Ciri zawsze wydawał mi się podejrzany - akurat na czas i bardzo na temat --> pachnie prowokacją).
Macie jakąś szerszą koncepcję na tę konkretną inercję polityczną Yen?

A druga sprawa - niech mnie ktoś poprawi jeśli się mylę:
W "Krwi elfów" albo i "Czasie pogardy" (nie pomnę) Vilgefortz szuka Ciri przez "papier, nożyce, kamień" albo inną krystaliczną metodę. I znaleźć nie może. Tymczasem w "Krwi elfów" gada przez młodą jak gdyby nigdy nic. I teraz nie łapię: skoro Cirilla miała wrodzoną ochronę anty magiczną (i dlatego nie potrafił jej za cholerę znaleźć), to jakim cudem mógł monologować przez nią do Triss? Jakiś pomysł, czy po prostu "tak ma być i koniec"?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 16:54:28 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
A czy Vilgefortz nie szukał przypadkiem Yennefer przez tę metodę? O ile piszemy o tej samej sytuacji, gdy Tissaia podczas spotkania w jego zamku zauważyła ukryte czarem przedmioty na jego biurku / stole. Inna sprawa, że to "przemawianie przez Ciri" miało miejsce na samym początku, zanim Yennefer wzięła ją pod opiekę, potem na pewno chroniła dziewczynę przed ciekawskimi. Zabraniała jej zresztą nosić metal - gdzieś w Krwi elfów jest taki fragment, jak ochrzania ją za noszenie pierścionka.

Ale to, że Yen była zupełnie poza bieżącą polityką na Thanedd to chyba nie jest dziwne? To się działo już wtedy, gdy mocno zaangażowała się w opiekę nad Ciri i widać, że zupełnie nie zdawała sobie sprawy co się dzieje w jej bractwie. W radzie zasiadła po pierwszej wojnie, w podziękowaniu za zasługi (można przypuszczać, że za udział z walkach i utratę zdrowia), ale mogła przecież po tej wojnie zniechęcić się do polityki i zająć sprawami osobistymi.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 17:22:11 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 22.10.2014 @ 1:08:54
Posty: 48
Lokalizacja: Smocza Jama
Ala pisze:
A czy Vilgefortz nie szukał przypadkiem Yennefer przez tę metodę? O ile piszemy o tej samej sytuacji, gdy Tissaia podczas spotkania w jego zamku zauważyła ukryte czarem przedmioty na jego biurku / stole.


Piszemy o tej samej sytuacji, ale w zw. z nią to Ciri miała szlaban na ozdóbki. Yennefer swoją gwiazdkę nosiła. A Vilgefortz wiedział, że szuka Ciri, nie musiał natomiast wiedzieć, że Yennefer jest razem z nią. Zatem szukał małej. Nie wiedząc, że jej nie znajdzie przez owego wrodzonego firewall`a. Gdyby go nie miała, zgarnąłby ją zaraz na początku szlajania się u Szczurów - przecież u nich była obwieszona świecidełkami, niczym choinka bożonarodzeniowa.

Ala pisze:
Inna sprawa, że to "przemawianie przez Ciri" miało miejsce na samym początku, zanim Yennefer wzięła ją pod opiekę, potem na pewno chroniła dziewczynę przed ciekawskimi.


Ok. Ale jakim sposobem mógł się z nią łączyć, skoro mała miała barierę? Skoro się łączył, to znaczy, że był w stanie ją zlokalizować. To mi nie gra.

Ala pisze:
Ale to, że Yen była zupełnie poza bieżącą polityką na Thanedd to chyba nie jest dziwne?


Mnie to właśnie dziwi w kontekście pozycji, którą zajmowała. Na Thanedd była jedną z kilkunastu najważniejszych osób. Formalnie rzecz ujmując.

Ala pisze:
W radzie zasiadła po pierwszej wojnie, w podziękowaniu za zasługi (można przypuszczać, że za udział z walkach i utratę zdrowia), ale mogła przecież po tej wojnie zniechęcić się do polityki i zająć sprawami osobistymi.


Wydawało mi się, że akurat udział w Radzie świadczy o zaangażowaniu. Bo jaki jest sens oddawać w niej miejsce komuś, kto się nie angażuje?

P.S. Ponieważ dopiero co dokończyłem czytać pytania i mam je niejako na świeżo, widzę też jedną koncepcję dot. wcześniejszych wątpliwości nt. tego, dlaczego Fringilla pomogła uciec Yen z Montecalvo. Odbieram to w ten sposób, że taka ucieczka była potrzebna... Autorowi. Wyobrażacie sobie sytuację, w której Loża wysyła wiedźminowi Vigo w charakterze "walentynki", a Yennefer siedzi sobie przy okrągłym stole i wysłuchuje spokojnie relacji? Ona musiała uciec, bo inne rozwiązanie byłoby trudne do zaakceptowania z przyczyn psychologicznych. Ta konkretna sytuacja jest jak dla mnie czysto użytkowa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 17:42:48 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
death_bird pisze:
Ala pisze:
Inna sprawa, że to "przemawianie przez Ciri" miało miejsce na samym początku, zanim Yennefer wzięła ją pod opiekę, potem na pewno chroniła dziewczynę przed ciekawskimi.


Ok. Ale jakim sposobem mógł się z nią łączyć, skoro mała miała barierę? Skoro się łączył, to znaczy, że był w stanie ją zlokalizować. To mi nie gra.
"Łączył się" z Ciri na samym początku, wtedy nie miała żadnej ochrony czy blokady. Fakt, że w transie mówił poprzez Ciri do Triss świadczy o tym, że wiedział, że ona jest z dziewczyną, może więc chciał ją wykorzystać by mu dostarczyła w jakiś sposób Ciri? A może nawet dla naszego Vilusia "capnięcie" kogoś nie było tak proste jak połączenie się z nim w transie?

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 17:58:43 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 22.10.2014 @ 1:08:54
Posty: 48
Lokalizacja: Smocza Jama
Ale jak to nie miała ochrony, ani blokady? W "Pani Jeziora" (zdaje się) jest napisane wprost, że wraz z innymi genetycznymi prezentami Cirilla dostała pakiet wrodzonej ochrony anty magicznej. Czyli powinna była być nie do wykrycia od dnia narodzin do chwili śmierci. Znaleźć można ją było wyłącznie przy użyciu metod tradycyjnych, tzn. tak, jak zrobił to Bonhart.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 18:05:47 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
Nie pamiętam tego, ale umówmy się - pomiędzy Krwią elfów a Panią jeziora Sapkowski wiele razy sam sobie przeczył. Na początku mamy zagubionego dzieciaka, który tylko przejawia jakieś skłonności magiczne, a na końcu "panią światów i czasu". Jak dla mnie to się w ogóle kup nie trzyma (dlatego przy powtórkach zwykle pomijam ostatni tom). ;)
A jeśliby się na siłę uprzeć, to ostatecznie można to wyjaśnić w taki sposób, że po pierwsze czym innym było komunikowanie się z panienką w transie (może właśnie w tym był najlepszy, a może to po prostu było łatwe), a czymś zupełnie innym (i o wiele trudniejszym) zlokalizowanie jej i złapanie. Szczególnie jeśli ona miała jakieś zdolności i ochronę wynikającą z predyspozycji naturalnych, a on przynajmniej częściowo musiał działać w ukryciu przed innymi czarodziejami i cesarzem.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 19:59:06 
Offline
Vesemir
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.07.2004 @ 11:19:42
Posty: 754
Lokalizacja: Poznań
Ala pisze:
Na początku mamy zagubionego dzieciaka, który tylko przejawia jakieś skłonności magiczne, a na końcu "panią światów i czasu".

W myśl zasady: "Taki mały, taki duży - może świętym być" ta "Pani światów i czasu" wyrasta z zagubionego dzieciaka. A do końca sagi nie widzimy imago...

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.10.2014 @ 22:50:29 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 22.10.2014 @ 1:08:54
Posty: 48
Lokalizacja: Smocza Jama
Ala pisze:
Nie pamiętam tego, ale umówmy się - pomiędzy Krwią elfów a Panią jeziora Sapkowski wiele razy sam sobie przeczył.


I niestety obawiam się, że to jest jedyne prawdopodobne wyjaśnienie :/

Ala pisze:
A jeśliby się na siłę uprzeć, to ostatecznie można to wyjaśnić w taki sposób, że po pierwsze czym innym było komunikowanie się z panienką w transie (może właśnie w tym był najlepszy, a może to po prostu było łatwe), a czymś zupełnie innym (i o wiele trudniejszym) zlokalizowanie jej i złapanie.


Tylko jak komunikować się z kimś, kogo nie potrafisz zlokalizować? Żeby się pod nią podpiąć w czasie transu, musiał wyłapać jej (jak to ładnie ujął Sapkowski) algorytm. Przynajmniej to wydaje mi się być jedynym w miarę sensownym rozwiązaniem - skądinąd sprzecznym z później dopisaną koncepcją wrodzonej Cirillowatej technologii stealth.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28.10.2014 @ 20:50:46 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Mogło być też tak, że osłona aktywizowała się w pełni dopiero po rozpoczęciu świadomego korzystania z magii albo (bardziej prawdopodobne) Mewa spożyta przez Ciri osłabiła osłonę na tyle, że możliwe było przebicie się przez nią przy posiadaniu odpowiednich umiejętności (Vilgefortz nie był w końcu byle kim, ale jednym z najbardziej utalentowanych adeptów w całej historii tej sztuki). Zresztą i później Yen ekranowała Ciri, a przecież znała jej dziedzictwo.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29.10.2014 @ 1:11:34 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 22.10.2014 @ 1:08:54
Posty: 48
Lokalizacja: Smocza Jama
Jasne. To jest jakaś opcja.
Tyle, że: Vilgefortz bardzo chce Ciri. Vilgefortz wie, gdzie jest Ciri (w sensie, że w Kaer Morhen). I Vilgefortz nie organizuje komando, żeby swoją placentę... eee... Nemezis porwać? Otworzyć portal, przeprowadzić kilku zbirów z Rience`m, którzy zgarną po cichu dziewczynę z Mordowni i wrócą tą samą drogą, którą przybyli? Wiedźmini potrzebowaliby pewnie z godziny, żeby się zorientować, że cosik jest nie tak.

Uważam, że to jedno, jedyne zdanie o ochronie magicznej zostało wrzucone na koniec, żeby uwiarygodnić fabułę dot. małej od końcówki "Czasu pogardy", przez cały "Chrzest ognia" po początki "Wieży jaskółki".
Bo na zdrowy chłopski rozum --> bez owej jednozdaniowej magicznej tarczy to Ciri była wystawiona na strzał od momentu przyłączenia się do Szczurów. To dopiero Bonhart wyjął ją poza zasięg skanowania, pozbawiając wszelkich ozdóbek. Choć i to pewnie nie - obroża chyba miała jakieś elementy metalowe.
Gdyby trzymać się wersji, że ochrona aktywowała się dopiero w którymś momencie, to okazji do porwania byłoby kilka. Nic, tylko korzystać :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09.03.2015 @ 10:35:48 
Offline
BiałyPłomień Tańczący Na Modemach Wrogów
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:06:43
Posty: 6856
Lokalizacja: Wzgórek św. Nowotki
Czy ktoś pamięta ile razy w Sadze i opowiadaniach Geralt walczył pod wpływem eliksirów? Mi wyszło że trzy, tak na szybko: w tytułowym opowiadaniu gdy szedł na strzygę, w "Okruchu lodu" przy walce z zeuglem i (tu nie jestem pewny) już w Sadze gdy szedł na braci Micheletów. Halucynowania po eliksirach w "Coś więcej" nie liczę. Było może coś jeszcze?

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09.03.2015 @ 13:22:03 
Offline
Villentretenmerth
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.08.2004 @ 23:26:02
Posty: 5236
Lokalizacja: Konin
Na trakcie jak pochlastał mantikorę to też blady był i nieludzko szybki, więc mógł być naćpany.

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10.03.2015 @ 20:18:08 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
Mam coś więcej - na moście, na którym spotkał Yurgę.

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10.03.2015 @ 20:21:34 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
Prosta sprawa: w opowiadaniach używał, w sadze nie (wtedy przerzucił się na chochelkę). W sadze właściwie nawet nie był już wiedźminem, nie wydaje mi się też, by miał jak je uzupełniać.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13.03.2015 @ 1:40:30 
Offline
Vesemir
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.07.2004 @ 11:19:42
Posty: 754
Lokalizacja: Poznań
Uzupełniać to je mógł, zbierając samemu ziółka po lasach i pichcąc nad ogniskiem dekokty. A w Toussaint chadzał na potwory niejednokrotnie. O eliksirach nic nie było, ale dla mnie to była taka próba powrotu wiedźmina do normalnego, wiedźmińskiego życia (one, last time), więc zakładałem, że i eliksiry poszły w ruch. Zakładałem. Przeczytać - nic o tym nie przeczytałem...

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group