Wieża Błaznów

Dzięki za odpowiedź na poprzednie pytanie, nie powiem, trochę wątpliwości się rozwiało :) Ale nadal mnie męczy jedna sprawa. Dość często tutaj wałkowana, ale od innej strony. Konkretnie to zabójstwo Vizimira, czy raczej Dijkstra i jego informacja o tym, kto za tym stał. Tożsamość zleceniodawcy się domyśliłem (chociaż nadal nie sposób mi pojąć czemu właśnie w tym momencie, w przededniu wojny i to z wręcz 100% ryzykiem wybuchu politycznego chaosu w kraju, który by go tylko osłabił), ale nie mam nawet najmniejszego pojęcia czemu Dijkstra pochwalił się tą wiadomością Filippie. Facet inteligentny, bystry, mający nieliche doświadczenie w zakresie kombinatoryki i manipulacji, a tutaj popełnił taki idiotyzm, że aż szkoda gadać. Jeszcze bym to jakoś zrozumiał, gdyby miał na podorędziu plan na zasadzie "Ty wysyłasz na mnie zabójców - ja dekonspiruje Ciebie i Twoją Lożę na całym świecie", ale z jego późniejszych słów (o powiedzeniu jedno słowo o jednej osobie za dużo) wnioskuję, że nie spodziewał się podobnych konsekwencji. Kołaczę mi się po głowie ryzykowne wyjaśnienie, że nie wiedział dokładnie, że to Fil za tym stała, ale z drugiej strony taka informacja byłaby bezwartościowa (musiał się domyślić, że Vizimir nie padł ofiarą szalonego terrorysty) i wątpię by to właśnie tylko tyle dostał od Nilfgaardzkich szpiegów. Nawiasem mówiąc, skąd oni wiedzieli o Loży, to też nie mam pojęcia (czyżby podpowiedź Geralta? ;-)

Sam się nad tym zastanawiałem i doszedłem tylko do jednego wniosku - Sapkowski chciał się pozbyć Sigismunda, więc kazał mu się zachować jak ostatni nowicjusz. :> Serio, nie widzę innego powodu dla którego Sigi miałby się tak zbłaźnić.


Anyway - powtarzam sobie "Panią Jeziora" po raz pierwszy od daaawna i coś mnie zastanowiło - czy gdziekolwiek było powiedziane dla kogo konkretnie pracował Leuvaarden, czy wszystko co wiadomo to "tajemnicza korporacja handlowa trzęsąca całym Nilfgaardem" i jest to po prostu niedomknięty wątek?

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

W "Wieży Jaskółki" Triss wspomina że Ciri uratowała jej życie w Kaedwen. Za nic nie mogę sobie przypomnieć o jaką sytuacje chodziło. Ktoś może odświeżyć mi pamięć??

A nie o obronę, kiedy transportowali ją na wozie w konwoju i zaatakowały Wiewiórki?

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Właśnie tak, dzięki!

Masz literówkę w nicku, nawiasem mówiąc. :P

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Och wy miecze i wasze małe zgryźliwości... ;)

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Wiesz, wolałem postawić sprawę jasno niż dostać bana za rzekomy multinicking. :D

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Witam,
przeczytałam właśnie 138 stron "pytań ogólnych", ale nie znalazłam odpowiedzi na kwestię , która nurtuje mnie od lat. Dotyczy ona słów wypowiedzianych przez obłąkaną dziewczynę, która miała zostać spalona na stosie ( "Chrzest ognia"). W pewnym momencie zaczyna ona wieszczyć i mówi o losach drużyny - " jedno umrze w drugim, a wtedy coś umrze w każdym.." - pamietacie zapewne ten fragment. Moje watpliwości budzi fragment " umrze nawet to, co nigdy nie umiera". Czyli co? Nadzieja? A może legenda? Albo prawda?
Co o tym myslicie?
Pozdrawiam

Regis?

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Regis? No nie wiem, wampiry przercież tez umierają ( tzn można je uśmiercić, tylko trzeba wiedzieć jak :). Chociaż o Regisie tez pomyslałam .

Było kilka dyskusji nad etymologią określenia "nosferatu" (ew. "nosferatus"), które od czasów Brama Stokera używane jest niemal jako synonim słowa "wampir". A jeśli pójść tropem języka rumuńskiego - oznacza ono "nieumarły". To chyba by pasowało?

EDIT: ale fajnie co jakiś czas poruszyć na tym forum kwestie związane z twórczością Andrzeja Sapkowskiego - tak dla odmiany ;-)

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Taaak, rzeczywiście miło :) No cóż, cykl wiedźmiński i opowiadania przeczytałam całe wieki temu, ale często do nich wracam, bo mają w sobie urok, któremu nie potrafię się oprzeć. Na większość moich wątpliwości znalazłam odpowiedzi na tym forum, ale zostało kilka spraw wciąż dla mnie niejasnych - tzn podejrzewam , że wiem, ale chciałabym też usłyszeć opinię innych :)
Co do Regisa - rzeczywiście "nieumarły", aczkolwiek, jak wszyscy wiemy, jednak zginął. Poza tym - Geralt zabijał wampiry. Moja podświadomość podpowiada mi, że chodzi o jakąś ideę, wyższą prawdę, coś z dziedziny wartości fundamentalnych.

Pozdrawiam i cieszę się, że ktoś tu jednak czasami zagląda :)

No i właśnie o to chodzi: "Umrze coś, co nigdy nie umiera".
Wampirza natura Regisa pozwoliłaby mu w zasadzie cieszyć się życiem wiecznym (czyli "nigdy nie umiera"), ale w specjalnych warunkach (np. poświęcenie dla przyjaciół, pieruńsko sprawny czarownik za przeciwnika w walce ,albo złośliwy autor "Wiedźmina") "nawet" on pogibnie.

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Ha, no może i tak, może rzeczywiście chodzi o Regisa.