Wieża Błaznów

jak wiedzmin pokonal ostania czesc trasy ? mapa jest fanowska, ale zgadza sie na tyle, na ile sapkowski opisal swiat. linie tez nie sa dokladne, ale sa dokladne wystarczajaco
zielona, tomy 3,4 i polowa 5
na czerwono czesc pominieta
ja tutaj widze miejsce na jeszcze jeden, moze nawet dwa tomy

link do mapki:
http://c3201142.cdn03.imgwykop.pl/comment_DNrgfBe4RhxNMQ6OU6z3NSnTAXcvUDPN,wat400.jpg

Czy ktoś byłby łaskaw odesłać mnie do materiałów traktujących o tym w jaki sposób Geralt ratuje młodą Nimue w lesie na jej drodze do Aretuzy ? Mam na myśli ramy czasowe, nie metodę ubijania Majstersztyku numer Osiem :)

Ramy czasowe to bodajże sto trzydzieści ileś lat po zakończeniu "Pani jeziora" w 1268. Niestety, nie mam przy sobie "Sezonu burz", więc ile dokładnie to latek było, nie wiem :(

_________________
Ire lokke, ire tedd
Ghart ess lláev aep Cáermewedd!

No niby tak, ale jak to fizycznie możliwe że pojawił się tam Geralt - dodatkowo czytając opisy chronologiczne wychodzi że akcja wskakuje czasami w w XX wiek - rozumiem że to przez podróże Ciri w czasie, tak?

Myślę, że to takie mrugnięcie okiem Sapkowskiego - w stylu: dla twórcy wszystko jest możliwe, a legendy nie umierają - mi się to zresztą podoba :)

A może ten post Tobie i i innym pomoże, mi przynajmniej trochę poprostował myślenie,(kikunastoletnie) http://www.sapkowski.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=3507

_________________
Yen-dza Lioness.
***
Są rzeczy, które albo rozumie się w lot, nawet bez słów, albo nigdy się ich nie zrozumie (A.S)

Jestem świeżo po powtórce Sagi i tak się zastanawiam - ciekawe dlaczego pod Brenną nie było żadnych czarodziejów? Tzn. nie dziwi mnie brak magików po stronie Nordlingów - królowie (całkiem słusznie) nie ufali magikom, zresztą czarodzieje na Północy pozbawieni swojej Rady wolą tworzyć feministyczne loże, bawić się w politykierstwo, ewentualnie prowadzić chore eksperymenty pseudonaukowe. (sprawdzić czy nie Triss) Ale że Nilfgaard, który jak wiadomo ma zdrową politykę trzymania czarodziejów na smyczy (sprawdzić czy nie Fringilla/Assire), nie skorzystał z żadnego? Wnioskuję, że pod Sodden wysłali swoich, zresztą zdaje się że Fringilla także była weteranką spod Wzgórza.

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Być może z tego samego powodu (Emhyr uznał to za niepotrzebne, wiedząc, że przeciwnik nie będzie tym razem dysponował czarodziejskim wsparciem), może z obawy w związku z ujawnionym spiskiem, a może byli, ale zabrakło o nich wzmianki, bo nie odegrali w bitwie żadnej znaczącej roli.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Nie jestem do końca przekonany. Jeśli Emhyr świadomie pominął magów w swoich planach, jest to już drugi po tragicznym w skutkach niedocenieniu Redanii w ogóle i Dijkstry w szczególe, zadziwiająco głupi błąd w jego polityce. Tym bardziej że, w przeciwieństwie do Nordlingów, nie musiał się przejmować kapitułami, srapitułami i inszymi wiedźmimi babińcami. W to, że czarodzieje nie odegrali większej roli ciężko mi uwierzyć - zdaję sobie sprawę że to nie Forgotten Realms i magicy nie są maszynami do zabijania zdolnymi kłaść pokotem całe armie, ale kilkunastu magików to nie w kij pierdział. Vide Sodden właśnie. Zresztą, gdyby zamiast nieudanego zwiadu nakazać magowi przeskanowanie terenu, cała Północ mówiłaby dziś po nilfgaardzku.


Nawiasem mówiąc przy powtórce widać jak bardzo oderwane od reszty (momentami wręcz niespójne) jest pierwsze opowiadanie. No i gdyby podliczyć ile razy Sapkowski użył zwrotu "paskudny uśmiech", otrzymalibyśmy wynik trzycyfrowy. :>

_________________
‎Casual master race!
Kylo Ren is my favourite Disney princess.
Równanie Nowackiej-Zandberga: 7,55 + 3,62 = 0

Już podczas pierwszego czytania odnosiłem wrażenie, że postać Dijkstry została stworzona i wprowadzona na karty powieści w tym właśnie celu, aby jej ktoś nie docenił (i gorzko tego pożałował).
Bo jest pierwsze; takie... takie wyjątkowe. (W sensie: very special).
No i pierwsze jest.

_________________
Dlaczego tu, na dole, tak dużo wolnego miejsca?

Widać, że gdy je pisał, nawet w planach jeszcze nie było całej reszty. Zresztą dlatego tak lubię to pierwsze, bo nie ma w nim jeszcze nawet zapowiedzi późniejszych paskudnych zdarzeń. Jest takie beztroskie. Za to też lubię Kraniec świata.

Też właśnie powtarzam sobie sagę... ostatnio utknęłam na Chrzcie ognia, wiec teraz zaczęłam właśnie od niego i czyta mi się na razie wspaniale, ale przy okazji powstawania zrębów Loży czarodziejek zaczęłam zastanawiać się nad jedną rzeczą. Czy Francesca, w czasie puczu na Thanedd wiedziała, że o nefrytowej statuetce mówi przepowiednia i spakowała Yennefer aby niejako dopomóc losowi? Czy może to był przypadek, a o tym, że statuetka gdzieś tam we wróżbie się pojawia dowiedziała się dopiero później od Idy Emean?
Ja wiem, że można być maniakiem praktycznie wszystkiego i rozbierać to na części pierwsze, ale wciąż zachwyca mnie to u Sapkowskiego. Po kilku latach wróciłam sobie do sagi i od razu pojawiają się nowe problemy i nowe pytania. :)

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

Moim zdaniem z rozmowy z Idą wynika, że już wcześniej wiedziała:) Pomogła przeznaczeniu, bo sądziła, że uda jej się wykorzystać więź Yen z Ciri do swoich celów.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Pamięć moja już nie ta, ale czy tu na pewno chodziło o statuetkę jako o statuetkę? Czy też elfki tak enigmatycznie określiły osobę zaklętą w statuetkę? Zawsze miałem wrażenie, że to o Yenefer pojawiają się wzmianki w przepowiedni (a ona podczas rozmowy była nefrytowa).

_________________
Pomyślcie tylko. Bycie ateistą w depresji jest przesrane: nie ma po co żyć, nie ma po co umierać. ;/

Czy o Yen, czy o statuetce, w zasadzie na jedno wychodzi. Gdyby Francesca jej nie spakowała i nie wyniosła z Thanned, z dużą dozą prawdopodobieństwa Yennefer nie miałaby okazji odegrać roli, jaką przewidziało dla niej przeznaczenie.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Szybki cytat na odświeżenie pamięci:
Ida Emean zmrużyła wymalowane powieki, ale powstrzymała się z zadaniem pytania.
— Zostaje nefrytowa statuetka — powiedziała po chwili — Wciąż niepewna i enigmatyczna figurynka z nefrytu wzmianek o której też można doszukać się w Ithlinnespath. Chyba już czas, by dać się jej wypowiedzieć. I oznajmić, co ją czeka. Pomóc ci w dekompresji?

Może rzeczywiście to rodzaj skrótu myślowego, jak napisałam, zaciekawiło mnie to dopiero ostatnio.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach