Wieża Błaznów

"Moim skromnym zdaniem i teoryją bynajmniej nie oryginalną, ale samemu wymyśloną uważam, twierdzę i głosić będę, że wszystkie fabuły, łącznie z tą, w której żyjemy, mieszczą się w światach równoległych."

o radości! to jest też gdzieś pewnie i wersja, w której nie tylko oni wszyscy żyją, ale i my żyjemy w AS -owej czasoprzestrzeni, zamiast jałowo klepać w klawiaturkę.
ooo, podoba mi sie ta teoria :)

chociaż, o zgrozo, gdyby tak pójść dalej, to pewnie i miszczowa wersja gdzieś egzystuje i aseksualni wiedźmini z kodeksami pod pachą ruszają z honorową kataną,a broń Melitele z łukiem na bój ;)

to teraz mi prosze na powaznie , i na serio wypisac dowody na to ze Geralt i Yen umarli.Tak z cytatami i logicznymi wnioskami.Bez popierdułek w stylu ze nie zyja bo zyja.

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

Geralt the Undead, ROTFL:)))))
A skąd się Wam wzięło, że Yen umarła, to już naprawdę nie wiem ;)

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

A kto umarł, ten nie żyje? ;)))

_________________
The infection has been removed
The soul of this machine has improved

Hmmm... Jako, było nie było, paramedyk, mógłbym przytoczyć Wam kilka dowodów na to, że nie wszyscy, którzy umarli, nie żyją. Dajmy na to, moje serce nie bije, zanika aktywność mózgu, pluca nie tłoczą powietrza... Nie żyję, n'est-ce pas? A tu brutal w czerwonej kamizelce podłącza mnie do prądu i tłoczy powietrze w gardło. Ping! Maszynka znowu pracuje. To umarłem, czy nie?;)))
Oj, boję się, że teraz zaczniemy nie konczącą się dyskusję biologiczno-tanatologiczną. To ja spróbuję uciąć w zarodku, może się uda?
Dawno, dawno temu na liście Sapek wrzała dyskusja pod hasłem: "Czy Ciri jest dziewicą?". Kipisz tam odchodzil niewiarygodny, walczące strony imały się argumentów anatomicznych, filozoficzno-moralnych, logicznych i czysto emocjonalnych, nie dochodząc zresztą do żadnych sensownych wniosków. W końcu ktoś postanowił pójśc po rozum do głowy i zapytać AS-a. Dla pewności postanowił mieć to na pismie, podetknął więc biedakowi książkę i zarządał odpowiedzi na pytanie. AS łypnął nań spode łba, sięgnął po pióro i wpisał się tymi oto słowy: "Ciri jest/nie jest dziewicą. Niepotrzebne skreślić".

_________________
Rycerz Koali
Que malvaise cancun de nos chantet ne seit!

no cóz..co dowodzi faktu ze pytanie sie ASa o cokolwiek mija sie z celem

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

Pewnie sam nie wie ;)

nad czym tu się zastanawiac ? przeciez to oczywiste ze przezyli. Mnie az dlawi w gardle na sama mysl ze mogli by umrzec. Wyobrazacie to sobie ?! Ja, nie. cyba ja bym wtedy umarła razem z nimi.

_________________
Świat magii istnieje..

E, tam. umarli - nie umarli. Trzeba trochę wysilić wyobraźnię. Zgadzam się. że Geralt ze wzglądu na opatrunek i ból żeber raczej zalicza się do świata żywych. Moim daniem nie umarki, co wnioskuje z tekstu "żródłowego" na początku ostatniego rozdziału. Można sądzią, ze umarli póżniej. Poza tym, yen była osłabiona rzucaniem zakłęć, ale żeby tak od razu umierać? A nawet jeśli umarli, to przynajmniej sż razem i mają święty spokój. To tyle.

No i pamiętajmy o możliwościach Ciri - skoro zdołała przenieść Geralta i Yen do świata równoległego (gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią) to znaleźli się tam także ci, których kochała za życia. Przypomnijcie sobie opis wsiadania do łódki. Przypomnijcie sobie jak opowiada o weselu :) I przypomnijcie sobie, że AS nigdy i nigdzie nie porusza kwestii duchów! Dusze nie plączą się po śmierci, nie gadają z żywymi. Bo tak naprawdę nie wiemy, gdzie one są. Odpowiedź brzmi - w jakimś innym świecie, gdzie nie ma ani aniołków z chórami ani piekieł ani innych takich. Są w świecie, gdzie wszyscy żyją i wszystko jest piękne. I tam właśnie Ciri zabrała Geralta i Yen. Zawędrowali - żywi jeszcze! - na drugą stronę drogi, na chłodną stronę wzgórza. Coś jakby wniebowstąpienie, przepraszam za porównanie wszystkich wierzących. Sama Ciri, uprzedzam pytania, może się natomiast prouszać po światach, dlatego sobie pojechała do Galahada, zapewne rozumiejąc, że jej rola jeszcze nie jest zakończona, a może z żądzy przygód.

A płakać mogła ostatecznie ze wzruszenia lub ze szczęścia :) optymistyczna wymowa zakończenia też na to wskazuje.

PS. Wiem, że to moje zakończenie jest kiczowate, ckliwe, babskie i sentymentalne. Ale mi się podoba :)

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

A dla mnie najfajniejsze jest to, że oni ani nie żyją, ani nie umarli. Teoria równoległych światów bardzo mi się podoba, ale jeszcze bardziej podoba mi się ingardenowska teoria quasi-sądów, a więc takich, które są prawdą albo fałszem wyłacznie z poprzedzającą je klauzulą "zakładając, że". A zatem zakładając, że Geralt wykończył się od wideł w narządach wewnętrznych, a Yennefer z przesilenia, to oboje mogą być martwi - tym bardziej, że Geraltowi to, o ile wiem, parokrotnie przepowiedziano. Ale zakładając, że Wielki Bohater, podobnie jak Wielka Miłość nigdy nie umiera - żyją sobie w ASowym Avalonie, Geralt wylizał się z wideł, Yennefer zregenerowała co trzeba, i tak uniknęli ogólnego kataklizmu (wynikającego z tego, że Ciri nie otworzyła drzwi). Krótko mówiąc, może być tak, siak i jeszcze inaczej - w zależności od założenia, a takich założeń możemy wymyślić naprawdę sporo. Dopóki, rzecz jasna, ktoś nie założy nam kaftanika.

A teraz dedykacja dla ASL:

Pewien młody magik z Bielawy
Nie rokował nadziei poprawy.
Bo co rusz spuszczał gatki
I chędożył mężatki
Za co karne go ścigały wyprawy.

meadwyn mi twoje zakonczenie najbardziej sie podoba. Jest takie jak moje i najwspanialsze ze wszystkich innych. Nic dodać, nic ująć. No moze tylko Cahira dodać...

_________________
Świat magii istnieje..

ech, pewnie, mnie też się podoba. Dodać, dodać. Przede wszystkim;)

A dla mnie jest beznadziejnie kiczowate, sentymentalne i lukrowate aż do obrzydliwości :) Wiem, stary cynik i sceptyk jestem, nie bijcie dziewczyny :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

mi tam by sie najbardziej podobało zakończenie Tarkusa;) <i> ..głodu , ognia i gniewu Vilgefortza... </i>

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>