Astaroth pisze:
Mr Finrod, Sheala to Korvir, a Korvir to potęga. Poza tym gdy Pani de Tancarville podnosiła głos truchlało większość Pań z Montecalvo (PJ str. 475), ale nie o to, nie o to... wszakże badaczką tylko była.
Na prawde to Mr nie jest potrzebne (no chyba, że za jakieś 15 lat). Kovir owszem był potęgą, ale Sheala w loży nie zajmowała wysokiej pozycji ze względu na miejsce zamieszkania, ale za inne rzeczy. A żeby nie było, że stwierdzenie jest bezpodstawne to przykładowo podczas powstawania loży Redania byłą ogarnieta chaosem i Nilfgaardowi zajęcie tego państwa zajęło by krócej niż zajęcie Lyri i Aedrin, a Fillipa miała bardzo wysoką pozycję w loży. Drugi przykład to panie Keira Metz i Triss Merigold, one w Temerii nie miały nic do powiedzenia, po tym jak Foltest wygnał je na banicję (według tezy, że w loży były osoby mające wpływ na politykę danego państwa, to nie wiadomo po co one zasiadały w loży). Trzecim i ostatnim przykładem jest Assire var Anahid, która pochodziła z Nilfgaardu, a Nilfgaard był potęgą militarną, a gospodarka stała tam na wysokim poziomie, a Asirre miała raczej niską pozycję.
Co do tego co by sie stało gdyby Coen nie zginął, to moja wersja jest taka: bitwa pod Brenną skonczyła by się szybciej bo miecz wiedźmiński zabija szybko i dokładnie. Co do wydażeń po wojnie to myśle, że nic by takiego wielkiego się nie stało.