ciekawa ankieta..
to tak jakby rozpatrywać: "czy Yennefer potrzebowała próby traw", a dlaczego?
bo Ciri nie jest prawdziwą wiedźminką.. nigdy nie była i nie będzie
jej szkolenie ogranicza się do tego krótkiego czasu, jaki spędziła w Kaer Morhen, a wiedźmini nie idą w świat przecież jako małe berbecie, tylko jak już osiągną pełną wiedźmińską sprawność.. (o nią dbano, nie była jedną z wielu dzieci, z których przeżyje to najsilniejsze, lecz była sama i ważnym było, by została wyszkolona a nie zginęła, szczególnie, że wiedźmini widzieli w niej swoje przeznaczenie)
Ciri nie była mutantem w pełnym słowa tego znaczeniu:
- podawano jej środki, ale nie mutogenne
- była medium - stąd jej inność, bycie medium nie ma nic wspólnego z byciem wiedźminem i mutantem
normalnie miała mysie włosy, jasne.. a fakt jej osiwienia wiąrzę się z traumatycznymi przeżyciami - no kto by nie osiwiał gdyby przeżył coś takiego? i jak już zostało wcześniej zasugerowane - nie stało się to nagle na zamku.. bo Geralt szmat czasu jej nie widział, nie wiadomo tylko jak długo ona jego nie widziała, bo przecież włóczyła się po innych światach i czasach nie mogąc znaleźć tego właściwego
Ciri była dzieckiem przeznaczenia, dzieckiem niespodzianką - ale co to ma wspólnego z wiedźminem? jedynie to, że był to sposób, by wiedźmini pozyskiwali dzieci do szkoleń, mając nadzieję, że będąc przeznaczonym wiedźminowi dziecko nie umrze podczas prób - bo wszak to było jego przeznaczenie..
co do bieli włosów Geralt'a - należy zauważyć, że on i Eskel byli niezwykle do siebie podobni, niczym bracia i gdyby nie blizna zdobiąca policzek Eskela, to można było ich ze sobą pomylić - stąd też można przyjąć, że i on miał jasne włosy
Geralt opisywał swe próby - powiedział, że białe włosy są efektem ubocznym, ale nie powiedział przecież, której konkretnie z prób, więc można przyjąć, że ostatnich, bądź którejś z koleji
grzybki, sałatka, soczki - to wszystko czym ją karmili i poili nie miało w sobie magii i nie mogło spowodować większej mutacji, gdyż wiedźmini się trochę jej obawiali - te jej napady przecież nie były czymś normalnym
poza tym bez wiedzy i magii, których potrzeba w mutacji, mutacji nie było
Ciri nie przeszła wcale mutacji - czy ona widzi patrząc prosto w słońce? czy widzi w nocy niczym w dzień? czy ma zmutowane oczy - bo wszak to było jednym ze znaków rozpoznawczych? nigdy nie osiągnie takiej szybkości jak wiedźmin.. można przypuszczać, że starzeje się normalnie - no chyba, że przeciwdziała temu, ale nie na wiedźmiński sposób, lecz na sposób czarodziejki
nigdy chyba nie zabiła żadnego potwora, a jedynie z ludźmi i elfami przyszło jej walczyć - i zdarzało jej się te walki przegrywać dlatego głównie, że brakło jej w przeciwieństwie do nich doświadczenia, a szybkością jej dorównywali, choć na wiedźminów szkoleni nie byli
Ciri nie była prawdziwą wiedźminką, była tylko wyszkolona na wiedźminkę, a raczej w sztuce walki wiedźmińskiej i wyuczona na wiedźminkę - swego czasu sporo z tego zapomniała, straciła też pewnie nieco refleksu i pewnie życie nie raz uratowały jej zaszczepione w podświadomości odruchy a nie pamięć, praktyka i jakieś mutacje
_________________ Long in my youth I traveled the pathway, seeking ever new knowledge to gain.
|