Wieża Błaznów

Nie wiem jak reszta mieszkańców wieży, ale ja odczuwam brak takiego tematu w którym można by było sobie "pogdybać". Możliwe jest, iż temat będzie służył do nabijania postów, wiec gdy to się stanie proszę o zamknięcie tematu. Pytać może każdy, kto chciałby poznać interpretacje innych, gdyby jakies zdarzenie się nie odbyło lub odbyło inaczej.

Wiec, jak myślicie co by było gdyby Tissaia de Vries nie popełniła samobójstwa?

Przecież ona była "dokuczliwie nikim" w po-puczowych realiach. Nie było dla niej już miejsca. Nie opowiedziała się po żadnej ze stron.. a przynajmniej nie w porę i nie w pełni. Prawdopodobnie zostałaby zaproszona do loży, ale na tym jej rola by się skończyła.

Jeśli była by członkinią loży to raczej nie była by nikim, a w loży z pewnością zajmowała by wysokie miejsce, w końcu ona od początku zajmowała się sprawą Starszej Krwi.

Jaj czas po prostu się skończył. Minał czas uczciwych czarodziejek - idealistek. Gdyby nie odeszła, zostałaby jedną z tych które zasiadały w loży, a to raczej na pewno kolidowało z jej wizją świata i roli czasrodziejek..

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Z tym to się nie zgodzę, bo loża była taka jak osoby które w niej zasiadały. Więc gdyby Tissaia zasiadłą w loży, to loża całkiem inaczej by wyglądała. Przecież Tissaia byłą nauczycielką Fillipy i Fillipa pewnie odczuwała jakiś respekt do Tissai, nie wspominajac, że Tissaia umiała jakimś sposobem wpłynąć na byłą uczennicę

A gdzie tam, młode, ambitne i bez zasad szybko by uciszyły idealistyczną preceptorkę, a nawet ją z loży wyrzuciły...
Jak był większość loży wiemy, jadna Tissia nic by nie zmieniła

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Pewnie offtopic ale skoro nie mogę zakładać nowych tematów to ratować się jakoś trzeba...

Co by było gdybym nazwał swoją firmę jedna z nazw zawartą w Cyklu Wiedźmińskim? Czy właścicielem wszelkich praw do nazw w jest AS czy jego wydawca, czy też nazwy te są ich wspólna własnością?

Pozdrawiam,
PaStel

Tu znowu się z tobą nie zgodzę. Przykładowo Sheala de Tancarville do ambitnych nie należała, a odniosłem wrażenie, że pozycję w loży miała wysoką. Łatwo więc można się domyślić, że głos Sheali i Tissaii, znaczyły by więcej niż np głos Keiry Metz i Margarity Laux-Antille (która moim zdaniem była tylko ze względu pozycji rektorki Arteuzy)

Pastel... to nie był offtopic... to był MEGA OFFTOPIC! jak chcesz wiedziec takie rzeczy to napisz maila do wydawnictwa... omg...

a co mogło by się stać gdyby Cohen nie zginął na wojnie? czy szkoliłby nowych wiedźminów? a może zakon mógłby się odrodzić?

_________________
::::Wątpliwośći. Tylko zło, panie Geralt, nigdy ich nie ma. A przeznaczenia swego nie uniknie nikt::::

Czas wiedźminów już się skończył, jak to określał sam Geralt, wiedźmini byli potrzebni tylko na początku żeby bronić ludzi przed czającymi się wszędzie monstrami... zresztą i tak nie było już kapłanów potrafiących zmieniać dzieci w mutanty (X-Men?:D). Zawsze mogliby poprosić jakiegoś wyjątkowo paskudnego maga o pomoc ale...

Mr Finrod, Sheala to Korvir, a Korvir to potęga. Poza tym gdy Pani de Tancarville podnosiła głos truchlało większość Pań z Montecalvo (PJ str. 475), ale nie o to, nie o to... wszakże badaczką tylko była.

Wracając do Tissai-na tyle potężnej by jednym zaklęciem znieść barierę Garstangu. Wydaje mi się że zależało na nie opowiadaniu się po żadnej ze stron (quote Archivilde :) ale na forowaniu trzeciej drogi w oparciu o Ciri i magię. Niezależność, magia, ideały... tyle

_________________
...We are all lying in a gutter, but some of us were born to reach the stars...

Zapominacie, kochani, ze Tissaia była ARCYMISTRZYNIĄ, cokolwiek by to znaczyło :D co parokrotnie AS podkreślal. Wiec raczej nie byłaby tyko kwiatkiem przy kożuchu Filippy. Kto wie, czy gdyby Tissaia de Vries żyła, to w ogóle Filippa zdecydowałaby siena powolanie loży?

Część nazw AS nie wymyślił, tylko użył istniejących. Takie nie są zastrzeżone.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.

Na prawde to Mr nie jest potrzebne (no chyba, że za jakieś 15 lat). Kovir owszem był potęgą, ale Sheala w loży nie zajmowała wysokiej pozycji ze względu na miejsce zamieszkania, ale za inne rzeczy. A żeby nie było, że stwierdzenie jest bezpodstawne to przykładowo podczas powstawania loży Redania byłą ogarnieta chaosem i Nilfgaardowi zajęcie tego państwa zajęło by krócej niż zajęcie Lyri i Aedrin, a Fillipa miała bardzo wysoką pozycję w loży. Drugi przykład to panie Keira Metz i Triss Merigold, one w Temerii nie miały nic do powiedzenia, po tym jak Foltest wygnał je na banicję (według tezy, że w loży były osoby mające wpływ na politykę danego państwa, to nie wiadomo po co one zasiadały w loży). Trzecim i ostatnim przykładem jest Assire var Anahid, która pochodziła z Nilfgaardu, a Nilfgaard był potęgą militarną, a gospodarka stała tam na wysokim poziomie, a Asirre miała raczej niską pozycję.

Co do tego co by sie stało gdyby Coen nie zginął, to moja wersja jest taka: bitwa pod Brenną skonczyła by się szybciej bo miecz wiedźmiński zabija szybko i dokładnie. Co do wydażeń po wojnie to myśle, że nic by takiego wielkiego się nie stało.

Racja jeżeli chodzi o brak powiązania... siła militarna państwa-pozycja czarodziejki. A położenie Assire był nie do pozazdroszczenia, bo Eihmyr potrafił się tak rozpędzić w gierkach słownych że kończyło się grillowaniem (smażeniem) magików :))

Zastanawiam się właśnie co by było gdyby bitwę pod Brenną wygrał Nilfgaard... Loża jako bojówka partyzancka :) ??

_________________
...We are all lying in a gutter, but some of us were born to reach the stars...