Wieża Błaznów

Akurat skutki bitwy Rusty miał w głębokim poważaniu ;-)
Przynajmniej te bardziej dalekosiężne.

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

OK, bitwa słyszana uszami Rustego, niziołka-chirurga.

Chodziło mi o te "skutki", które lądowały na jego stole operacyjnym:))

_________________
Zatańcz ze mną liściu z braćmi swymi
Niech nagośc drzewa przyoblecze
W jesieni świat konał będzie
Ja się odrodzę nowym płomieniem

"A kto umarł ten nie żyje..."

Mi się podobal motyw jak Condwiramurs wyobrażała sobie siebie samą, klęczącą w łodzi, i Króla Rybaka, który "trzymal ją za kark i chędożył entuzjastycznie, burcząc przy tym, charcząc i spluwając".
Jak sobie to wyobraziłem to mało z łóżka nie spadłem:)

moich ulubionych fragmentów dluuuuuuga lista:
1. "krew elfów"- jak Triss robi wiedźminom wykład o cyklu menstruacyjnym Ciri w Kaer Morhen (zawsze, kiedy sobie to wyobrażam i widzę ich miny przed oczami, to rycze ze smiechu :)) albo to, jak Geralt czyta list od Yen:) tez dobre :) no i everetia maxiliosa pitti. Tudzież nauka Ciri w świątyni Melitele- chociaż nie lubię Yennefer. Oczywiście ten fragment, kiedy Geralt,Ciri i Triss podrózują z krasnoludami i słynna dyskusja o wpływie chędożenia na rozwój społeczeństw

2. "czas pogardy" - bankiet czarodziejów! zdecydowanie! a potem Ciri na pustyni Korath. I jednorożec.

3. "chrzest ognia" - całość. Tylko wątek ze Szczurami mnie wkurza:/

4. "wieża jaskólki" - hmmmm... Oczywiście wątek Ciri+Bonhart, tak szczerze mówiąc (pisząc) to nie było mi żal, jak Bonhart ich powyrzynał:) bo zrobienie z Ciri lesbijki było trochę... nietrafione. Ale cóż - zły wpływ :) walka na lodzie była świetna. Czytając ten moment obgryzałam pazury ze zdenerwowania...

5. "pani jeziora" - fajne było to o Nimue i tej drugiej co trudne imię miała:) no i Król Rybak :) chociaż nie chciałabym go na własność. Masakra na zamku Stygga - nie podobają mi się sposoby śmierci Cahira, Milvy, Angouleme i Regisa. Zawsze zaczynam wtedy płakać i ryczę aż do samego końca, a chusteczki kończą mi się tak około odkrycia tożsamości Emhyra:)

_________________
Va'esse deireadh aep eigan...

Słyszana uszami? Naprawdę? Niespotykane... :P
Ale tak, komentarze Rusty'ego były niezłe. Przez całą bitwę pod Brenną. Ale też cholernie smutne...

Te śmierci (??) były okropne... mam podobne odruchy bezwarunkowe :P

Wszystkie fragmęty w których wypowiada się Vilgefortz i Regis. Elokwęcja, erudycja w ustach tych panów naprawdę robią wrażenie. Zaprzedałbym swoją duszę diabłu aby posiadać te cechy w takim stopniu jak oni.

Z konkretnych fragmentów: wyjaśnienie Vilgerortza w rozmowie z Geraltem podczas zjazdu na Thanned na temat nadchodzących czasów. Wyjaśnia Vilgefortz jako najemny rębajło podobnemu sobie.
Perełka.

Aż się spytam: ty tak specjalnie to napisałeś, czy to jakieś nowe zasady gramatyki, o których jeszcze nie wiem?

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

Eco13, a jak określano państwa walczące przeciwko m.in. Niemcom i Austro-Węgrom w czasie I wojny światowej? ;)


Raczej niesłychane ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Złośliwy jesteś :P
A z tymi państwami - o ętętę może Ci chodzi? :P

On topic: szczerze mówiąc mnie fragment z Conwidramus zawsze śmiertelnie nudził, taka przydługa retardacja, która ma z subtelnością kafara skierować powieść w kierunku legendy arturiańskiej.
Ale - de gustibus.
Za to Dusty i szpital polowy to bajka, mogłaby być cała bitwa opisana z tej perspektywy.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Tak, chodzi o tę ętętę ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?

Ależ nie drogi Panie. Jak się śpieszę to tak mi wychodzi :( Mam to od kiedy byłem niewinnym pacholęciem. Jakiś czas temu było lepiej. A ty znów wychodzą mi takie dziwolągi :<

Co do ententy: uznałem to za pytanie retoryczne - a tu posypały się odpowiedzi :O

Moim ulubionym fragmentem jest opis odnalezienia Ciri przez Geralta w domu Jurgi.
Do łez wzrusza mnie pytanie Ciri: "Geralt czy jestem twoim przeznaczeniem"?
I odpowiedź twardziela, który podobno nie potrafi kochać i wszysto co czuje to pamięć komórkowa: "Czymś więcej Ciri, czymś więcej...".
O! już czuję znajomy ucisk w gardle.

Fragment gdzie otoczeni grasanci i krasnoludy z mahakamu prą nad jezioro, co widać zresztą po opisie:) Wykład Regisa, bo był naprawde niesamowicie napisany i jak dla mnie jest to arcydzieło. Rozmowa Geralta z Emhyrem alias Duny'm. Rozmowa Ciri I Zigrina o chędożeniu:) Dyskusje na temat taktyki na drzewach i wyskakujących zza krzaków:) Do studni nasrał, dziewki goni, straszył że dupczył bedzie...;) Rozmowa żelaznego wilka z pielgrzymem i Boreasem Mun- bardzo fajne zakończenie wątków całej trójki.

_________________
Czekajcie klienty,
Wnet wam pójdzie w pięty,
Rozpieprzym ten burdel,
Aż po fundamenty.

"Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"

_________________
"Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"