Wieża Błaznów

Przecież walki u Sapkowskego to stylistyka. Miało przede wszystkim ładnie brzmieć, nie być wiarygodne.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.

Jasne, że wiedźmiński. Jest skuteczniejszy, a do tego jakże widowiskowy...

Co za pytanie jasne że wiedźmiński przecież władanie mieczem zwinność i wiedźmińskie znaki są nie do przebicia , no chyba tylko przez broń palną ale tego nie liczymy

_________________
we will see what can i do

Wiedźmiński, of course. Bo jest bardziej widowiskowy. do tego jeszcze może dołożyć Znaki magiczne itp.

_________________
Jeśli będziesz się starał wszystko ci wyjdzie. Niewiadomo tylko czy dobrze czy źle

Oczywiście, że wiedźmiński. Wedźmin jest 2-4 razy szybszy, a więc jak człowiek atakuje to wiedźmin to sparuje i jesze 3 razy walnie

Owszem w wykonaniu wiedźmina to styl wiedźmiński jest szybszy, ale gdy tym samym stylem walczy zwykły człowiek to już nie wiadomo, który szybyszy.

Mnie też walneło:P
Wiedzmini byli szkoleni do zabijania potworów i dodatkowo przed walką "szprycowali się" eliksirami. W normalnych warunkach, stając do walki z dobrze wyszkolonym i doświadczonym przeciwnikiem rodzaju ludzkiego, mieli równe szanse. Polecam opis spotkania z Levecque.

_________________
Jezus 2.0 - zmieniam wino w w wódkę.


Und der Haifisch der hat Tränen
Und die laufen vom Gesicht
Doch der Haifisch lebt im Wasser
So die Tränen sieht man nicht

O równych szansach to ja bym nie poweidział, wiedźmini owszem przed walką z potworami zarzywali dużo wzmacniaczy, ale musimy pamiętać, o "grzybkach" i "kapuście". Ciri przecież nie szprycowała się, a walczyła dobrze.

Zalezy o czym mówimy...Który styl lepiej wyglada/lepiej się go opisuje, czy o tym który byłby lepszy w walce, w realnym, nie wymyślonym swiecie.

IMVHO, gdy mówimy o pierwszym przypadku, to lepszym stylem, jest oczywiscie wiedźmiński... Gdy natomiast mowa o drugim, to prawdopodobnie, klasyczny, nadawał by sie bardziej ;) Nie znam sie zbyt dobrze na fechtunku, ale sądze że usiłowanie, zrobienia np. piruetu, w przypadku gdy trzech gosci próbuje nas nadziać na miecze, jest przynajmniej hmmm.... ryzykowne ;)

_________________
Piję by paść, padam by wstać, wstaję by pić, piję by żyć

"Gdyby Jezus zstąpił dziś na ziemię zostałby zabity przez CIA, lub FBI z powodu strachu przed przejęciem kontroli"

Jeśli masz spore doświadczenie w walce (czyli potrafisz mniej więcej przewidzieć co i jak będą chcieli zrobić przeciwnicy) a do tego masz przewagę szybkości to piruet nie jest aż takim gigantycznym ryzykiem. Czasami jest wręcz przydatny (na ten przykład gdy dwóch przeciwników masz z przodu a jednego z tyłu - w takim przypadku piruet może uwolnić od tego trzeciego).
Woydzio

_________________
Ja tu tylko sprzątam
Twoja zajebistość ma tyle komponentów, że trudno spamiętać - J. W.
Jestem już ojcem nie tylko dla dwóch kotów ale także dla Michała Piotra

Według mnie piruety to po prostu kroki z obrotem, które dla nie znającego terminów pozycji w walce wyglądaja jak piruety. Zresztą, w książce lepiej brzmi : "robiąc piruet ściął mu głowę" niż robiąc krok z obrotem..." Piruet wprowadza dynamikę, przez co walka staje się szybsza, ciekawsza, co oczywiście nie znaczy że prawdziwsza.

Zdecydowanie wolę styl wiedźmiński.

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

@ Woydzio
W sytuacj takiej, jaka opisales, czyli bycia otoczonym przez trzech przeciwnikow, rozsadna i dajaca szanse na przezycie reakcja, to wyjscie z okrazenia: atak/finta na kogokolwiek - najblizszego - i krotka ucieczka. No i szybki atak, znowu na najblizszego. W "piruecie" (ja tez tego terminu nie lubie, choc w czytaniu nie przeszkadzal :)) odslaniasz sie dwom co najmniej wrogom.

Walki u ASa czyta sie lepiej niz dobrze, ale faktycznie, zdrowo tu on nakaszanil.

Ktos tu sie zarzekal, ze redanscy pancerni musza przypominac husarzy. Z nazwy sadzac, to raczej pancernych, inaczej kozacka jazde, w kolczugach [;)]. Lecz ja sie zgadzam. Za duzo ludzi, elfow i te de w Sadze uzywa lekkich mieczy, zdumiewajaco podobnych do rapierow z konca XVI w. (wbrew powszechnemu mniemaniu, ta bron po pierwsze szybko sie skrocila do rozmiarow umozliwiajacych szermierke bez lewaka itp., po drugie, do konca istnienia rapiera byly i kolne, graniaste, i sieczne, o diamentowym przekroju), albo palaszy, albo szabli wreszcie, przynajmniej w opisie uzycia.
Mojem skromnem zdaniem to jedna z wielu niekonsekwencji ASa: dal jasne sygnaly, ze to "Jesien Sredniowiecza" (a w opowiadaniach, to ja czulem raczej poczatki tej epoki...), ale kupa faktow wskazuje na druga polowe wieku XVI.
Z drugiej strony, pelna biala zbroja (=zbroja gotycka) rozpowszechnila sie, przynajmniej w naszych okolicach, dopiero w drugiej polowie XV w. Czyli wspolistnienie rapiera, oburecznego espadonu i lancknechtskiego krotkiego katzenbalgera{ zabijcie, ie pamietam dokladnego brzmienia nazwy. Prosze o korekte}, oraz czegos rapiero- i palaszoidalnego juz tak nie razi anachronizmem.

Piruety, salta, to tylko ozdobniki pisarskie. Gdybym mial opisac "prawdziwa" szermierke wiedzminska [;))], to bym podal Michala Wolodyjowskiego na wyjatkowo egzotycznych ziolkach.

P.S. W ankiecie, jako jeden z nielicznych, zaglosowalem na 'zwykly'. To tak gwoli scislosci :]

_________________
While shepherds watched their flocks by night
All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
And mutton rained around.

'Carol',by Saki, 1870-1916.11.14

eh szermierze
Mnie takze fascynuje szermierka i podoba mi się ona w ksiązce- te finty z dexteru itp

Zwróciliście jednak uwagę, że skoro wiedźmin był szkolony do zabijania potworów- czyli czegoś w rodzaju zwierzą(mniejsza z tym, ze w książce zabił więcej ludzi niż potworów). to najnormalniej w świecie nie powinien był używać miecza!

Walka wiedżmina powinna opierać się na technikach myśliwskich a nie szermirczych. Na kiego grzyba komuś finty w starciu ze zwierzęciem i wszystkie szermiercze umiejętności parowania ?. Przecież bronią docelowych ofiar wiedzmina były kły i pazury.

szermierka ma sens w walce tylko z innym szermierzem, czyli kimś ównież fechtującym.Techniki szermiercze znane obecnie opierają się niemal wyłącznie na szpadzie, która była bronią niemal wyłącznie pojedynkową a nie do walki bojowej- o myśliwskiej nawet nie wspominam.

Skoro celem wiedżmina było polowanie to powinien on przed wszystkim być myśliwym a nie szermierzem.

Zresztą zestawcie sobie dwie sytuacje:
turniej rycerski- zauważcie jak wolno poruszają się (w sensie ida po powierzchni ziemi -a nie uskakują krok w tę, krok w tę stronę )walczący szermierze- taka walka ma sens tylko w sytuacji dwu chcących walczyć przeciwników. Szybkość istnieje tylko w krótkich unikach, i ramionach walczących.

Tymczasem np taki lew, pantera , tygrys potrafi z miejsca skoczyć ok 10 metrow. Trudno przypuścić aby potwory były mniej sprawne- nie byłyby wówczas potworami Wiedżmin biegający z mieczem. nie dogoniłby żadnego stwora.

No chyba, ze wyznacznikiem sposobu walki potworów są filmy Eda Wooda

jeżeli ktoś ma psa to zainicjujcie zabawę tak żeby przed wami uciekał, zobaczcie jakie to szybkie i zwrotne zwierzę- czy możliwe jest zblizęnie się do tak szybkiego zwierzęcia i wykonanie techniki szrmierczej? Tak szybko zmienia miejsce.

Moim zdaniem wiedźmin powinien był walczyć włócznią, oszczepem , dzirytem,
ew. tak zwaną "świńska szablą, ewentualnie nożami.

albo strzelać z czegoś, łuk, kusza, atlatl
Poza tym zauważcie, że on używa cięć- zupełnie nieefektywnych w walce z potęznym zwierżęciem. Tylko pchnięcia pozwalają na dosięgnięcie ważnych organów zwierzęcia i jednocześnie na utrzymanie go na dystans.

Dlatego nie tylko sposób szermierki jest nirealnnie pokazany w wiedźminie
ale sama koncepcja wieźmina-szermierza moim zdaniem jest chybiona[/url]

O właśnie!
Wiedźmiński trening bardzo fajnie jest opisany w książce "Krew elfów". Chodzi mi o momenty kiedy to Triss Merigold jedzie do Kaer Morhen i już na Szlaku przebiega jej przed oczami mały wiedźminek, który okazuje się nikim innym jak Ciri. Następne to treningi Ciri z wiedźminami na grzebieniu i z wahadłami. Dużo można się dowiedzieć o ich technice walki.

_________________
"Mylisz niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu"

sądzę, że system walki pokazany w sadze jest realny. Taki trening wiedźmiński może dokonać cudów oczywiście w połączeniu z mutacją

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"