Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 29.04.2024 @ 4:26:07

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 258 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
Post: 15.11.2013 @ 19:26:40 
Offline
Leeeniwa Wiewiórka

Rejestracja: 22.05.2003 @ 17:02:23
Posty: 21351
Lokalizacja: Wonderland
Słowo ma źródło w łacinie (somnus, somni). Znak usypiający.

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16.11.2013 @ 3:07:25 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.10.2007 @ 18:12:46
Posty: 208
Lokalizacja: Łańcut
Dwa dni, zarwana noc.

Spoiler:
Jak dla mnie - bardzo dobra książka. Język bardziej dojrzały, widać rysy znane z trylogii, chwilami trochę nowocześniej. Dla mnie osobiście ważnym odkryciem była niekolejność "starych" opowiadań, myślę, że autor musiał chwilę posiedzieć nad chronologią wcześniejszych prac i jak dla mnie - pozytywne zaskoczenie. Postaci drugoplanowe mniej wyraźne, ale pamiętajmy, że to jedna powieść i nie wiemy, czy będą kolejne: jeżeli miałby powstać nowy cykl - budowanie całego kordonu nowych bohaterów miałoby uzasadnienie. Antea Derris to już silny i ponętny posmak tego, co autor w Sadze czynił z losami niektórych "drugoplanowych" charakterów.
Dussart to dla mnie taki Regis, skrojony z pięciu tomów na potrzeby jednego. I wystarcza.
Cięty dowcip, kilka nowych, fajnych cytatów. Dawno nie śmiałem się na głos czytając książkę. "Za pomyślność słusznej sprawy." weszło do kanonu.
Epilog - dobry. Ja osobiście potraktowałbym to jako sen... albo - może Sójczy Las przeniósł Nimue do przeszłości...?
(a sama lista... roadmapa? Nimue w pierwszej chwili skojarzyła mi się z "modlitwą" Aryi Stark... za często bywam w Westeros)

Co do chronologii żywota Jaskra - otwarcie nazywany bywa Julianem, więc może to czas sprzed afery z księżniczką Hendriettą? A studia w "naszym" średniowieczu kończyło się wcześniej niż teraz.
Jedyne, co zostawiło negatywny posmak, to łatwość, z jaką miecze powróciły do właściciela. Ale przecież to książka, nie?


Liczę na następne.

... i wracam do "Locked On" Clancy'ego. Taki... obowiązek małżeński.

_________________
Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł… umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli, oczywiście, ma zachować swoją ostrość. [Tyrion Lannister]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25.11.2013 @ 0:42:35 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 25.11.2013 @ 0:40:02
Posty: 1
http://www.2000znakow.pl/andrzej-sapkow ... -recenzja/

podrzucam recenzję, może kogoś zainteresuje


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26.11.2013 @ 11:57:50 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04.02.2009 @ 14:15:54
Posty: 656
Czy tylko mnie irytują dialogi? Mam wrażenie, jakby autor zatracił zdolność pisania żywych rozmów, a postawił na wypowiedzi stypizowanych postaci. Więc jak Jaskier - to koniecznie pięciosylabowe strojności, jak Geralt - to cynizm lub patos, jak urzędnik - to bełkot.
Rozumiem, że język postaci trzeba personalizować, ale bez przesady. Zwłaszcza za Jaskra mam pretensje.
(Żeby nie było - przyznaję, że mimo wszystko kilka świetnych dialogów jest, zdarzają się też perełki).

_________________
pytania


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26.11.2013 @ 12:53:19 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Ja też mam pretensje za Jaskra. Tzn. głównie za Jaskra. Wiedźmin też mówi zupełnie inaczej. Jest to szczególnie zabawne, gdy się zważy, jak lakonicznie wyrażał się ten znawca prawnych sentencji w rozmowie z Veleradem na wyzimskim dworze:) Ogólnie język (nie tylko dialogów) SB oceniam jako znacząco słabszy od tego znanego z opowiadań i sagi.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 27.11.2013 @ 19:08:40 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.01.2007 @ 15:01:49
Posty: 18
Lokalizacja: Kraków
Właśnie zakończyłem lekturę Sezonu Burz i cóż mogę rzec. Myślę, że jest tu wszystko czego można oczekiwać od pisarstwa AS-a. Sapkowski po raz kolejny pokazał klasę. Także językowo, nikt tak nie łączy wiekiej erudycji z rynsztokiem, tragizmu z komizmem. Kilka cytatów na pewno wejdzie do kanonu.
Z jednej strony klimat przypomina trochę opowiadania, z drugiej strony: akcja, zabiegi językowe, formalne oraz narracyjne końcówkę Sagi. Jest tu sporo klasycznego „Wiedźmina”, trochę jakbyśmy spotykali starego przyjaciela, niemniej Sapkowski zadbał też o trochę nowości. Objawiają się one tym, że nie ma aż tak wielkiej ilości nawiązań do mitów i legend (chyba że jeszcze wielu nie wykryłem).

Po raz pierwszy w dużej powieści nie pojawia się motyw Magna Mater (sic!), mamy za to więcej nowoczesności i współczesności. Dotyczy to zarówno stosunków społecznych jak i instytucji, które się pojawiają, ten pozew sądowy wobec Geralta na zakończenie, jest bardzo znamienny. Tyczy się to też wielu różnych drobnych nawiązań łącznie z tsunami na koniec. Nawet potwory to już nie magia, ale wynik eksperymentów genetycznych i krzyżówek gatunkowych.

Kolejne novum w wiedźminie to łacina, która leje się tak gęsto jak w Trylogi Husyckiej, zaryzykuje tezę, że łaciny w Sezonie Burz jest więcej niż w całej Sadze łącznie. Plus jak zwykle sporo fajnych wstawek językowych i rzadkich słów, do których przydaje się wujek google.

Nie do końca apprehendowałem zakończenie, choć jego wymowa jest w miarę jasna, histora nigdy się nie kończy, legenda wciąż trwa, bardzo sympatyczna końcowka. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 1:19:24 
Offline
Myszowór
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.10.2004 @ 13:02:04
Posty: 901
Lokalizacja: Aberdeen/Świnoujście
Uwaga spoilery...

Po lekturze "Sezonu burz". Wciągałem hurtem zaczynając od opowiadań, przez sagę i z rozpędu wbijając się w nowego wiedźmina. Nie żałuję lektury ale... Różnicę widać wyraźnie. Zarówno na poziomie językowym, w stylu, kompozycji itd. Wasze spoilery i opinie (z wyjątkami) na temat książki przeczytałem dopiero teraz i zgadzam się z większością uwag. Podpisuję się po wyliczanką Cintryjki, zgadzam z także z innymi "zarzutami" - odnośnie języka postaci (Jaskier!), z deczka drętwych dialogów (każdy ważniejszy bohater gada jakby czytał elaborat i popisywał się elokwencją zakrapianą sarkazmem i cynizmem) powtórzeń (ile razy Geralt uniknął ostrza półobrotem nie wspomnę), wypełniaczy, chronologii, fabuły będącej prawdopodobnie zlepkiem kilku opowiadań, również dla mnie motyw z "inżynierią gentyczną" zgrzytał w świecie fantasy, nawet postmodernistycznym (hehe) świecie Geralta. Mnie poza tym irytowały częste i długaśne opisy "techniczne" - mieczy (powtarzające się bez sensu), eksponatów aukcyjnych, tartaków, warzelni, wypalarnii i innych "obiektów przemysłowych"... rzucaly sie w oczy łatwizny fabularne (odzyskanie mieczy), niedbałość i brak dramaturgii (śmierć Fysha - no ku...wa krokodyl i żółw jednocześnie!; błyskawiczna i nijaka walka na arenie). Co jeszcze? Lista jest długa: brak naprawdę soczystych postaci drugoplanowych, dziwne wyskakujące z pudełka wątki (np. wspomniane tsunami (?) wzięte prawdopodobnie z szuflady i zachwytu As-a nad własnym kunsztem i dramaturgią sceny lub bohaterstwem Geralta), nieśmieszne dowcipy fekalne itd. itp. Ale to wszystko bzdury, które in plus zrównoważyły zalety książki. Jakie zalety? Głównie mój własny zapał i enztuzjazm wynikający z radochy kolejną wizytą w świecie wiedźmina, a także fragmenty, które językowo, stylistycznie i klimatycznie jako żywo przypominały sagę (np. motyw z Otto Dussartem, epilog). Bo właśnie klimat jest problemem, klimat, którego szukałem nerwowo podczas lektury, udawałem, że znajduję, szukałem dalej, który śmigał na moment i znowu znikał... Powtarzając opowiadanie i sagę szczerze się wzruszyłem wielokrotnie, podczas lektury SB nawet śmierć Antei Derrys wywołała tylko wzruszenie ramion. Wzruszył mnie natomiast epilog.

_________________
po przeczytaniu spalić monitor


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 13:00:28 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Skończyłam byłam. Podobnie jak większość mam mieszane uczucia. Najbardziej brakowało mi tego, o czym pisze mr.maras – emocji. Faktycznie znalazłam je dopiero w epilogu, który przeczytałam jednym tchem.
Powieść odebrałam jako zlepek kilku opowiadań, co mocno mi zgrzytało. No i to tsunami… Błagam :/ Nie siadł mi wątek genetyczny, jakby nie ta bajka. Chronologią nie zaprzątałam sobie głowy ;) Plus za Addaria Bacha.
Generalnie chyba nie mam nic do dodania, jeśli chodzi o wady i zalety, bo zostały wypunktowane szczegółowo. Muszę przyznać, że Wiedźmin ma w sobie coś takiego, że czytałam w wielką radością i żal mi było kończyć, mimo wszystko.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 13:23:23 
Offline
Dziad Rogaty
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 16:29:00
Posty: 19480
Lokalizacja: Wyspa
Emocje - pamiętajcie, że jesteście (jesteśmy) już ładnych kilkanaście lat starsi (no może poza Ezeną ;) i trudno doświadczać takich samych emocji jak wówczas gdy czytało się Sagę po raz pierwszy, w wieku znacząco bardziej młodzieńczym, a przez to bardziej emocjonalnym.

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 13:31:23 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
To miałoby sens (faktycznie trochę inaczej odbierałam Sagę te dziesięc lat temu), gdyby nie to, że przeczytałam kolejny raz w te wakacje i jednak się wzruszałam ;) Wciaż grało mi na emocjach.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 13:47:38 
Offline
Wiecznie pijane medium płci żeńskiej

Rejestracja: 22.09.2002 @ 19:29:02
Posty: 11233
Lokalizacja: Legnica/Kraków
Miałam identyczną sytuację - też powtarzałam sagę w te wakacje i reagowałam w sposób bardzo zbliżony do tego przy pierwszym czytaniu. Więc argumenty typu "starzejemy się, to nam się już tak jak dawniej nie podoba" na zamaskowanie luki jakościowej między poprzednimi utworami z uniwersum a SB kompletnie do mnie nie przemawiają.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 13:52:28 
Offline
Dziad Rogaty
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 16:29:00
Posty: 19480
Lokalizacja: Wyspa
Drogie Panie, wzruszacie się dzisiaj, bo ponowne czytanie przywołuje emocje sprzed 10 lat. Nowa rzecz jest natomiast z tych wspomnień wyłączona, więc odbieracie ją z obecnego poziomu emocji.

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.12.2013 @ 20:53:32 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20.09.2002 @ 18:24:13
Posty: 14122
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Być może, u mnie dochodzą jeszcze dodatkowe emocje, które łączą się z Sagą, więc pewnie masz trochę racji. Ale nie demonizowałabym. Po prostu Sezon nie trafił tak w moją wrażliwość, jak "stary" Wiedźmin.

_________________
Z poważaniem, Donna Ezena Capo di tutti capi Nazguli Ortografii
And when your heart begins to bleed, you're dead and dead, indeed.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.12.2013 @ 11:26:18 
Offline
Yarpen Zigrin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01.03.2006 @ 9:23:29
Posty: 2308
Lokalizacja: pitu pitu
Prawie skończyłam :) został mi epilog. I tak sobie kombinuję, że jakby chwilowo zapomnieć o datach i kierować się jedynie wydarzeniami, to ja bym chronologię przedstawiła następująco:

1. Ziarno prawdy - odczarowanie Nivellena
2. Mniejsze zło – pobyt w Blaviken
3.Kraniec świata
4.Ostatnie życzenie – pierwsze spotkanie Geralta z Yennefer,
5. Granica możliwości – polowanie na smoka – Geralt spotyka Yennefer po 4 latach
6. Okruch lodu
7. Wieczny ogień
8. Trochę poświęcenia
9.Kwestia ceny - jesień, Pavetta jest już brzemienna.
11. Spotkanie Geralta z Yennefer w święto Belleteyn (Geralt i Yennefer kochają się w tym samym czasie rodzi się Ciri. Przypadek? ;)
[dwanaście strzałów znikąd, mija czas jakiś]
10. Sezon Burz – ("Ginie Pawetta w sztormie, którego miało nie być. Rozbija się "Chluba Cintry". Sztorm niby jest bez sensu, a może niekoniecznie? Dodatkowo w okolicy kręcą się Nilfgaardczycy. Przypadek? ;)")
11. Wiedźmin – walka ze strzygą
12. Głos rozsądku – pobyt w świątyni Melitele po walce ze strzygą (Nenneke ciągle powtarza Wiedźminowi, że coś się z nim dzieje, nie jest taki jak kiedyś, potrzeba mu leczenia. Może stał się taki od czasu powiązania go przeznaczeniem z Ciri? Nie jest już Wiedźminem, zimnym zabójcą potworów.)
13. Cintra spotkanie z Calanthe – Ciri ma 6 lat
14. Miecz przeznaczenia – Geralt spotyka w Brokilonie Ciri, która wygląda na 10 letnie dziecko
15. Wczesna jesień, spotkanie Geralta z Jaskrem nad Jarugą – I wojna z Nilfgaardem, klęska pod Sodden.
16. Coś więcej – rok po zakończeniu I wojny z Nilfgaardem, pora roku: wczesna jesień

I to właśnie mogłabym po przeczytaniu zarzucić książce. Mam wrażenie, że są to puzzle, które zostały podocinane i trochę na siłę poupychane w miejscach, gdzie w opowiadaniach mieliśmy niedomówienia. Tak, jakby Sapkowski przeczytał nasze rozważania na forum i chciał nam powiedzieć "dobra, dzieci, ja wam to wszystko jasno wytłumaczę". Jeśli tak będzie dalej, to obawiam się, że przy następnym tomie wyjaśni nam łopatologicznie, czy Ciri faktycznie była dziewicą. I w tym głównym punkcie mogę postawić zarzuty SB. Poza tym podobało mi się bo to w końcu Wiedźmin, ale nie umywa się do sagi i do opowiadań.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03.12.2013 @ 17:40:14 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 26.10.2013 @ 23:18:10
Posty: 110
Tyle że okręt Pavetty & Duny'ego rozbił się w Głębi Sedny, w pobliżu Skellige. No i tsunami w Kerack w żadnym szczególe nie zgadza się z opisem działania "Wsysacza" Vilgefortza.

W kwestii chronologii, przychylam się raczej do poniższego podejścia do rozwiązania:
http://sapkowski.pl/forum/viewtopic.php?f=14&t=3507

_________________
Ire lokke, ire tedd
Ghart ess lláev aep Cáermewedd!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 258 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group