Wieża Błaznów

Piszę to, bo w końcu ktoś musi:
Sporo już było dyskusji o najciekawszych paniach z sagi. A w sumie jakaś druga płeć też tam występuje:) i ma swoje prawa. No, tedy który jest wart jakiejkolwiek uwagi? Liczę zwłaszcza na wypowiedzi panów (ale nie jakieś zboczenia mam na myśli;), bo w poprzednich dyskusjach raczej niewiasty brały udział.

Moje preferencje to Regis i Cahir.

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Cholera, jak to trudno było się zdecydować na jednego. Każden jeden tu przytoczony jest na swój sposób intrygujący, wzbudzający sympatję lub odrazę ale każdy z nich jest ciekawy. Zaznaczyłem Regisa bo najbradziej oprócz Geralta i Jaskra podobał mi się w Sadze. Ale zaznaczyłbym też Zoltana bo uwielbiam krasnolódów, Bonharta bo był twardziel i tak dalej. Jednak wybór padł :-)

_________________
Cerpe diem i do przodu :-)

Grr nie mogłeś Cahira i Emhyra w jedno? Miałabym łatwy wybór bo cała reszta praktycznie odpada :)

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Dlaczego, qwa mać, Cahir przegrywa? Wiem, że może Regis jest ciekawszy, ale zostawiłam wybór mojej ręce, nie myślałam. No i ręka nacisnęła "Cahir". Cóż...
Może to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale teraz Geralt nie wydaje mi sie ciekawy. Na początku czytania, owszem. Ale teraz ja Geralta znam, jakbym była jego najlepszą przyjaciółką;))) Poza tym na końcu zrobił się z niego pantoflarz - robił tylko to, co chciała Yen albo Ciri. Nie mówię, że to aż tak źle, ale jakbym miała takiego chłopa w domu... He, nie miałabym takiego chłopa w domu, bo ja pantoflarzy nie lubię:)))

_________________
There are two types of people.
Those who are Scottish,
and those who wish they were.

Mnie się Geralt przejadł tak w III tomie... A w plebiscycie zdecydowanie zwyciężył mr. Emhyr (proszę tabletki na chciwość. Tylko duużo, duuużooo!)

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Emhyr, zwłaszcza w podwójnej roli Duny/Emhyr.

A co do Geralta to może traktowałam go trochę jak kłopotliwe dziecko. Najpierw go polubiłam, zidentyfikowałam się z nim, a potem czułam się odpowiedzialna za każdą głupotę, którą zrobił.*
Zwłaszcza , że jest straszna różnica miedzy Geraltem z opowiadań a Geraltem z Sagi i niestety na korzyść tego pierwszego.

Swego czasu czytajac "Wojnę i pokój" przeraziłam się jak Misza Rostow przegrał w karty jakąś straszną ilość rubli, wyobraziłam sobie konsekwencje, bałam się czytać dalej i ksiażkę skończyłam dopiero po paru latach.

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

Oj, znam to :) Zawsze mi głupio jak lubiana postać literacka robi coś głupiego. A już zupełnie schodziłam ze wstydu pod stół, kiedy w szczerialu moje ukochane postacie przywalały takie frazesy, że szkliwo na zębach pękało, chociaż to autor szczenariusza winien się sromać, a nie ja.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Nacisnąłem Regisa.Jednak zielarz wampir wygrał.A poza nim Crach An Craite (dlaczego go nie ma???) i Bonhart.Z przeciwnych powodów :)) Z postaci dalszego planu bardzo lubię Kudkudaka i Reynarta De Bois-Fresnes.

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Aha,no i Dijkstra :))) Skuffiel,ale porządny :)

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Ech, ciekawi to oni generalnie są wszyscy - co stanowi, niestety, jedną z licznych i trudnych do przeskoczenia zalet As-owego pisarstwa.
A na Cahira głosowałam z czystego szowinizmu i słabości do pięknych oczu :)

_________________
podpisano:
Nazgul Założyciel, chwilowo w stanie hibernacji

<i>Aha,no i Dijkstra :))) Skuffiel,ale porządny :)

Tark</i>

Nie ma czegos takiego jak porzadny skuffiel. Skuffiel z definicji to kawal drania.

PS. I wlasnie dlatego Dijkstra jest taki dobry :)))))))))

_________________
Czytam
Podróżuję
Przekonanie o własnej ważności doprowadziło mnie do kompleksu Boga

W wieku 6 lat chciałem zostać kucharką, gdy miałem 7 - Napoleonem. Odtąd moja ambicja, podobnie jak moja mania wielkości nie przestawały rosnąć

Regis to moja ulubiona postać - nie zawahałam się ani przez chwilę , kiedy oddawałam głos na wytwórcę destylatu z mandragory. Natomiast tuż za cyrulikiem plasuje się w mojej klasyfikacji Leo Bonhart - postać pod każdym względem świetnie skonstruowana i przerażająca swoim zimnym wyrachowaniem.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Tark, a gdzie Vysogota? :)

Regis bo barwny, charakterystyczny i lubię przemądrzalca. A co do reszty to trudno zdecydować. Z grona ciekawych-nielubianych to chyba Viluś. A Cahir zawsze był dla mnie jakiś taki bezpłciowy (oj, mam chyba Tydzień Prowokacji ;))

_________________
www.fotoexplorer.blog.pl

Sine ira et studio, bez żadnych osobistych uprzedzeń - głosuję na Geralta. Nie dlatego, że on "słodki, seksowny, taki, siaki, owaki", bo te argumenty przydają mi się jedynie w ocenie facetów w realu :). A zatem czysto merytorycznie, po męsku, bez emocji: Geralt. Należycie skomplikowany, w rzyć od życia dostał, cyniczny pesymista, a jednak nie skurffiel. Nie idiota. Poczucie humoru ma. Potrafił gadać z Calanthe balansując pomiędzy utratą godności a utratą głowy. Twardy, ale nie monolit i nie beton.
I cóż, może to niezbyt męski argument, ale Geralt ani raz mi się nie znudził. Siedem książek, a dobrze się czytało do samego końca.

"A Cahir zawsze był dla mnie jakiś taki bezpłciowy"

No, Beithe, szczególnie płciowi to oni wszyscy nie są. Pod tym względem to zdecydowanie papierowe postacie - chyba, że ktoś ma jakieś szczególnie szczególne upodobania ;)

_________________
podpisano:
Nazgul Założyciel, chwilowo w stanie hibernacji