Wieża Błaznów

Ja zaznaczyłam ,,Inne potwory"- jakie?- a no takie: driady mianowicie.
jJeżeli już muszę dopasować się do którejś z ras, to zdecydowanie właśnie do nich. Ludzie, w ogólności, a nie w konkretnych przypadkach, zupełnie odpadają. Driady. Były takie inne. Walczyły zupełnie bezsensownie i bardzo okrutnie, wręcz bezwzględnie. Ale przecież nie da się ich nie lubić, mimo tego, że zabijały każdego, kto zbliżyłsię do Brokilionu, bezmyślnie i mechanicznie. Prawie tak jak wiedźmini. Ale przecież miały uczucia, litowały się nad rannymi elfami z rozbitych komand wiewiórek, uleczyły połamanego w Aretuzie Geralta, nie były złe. To świat dookoła zmuszał je do bycia takimi, jakie były. I to jest główny argument, dlaczego właśnie driady. Po prostu je uwielbiam. Za tą ich bezwzględność i niewinność jednocześnie.

_________________
Rewolucja wariatek jest już blisko...strzeżcie się, wszyscy normalni!!

I ja głosuję na "inne potwory". A mianowicie? dopplery.

Tak, jeśli mam się utożsamiać, to z dopplerem. Zawsze może się wtopić w tłum, każdego dnia może być kimś innym, bez zobowiązań, tak blisko ludzi i z dala od ludzi. No i w pewnym sensie zatracenie własnego ja poprzez ciągłe dopasowywanie się do osób i sytuacji. Taak, to do mnie pasuje :) Ponadto wolność i nieograniczone możliwości też są hmm, interesujące :)
Czyli reasumując- dopplery mają ciekawe życie, choć są samotne. Ale jak to mówią- coś za coś ;) I sama postać geniusza- kupca który jest prześladowany przez ludzi tylko za to, że taką a nie inną miał matkę jest dość intrygujący.