Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 10.05.2024 @ 7:59:06

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2501 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164 ... 167  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 12.09.2006 @ 12:27:04 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 06.09.2006 @ 11:31:32
Posty: 20
Napiszcie wiedźmy, z łaski swojej, czy w stanie ekstatycznego uniesienia wykrzykujeci "Jejku, jej!".
Czarodzieje! A może wy znacie kogoś takiego?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12.09.2006 @ 16:06:28 
Offline
Murderator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.10.2002 @ 15:26:37
Posty: 5182
Lokalizacja: Rezydencja Nowodwory, Wielkie Księstwo Powiśle
Sądzę, że są to tematy na tyle osobiste, że nikt ci nie odpowie :)=
Woydzio

_________________
Ja tu tylko sprzątam
Twoja zajebistość ma tyle komponentów, że trudno spamiętać - J. W.
Jestem już ojcem nie tylko dla dwóch kotów ale także dla Michała Piotra


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 11:34:49 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 06.09.2006 @ 11:31:32
Posty: 20
Powoli, ale skutecznie przebijam się przez kolejne tomy. Znalazłem jeszcze pewne błędy dotyczące anatomii czlowieka, ale nie będe się nad nimi rozwodził. Wracam natomiast do kwestii anachronizmów. Jak wspomnałem uprzednio psuły mi one przyjemnośc czytania, próbowałem więc znaleźć jakieś uzasadnienie. I oto - eureka. Mam! By je objaśnić postanwiłem swoją wypowiedź jakoś zbeletryzować. Proponuję więc przeczytabie do końca mojego postu i nie okazywanie zdenerwania spowodowanego przez dłużyzny.

Wątłe promyki chylącego się ku zachodowi słońca z trudem przebijały się prze gęste sklepienie splątanych konarów i listowia drzew odwiecznej puszczy. Ptaki ukryte w swych podniebnych schronieniach świergotały, kwiliły, kląskały i skrzeczały przepełniając przestrzeń muzyką przyrody. Wtem, zrazu ledwo dosłyszalnie, potem coraz głośniej do ptasiego chóru dołączył się dźwięk cymbałów oraz nieco chrapliwy śpiew człowieka. Towarzyszyło mu mlaskanie kopyt człapiącego po błotnistej drodze konia. Po chwili się wśród drzew ukazał się dziwny zaiste widok – na myszatym mule poruszał się odziany w jarmarczny strój niewysoki człowiek. Do siodła przymocowane miał cymbały na których grał, śpiewając równocześnie balladę o niezwykłych czynach dawnych pokoleń, o królach i rycerzach, ludziach i elfach, czarodziejach i wiedźminach. Niepowodowany przez jeźdźca muł zatrzymał się podszczypując rosnące przy drodze zioła.
– Rusz się bestio! Wio!– jeździec uderzył piętami boki muła, pociągając równocześnie nosem. – Czuję zapach pieczystego. Zaraz zatrzymamy się na popas.
Zwierzak wyrwał kępę i ze zwisającymi z pyska zielskami spokojnie poczłapał dalej, zaś muzyk podjął przerwaną melodię.
Po niedługim czasie dotarli na rozległa suchą polanę na której już rozłożyła się niewielka grupa podróżnych. Płonęło ognisko, nad którym obracano na rożnie tuszę koźlęcia. Nieopodal ognia stały dwa załadowane wozy, do których uwiązane było trzy krowy. Kawalek dalej pasły się woły i kilkanaście owiec.
– Witajcie dobrzy ludziska! – zakrzyknął nowoprzybyły. – Mogę przysiąść do ogniska, jakiś kąsek wziąć do pyska?
– A kto pyta? – wyglądający na przywódcę grupy podniósł się z trawy.
– Jam jest Wykrot – wyprostował się dumnie śpiewak – królewski bard i poeta.
– Słyszelim o tobie. Witaj i posil się z nami. Jeśli ładnie zaśpiewasz, to i antałek piwa otworzym.
– Zaśpiewam, oczywiście, nawet gdybyście nie chcieli, bym śpiewał. A dokąd droga prowadzi, dobry człowieku?
– Do chramu idziem, dań Melitele złożyć.
– Chwalebny to cel, zaiste. Jak tam już dotrzecie, pozdrówcie ode mnie matkę przełożoną.
Wykrot rozkulbaczył swego muła, odpiął cymbały od siodła, po czym zasiadł przy ognisku, znad którego właśnie zdejmowano pieczeń. Z wozu przyniesiono bochen chleba i antałek piwa. Wszyscy obsiedli ognisko i zabrali się do posiłku, zapijając tęgo piwem. Po skończonym posiłku Wykrot zasiadł z cymbałami u stóp wielkiego drzewa opierając się o jego pień i rozpoczął swój koncert. Ludzie, którzy rozłożyli się przed nim zachłannie wsłuchiwali się w słowa pieśni o pradziejach, gdy nagle dobiegł go jakiś chrapliwy śmiech. Przerwał i rozejrzał się po twarzach słuchaczy. Na żadnej twarzy nie dostrzegł śladu podejrzanej wesołości, podjął więc swą balladę, gdy usłyszał wyraźne, wypowiedziane cichym basem słowa:
– Bajędy ludziom opowiadasz. Ciemnotę im wciskasz.
– Jakie bajędy!? To najszczersza prawda. Nauczyłem się tej ballady od samego mistrza Jaskra, któren onegdaj na zimowisko na dworze mojego króla zatrzymał się. A tak w ogóle, to kim ty jesteś?
– Jaskier takoż głupoty prawi. A ja jestem Ent.
– Ant? Mrówka?
– Jeśli ja jestem mrówka, toś ty mrówcza rzyć. Jestem Entem. Opierasz się o mnie plecyma.
– Toć, o drzewo się oparłem.
– Głupiś, jak barani łeb! – Ent machnął gałęzią i stuknął poetę w ciemię. O Entach nie słyszałeś.
– Nnno, słyszałem, alem nigdy takowego dziwotworu nie widział. A może toś ty jest durak? Wielki, jak dąb, a mózg jak żołądź – odgryzł się Wykrot.
– No, nie gorączkuj się już. Jeśłi chcesz, to ci opowiem, jak to wszystko się zaczęło.
– Chcemy posłuchać, chłopy?
– Chcemy, chcemy – zgodnym chórem odrzekła gromadka.
– No więc posłuchajcie.

Dawno, dawno temu cała ziemia była zamieszkana przez ludzi. Nijakich elfów, krasnoludów, strzyg, wąpierzy, leszy i innych stworów nie bywało. Aż nadszedł kiedyś jeden dzień, kiedy gwiazda z nieba na ziemię upadła i kataklizm niesamowity uskuteczniła. Góry zapadły się, morza z brzegów wystąpiły, lasy płonęły, rzeki i jeziora powysychały. Wyłoniły się z ziemi plujące ogniem, siarką, a głazami wielkim wulkany. Jakby mało tego było, to wybuchły schowane przez ludzi w głębi ziemi bomby o mocy niezwykłej które rozrzuciła nad ziemią chmurę zabójczą, choć niewidzialną. Rośliny wszelakie, ludzie, tudzież zwierzyna cała od chmury owej chorować i umierać poczęła.
Ent westchnął ciężko i tarł gałęzią kroplę wypływającej spod kory żywicy.
– Nie wszystko jednakowoż poumierało. Najlepiej zatrucie zniosły drzewa i inne rośliny. Gorzej była z ludźmi i zwierzętami. Te które przetrwały długo chorowały i pod wpływem zatrutego powietrza i wody zmieniło im się cś w środku – powiadają, że to była jakowaś mutancja genów, czy jakoś tak – a potem zamieniały się w krasnoludy, elfy, i inaksze stwory. Wszystkie te wywodzące się z przodków grupy zamieszkiwały w innych regionach ziemi, nic o sobie wzajem nie wiedząc. Pośród nich przeżyło trochę uczonych, którzy wiedzę swą przekazywali kolejnym pokoleniom. Zachowało się takoż nieco ksiąg starych – choć pisane były w zapomnianych już językach, to w dzisiejszej wspólnej mowie niektóre słowa ostały się. Po tysiącach lat wszystkie te grupy poczęły szukać miejsca, gdzie warunki do życia były lepsze. Aż wreszcie zetknęły się po raz pierwszy na tej ziemi, nie wiedząc o tym, że wywodzą się ze wspólnego pnia. Jak było potem, już wiecie...
– Ent zamilkł i nie chciał już odpowiadać na żadne pytanie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 11:49:12 
Offline
Dijkstra

Rejestracja: 20.09.2002 @ 16:21:55
Posty: 7950
Lokalizacja: Łódź
Dobra, wszystko pięknie, ale co z tego wynika?

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 11:57:38 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03.09.2005 @ 20:47:37
Posty: 3223
Lokalizacja: mansarda
Nikt się uparł, żę "Wiedźmin" musi się dziać na naszej Ziemi. I znalazł rozwiazanie.

_________________
Brak emoticonów niekoniecznie oznacza, że powyższą wiadomość należy traktować poważnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 14:09:13 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
A ja bym chętnie podyskutowała o tych błędach anatomicznych. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 15:49:32 
Offline
Feldmarszałek Duda
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05.10.2005 @ 22:43:37
Posty: 4932
Lokalizacja: nikaj.uuk!
nikt pisze:
– Witajcie dobrzy ludziska! – zakrzyknął nowoprzybyły. – Mogę przysiąść do ogniska, jakiś kąsek wziąć do pyska?


Wykrot wielkim poetą był ;)

_________________
P2009 / 59124 ИOНTAЯAM / 251095

Dzień dobry, piękne panie – rzekł, kłaniając się uprzejmie. – Czy przypadkiem wiecie, dokąd odsyła się kurvvy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 16:46:24 
Offline
Dijkstra
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.09.2002 @ 12:19:06
Posty: 8591
Lokalizacja: Ultima Thule
Historia Wykrota jest zaiste wzruszająca, ale czy w jakikolwiek sposób wyjaśnia kwestię rzekomych anachronizmów?

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.09.2006 @ 17:56:25 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.12.2004 @ 11:17:30
Posty: 1630
Lokalizacja: Flołting Garden
Joanka pisze:
A ja bym chętnie podyskutowała o tych błędach anatomicznych. :)

Ja też jestem ich ciekaw :)))


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21.09.2006 @ 11:57:31 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 06.09.2006 @ 11:31:32
Posty: 20
wędrowycz pisze:
nikt pisze:
– Witajcie dobrzy ludziska! – zakrzyknął nowoprzybyły. – Mogę przysiąść do ogniska, jakiś kąsek wziąć do pyska?


Wykrot wielkim poetą był ;)

Tu akurat wypowiadał się prozą, stąd te głupawe rymy. Kiedy uprawiał poezję rymów nie uzywał wcale. ;)
Joanka pisze:
A ja bym chętnie podyskutowała o tych błędach anatomicznych. :)

Nie pamiętam już dokładnie, ale chodziło o ranę Ciri. Autor wspomina o skurczach mięśni wywołanych przez uszkodzenie nerwu twarzowego, bądź żuchwowego, lub obu równocześnie.
Nerw żuchwowy jest nerwem czuciowym, a ponadto przebiega w kanale znajdującym się wewnątrz żuchwy (wychodzi, co prawda z niego, ale nie na zewnętrzną stronę twarzy). Reasumując, zaburzenia owe mogły być spowodowane wyłącznie przez uszkodzenie (podrażnienie) nerwu twarzowego.
Haletha pisze:
Historia Wykrota jest zaiste wzruszająca, ale czy w jakikolwiek sposób wyjaśnia kwestię rzekomych anachronizmów?

Wyjaśnia. Wiedza przekazywana, przez tych, którzy przeżyli, oraz pochodząca z uratowanych książek, choć bardzo niekompletna, to jednak upoważniała bohaterom cyklu na ich stosowanie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21.09.2006 @ 12:29:12 
Offline
Murderatrix
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.06.2003 @ 19:39:10
Posty: 12936
Lokalizacja: Wrocław
nikt pisze:
Nie pamiętam już dokładnie, ale chodziło o ranę Ciri. Autor wspomina o skurczach mięśni wywołanych przez uszkodzenie nerwu twarzowego, bądź żuchwowego, lub obu równocześnie.
Nerw żuchwowy jest nerwem czuciowym, a ponadto przebiega w kanale znajdującym się wewnątrz żuchwy (wychodzi, co prawda z niego, ale nie na zewnętrzną stronę twarzy). Reasumując, zaburzenia owe mogły być spowodowane wyłącznie przez uszkodzenie (podrażnienie) nerwu twarzowego.

Tu już się musi wypowiedzieć Lukas. :)

_________________
PCR, when you need to detect mutations
PCR, when you need to recombine
PCR, when you need to find out who the daddy is
PCR, when you need to solve a crime


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21.09.2006 @ 13:57:08 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.12.2004 @ 11:17:30
Posty: 1630
Lokalizacja: Flołting Garden
Nikt napisał prawie dobrze, ale jak już wszyscy wiedzą, prawie robi wielką różnicę. Nerw trójdzielny jest nerwem mieszanym: owszem, większość jego włókien, to włókna czuciowe, ale część nerwu żuchwowego (trzeciej gałęzi nerwu trójdzielnego) unerwia ruchowo mięśnie żwacze. Mówię tu o nerwie żuciowym. Można sobie wyobrazić, że jego częściowe uszkodzenie może spowodować całkiem wyraźne objawy skurczów mięśni (przy uszkodzeniu całkowitym dochodzi do ich porażenia wiotkiego). Specjalnie sprawdziłem w książce przebieg nerwu żuciowego: może trudne byłoby przecięcie wszystkich jego gałęzi bez złamania przy tym żuchwy, ale nie można wykluczyć jego częściowego uszkodzenia. Wszystkie takie wątpliwości zawsze rozpatruję na korzyść autora, więc uważam, że w tym przypadku nie ma się czego czepiać: mimo, że AS opisał rzecz mało prawdopodobną w praktyce, to nie popełnił błędu rzeczowego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21.09.2006 @ 15:25:40 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 06.09.2006 @ 11:31:32
Posty: 20
Kajam się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03.01.2007 @ 21:51:44 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 03.01.2007 @ 21:20:53
Posty: 4
Nikt chyba sugeruje, że akcja dzieje się w dalekiej przyszłości, gdzie po walnięciu skałą z kosmosu wybuchła cała technologia atomowa ludzi. Wszystkie organizmy uległy mutacji, a na koniec nastąpiuła koniunkcja stref i powstała magia. Strzępki wiedzy posiadanej przez ludzi którzy przeżyli utwożyłu pomieszanie wszystkich epok. Trochę głupie...wiem


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08.01.2007 @ 18:42:17 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.12.2006 @ 15:13:49
Posty: 2
Lokalizacja: Mangup - Kale
Niewielki błąd, który dostrzegłem już przy pierwszym czytaniu odnosi się do tomu Ostatnie życzenie, konkretnie do samego początku rozdziału Głos rozsądku 6 kiedy to wiedźmin przychodzi do jaskini i to właśnie jaskinia jest dosyć nietypowa:

"W jaskini było bardzo ciepło, wręcz gorąco, w powietrzu wisiała ciężka, mokra para skraplająca się na omszałych głazach i bazaltowych płytach ścian"

No cóż z tego co wiem to zjawiska krasowe zachodzą głównie w skalach osadowych (węglanach: wapienie i dolomity oraz ewaporatach: sole, gipsy) czasem także w marmurach (czyli zmetamorfizowanych węglanach)
ale na pewno nie zachodzą w skalach magmowych do jakich zaliczamy bazalt.

Pytanie tylko czy to pomyłka czy świadomy zabieg autora (inny świat inne wczynniki kształtujące rzeźbę terenu).

Tak więc tylko taki malutki błąd dostrzegłem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 2501 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164 ... 167  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group