Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.03.2024 @ 15:11:17

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1241 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 79, 80, 81, 82, 83

Która czarodziejka najbardziej czarująca?
Yennefer z Vengerbergu 26%  26%  [ 125 ]
Fringilla Vigo 6%  6%  [ 30 ]
Triss Merigold 35%  35%  [ 172 ]
Margarita Laux-Antille 4%  4%  [ 18 ]
Assire var Anahid 2%  2%  [ 11 ]
Keira Metz 4%  4%  [ 17 ]
Sabrina Glevissig 2%  2%  [ 12 ]
Francesca Findabair 11%  11%  [ 54 ]
Tissaia de Vries 6%  6%  [ 29 ]
Filippa Eilhart 4%  4%  [ 17 ]
Liczba głosów : 485
Autor Wiadomość
Post: 12.07.2009 @ 22:25:54 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10.07.2009 @ 8:29:31
Posty: 1250
Lokalizacja: Między słowami
Enid an Gleanna. Zdecydowanie. Piękna, zdecydowana, pociąga za sznurki w taki sposób, że wydaje się w tym wszystkim wręcz niewinna.

_________________
"Mój instynkt się nie myli. To natura błądzi" :)
Jerome K. Jerome


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.08.2009 @ 11:58:43 
Offline
Rębacz z Crinfrid
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18.08.2009 @ 9:59:17
Posty: 1553
Lokalizacja: Lawndale
Jestem konsekwentna, głosuję na Tissaię - albowiem wzbudza ona we mnie szacunek i respekt, co mało komu w świecie realnym tudzież wyimaginowanym udało się osiągnąć :)

_________________
“I am a camera with its shutter open, quite passive, recording, not thinking.” - Christopher Isherwood.

"Nie wiem, nie orientuję się, zarobiona jestem." - Przysłowie ludowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06.09.2009 @ 21:34:26 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25.08.2009 @ 16:46:35
Posty: 10
Triss. Miała w sobie dużo uroku, no i była całkiem sympatyczna w porównaniu z resztą czarodziejek;))) Które, bądź co bądź, były w większości wstrętnymi manipulatorkami;))) Takie przynajmniej są moje odczucia.
Lubiłam też Asstre i Shealę, pewnie lubiłabym Tissaię, gdyby nie to, że przerażał mnie jej pedantyzm;)

_________________
Jedno wiem, nie poddam się... Galopem noc pokonać chcę...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15.11.2009 @ 19:06:36 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11.11.2009 @ 17:04:06
Posty: 14
Niezbyt oryginalnie, czyli Yennefer, a na nieoficjalnym drugim miejscu Francesca. Do Yennefer czułam sympatię od opowiadania, w którym Geralt ją poznał. Przypadła mi go gustu zarówno charakterem, wyglądem jak i gustem:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.11.2009 @ 21:43:42 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08.11.2009 @ 17:34:09
Posty: 5
Przyparty nieco do muru (okazałościami Czarodziejek) podjąłem ciężką, acz właściwą decyzję. Triss. Co wiem z książki? Piękne włosy, piękne ciało, piękna cała otoczka - norma czarodziejek. Co skłoniło mnie zatem do wyboru? Charakter. Triss rywalizowała z Yeną, jednak ta druga zbyt chętnie przejmuje inicjatywę, a to my powinniśmy być raczej tymi dominującymi (wybaczcie kobietki).

_________________
,,Biały człowiek powinien pracować trzy godziny dziennie. Przecież Bóg po to stworzył inne rasy – Żydów, Cyganów, aby pracowały za niego..." A. Sapkowski


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20.01.2010 @ 22:57:28 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.01.2010 @ 17:48:34
Posty: 20
Sabrina Glevissig. Bo tak. Była wredna, wyniosła, egoistyczna, piękna i niemożliwa do opanowania. I może właśnie dlatego to ją polubiłam najbardzije z całej loży.
Jak już gdzieś pisałam-wolę postaci drugoplanowe. Yennefer i Triss...no wieem! Ja też obie lubię, ale Sabrina...Po prostu ona, i tyle xD

_________________
Rewolucja wariatek jest już blisko...strzeżcie się, wszyscy normalni!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02.07.2011 @ 8:09:24 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 31.03.2011 @ 20:09:07
Posty: 21
Zacznę od tego, że zaliczam się do wąskiego grona fanów serii, którzy nie pałają żądzą chęci spalenia wszystkich czarodziejek i nie uważają je za tylko perfidne, wredne, okrutne babiszony ;-) Dla mnie dobra i ciekawa postać to nie taka, z którą chciałbym umówić się na randkę/piwo, lecz taka która wzbudza emocję, prowokuje i zmusza do rozważania, a właściwie do przeanalizowania do bólu.

IMO, koncept czarodziejek jest godny uwagi. W mocno patriarchalnym, sfeudalizowanym i wręcz mizogonistycznym społeczeństwie kobieta, która posiada niebagatelną wiedzę i umiejętności, pozwalającej jej obronić się bez pomocy mężczyzny, jest wręcz nastawiona na powiększanie swoich wpływów i poprawienie pozycji społecznej i zawodowej. Nam to trudno zrozumieć, bo żyjemy w społeczeństwie, w którym nikt nie umie machnięciem dłoni zabić 100 osób czy stworzyć doskonałą iluzję, ani też posiadać wiedzy z zakresu biologii, fizyki i matematyki wyprzedzającą tą powszechną o jakieś 1000 lat. Zważcie też na wiek czarodziejów. Życie 100 lat jeszcze jestem jakoś pojąć, ale 300 i więcej? Dość powiedzieć, że taki osobnik egzystujący na Ziemi przeżyłby nie tylko niezliczoną ilość wojen z dwoma wielkimi na czele, ale Rewolucję Francuską, trzy rewolucje przemysłową (z cyfrową i wynalezieniem Internetu na czele), tworzenie się i upadanie państw, ideologii i ruchów społecznych, co samo w sobie znacząco wpływa na psyche i zmienia perspektywy życiowe. Jednym słowem: Masakra :) Co ciekawe, Sapkowski stroni od opisywania czarodziejów jako półbogów i otaczania ich nimbem mistycyzmu - ot, zachowują się i mówią jak ludzie, przejawiając tylko zaskakująco jak na te czasy liberalne poglądy i wyglądają dużo lepiej od przeciętnego prostaczka (w moim wyobrażeniu zahaczając o uncanny valley). Trochę mało jak na osoby, które bez problemu widziałbym spacerujące ulicami zachodnich miast i np. zbijającymi kasę na Wall Street czy wykładającymi na Oxfordzie ;-)

A teraz odnośnie panien wymienionych w ankiecie. Trudny wybór, bardzo trudny, bo każda z nich zapada w pamięć i wyróżnia się, nawet będąc trzecioplanową postacią. Ogólnie Sapkowski ma bardzo dobrą rękę do pisania kobiet, a z czarodziejkami to udało mu się doskonale. Niestety, rozpisanie się o wszystkich sprawiłoby, że mój post rozrósłby się do gargantuicznych rozmiarów, więc ograniczę się do trzech:

Tissaia de Vries - tragiczna postać i najbardziej pozytywnie moralna z całego grona. Godna szacunku, ale z drugiej strony trudno się oprzeć wrażeniu, że gdyby nie ona, to plan głównego złego nie odniósłby skutku a trójka protagonistów nie byłaby zmuszona odbywać iście odysejowską podróż ku ponownemu zjednoczeniu. Bohaterka trzech przepięknych scen: uratowanie Geralta i Triss, samobójstwo i szczera do bólu rozmowa z Yennefer. Plus za pedantyzm (uwielbiam takie małe szczegóły, które więcej mówią o postaciach niż 100 stron opisów) i rolę mentora wobec dwóch prominentnych czarodziejek. IMO, gdybym był Sapkowskim, to pociągnąłbym ten wątek, bo konfrontacja Tissai i Filippy zyskałbym o wiele więcej pod względem dramaturgii i emocjonalnego rażenia, gdybyśmy wcześniej wiedzieli o tym, jakie relacje je łączyły.

Yennefer - na forach co rusz padają oskarżenia o złośliwość, sukowatość i podłość, ale ja powiem wprost - znajdźcie mi drugą postać, która tyle zrobiła dla swojego ukochanego i dziecka. Yennefer poświęciła wszystko - swoją karierę, pozycję, reputację, zdrowie i życie - aby ratować Geralta i Ciri. I to są fakty niepodważalne. A że jest bezpośrednia, ironiczna i impertynencka? Sądźcie ją wedle czynów, a nie ludzkich słabości, tyle ode mnie :) Generalnie, są sobie warci - ona i Geralt. Para idealna :)

Filippa - w temacie o grze nazwałem ją najbardziej moralnie niejednoznacznie postacią w serii i zdanie to podtrzymuję. Z jednej strony mamy niezwykle ambitną i inteligentną kobietę, która wzorcowo wciela makiawelizm w życie i do tego jest w pełni świadoma swoich atrybutów (a to zabójcza broń w rękach kobiety ;-). Z drugiej strony przejawia empatię, dotrzymuje obietnic i oddaje Ciri w ręcę wiedźmina po tym jak ją uprzednio uratowała. Nie mówiąc już o finałowym twiście ;-) czyli głosowaniu na Zirael. Dodać do tego należy głęboki fatalizm połączony z postawą jakoby to się było wykonawcą wyższej woli (co dalej wiąże się z dominacją magi i stabilnością polityczną, a finalnie z osiągnięciem pokoju). No i jej orientacja erotyczna ciekawie ją wzbogaca - mało jest postaci homoseksualnych, których rola nie byłaby zdefiniowana od A do Z ich popędem płciowym i całym tym bagażem emocji i postaw, który się z tym wiąże. Plus za niezrozumiałą dla mnie nawet po ntym przeczytaniu wizję Ciri przedstawiającą bodajże jej dzieciństwo. Prosta, losowa scenka czy morze metafor i wyjaśnień, w dalszym ciągu nie wiem i nie rozumiem ;-)

Bonus: Triss za bycie ludzką w każdym tego słowa znaczeniu, począwszy od błądzenie, bawienie się w politykę i zdominowanie przez innych, skończywszy na momentach brawury i ciepła z dodatkiem zwątpienia i opanowania. Francesca również ciekawa, za to najmniej ludzka ze swoim poker face 24/7 ;-)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21.07.2011 @ 12:51:15 
Offline
Próba Traw

Rejestracja: 21.07.2011 @ 8:20:43
Posty: 71
Wybrałbym Shealę, ale je w ankiecie nie ma. Potężna, tajemnicza, surowa, większość czarodziejek czuło przed nią respekt. Franceska - za urodę, dużą wiedzę, delikatne, zakulisowe działania. Tissaia za swoją moc (chyba najsilniejsza z czarodziejek). Triss za urodę i ludzki charakter.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12.03.2014 @ 19:52:40 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.03.2014 @ 19:13:20
Posty: 3
Głosuję na Yennefer. Bywa okrutna, bywa złośliwa, ale jeśli jej na czymś naprawdę zależy to jest w stanie bez wahania oddać nawet życie, by tego bronić. Poza tym jest dla mnie strasznie fascynująca jako typ bohaterki i typ kobiety.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09.09.2014 @ 23:00:12 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 27.02.2007 @ 17:47:42
Posty: 143
Wygląda na to, że kobiety w większości wybierają Yennefer. Pewnie niejedna kobieta chciała by mieć tak silny charakter jak rzeczona bohaterka. A mężczyźni dość rzadko są za Yennefer. Mężczyzna ocenia kobietę po "przydatności" he he, w relacjach damsko-męskich. Wiadomo, że taka kobieta jak Yennefer może dobrze współgrać tylko z takim samcem alfa jak Wiedźmin - i i tak będzie dominować. Boże broń normalnemu facetowi takiej kobiety jak Yennefer. Z resztą Yennefer na normalnego faceta nie spojrzy.
Większość mężczyzn wybiera Triss - i trudno się dziwić. Charakterologicznie najbardziej normalna z czarodziejek, miła, sympatyczna, przystępna, inteligentna. Moralnie i etycznie pozytywna - też niezbyt częste wśród czarodziejek. Uroda i sex appeal - ideał albo blisko ideału. Jako jedna z niewielu czarodziejek nie przejawia skłonności do dominacji intelektualnej i jakiejś kamiennej siły woli właściwej dla magiczek. W relacjach damsko-męskich nawet czasami nieporadna. Tylko zaopiekować się taką, pokazać - na swoim przykładzie oczywiście - że nie każdy mężczyzna jest taki jak Ci z jej wczesnych doświadczeń. No i kobieta z ogniście rudymi włosami - zakorzeniony w naszej świadomości i podświadomości symbol namiętnej, gorącej kochanki. Dla większości mężczyzn kobieta idealna.

_________________
Corwin:
- Żyj i daj żyć innym, oto moja najnowsza dewiza.
Random zachichotał.
- Co za osobliwy pomysł. Założę się, że przetrwa nie dłużej niż pięć minut.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10.09.2014 @ 15:30:59 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 26.10.2013 @ 23:18:10
Posty: 110
A od kiedy kasztanowy znaczy "ogniście rudy"? :P

_________________
Ire lokke, ire tedd
Ghart ess lláev aep Cáermewedd!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1241 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 79, 80, 81, 82, 83

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group