Wieża Błaznów

Zauważcie, że Yennefer zmieniła się pod wpływem bardzo ważnego czynnika, którego nie było przez te 92 lata - córki. Przybranej, bo przybranej, ale jednak córki. To przewróciło jej i wiedźmina świat do góry nogami, z wartościami włącznie.
Wydaje mi się, że nie stała się ot tak słodka, raczej uwolniły się w niej pokłady uczuć, które z powodu brak okazji przez lata nie mogły wyjść na światło dzienne.

_________________
You stay away from my boy's pants or I'll hang ya from my Jolly Roger, ya Jezebel!
Elaine Marley-Threepwood

Triss-bo Yenefer był beszcelna,podła bla bla itd.

ale to Yennefer pokochał Geralt...

a oprócz tego zgadzam sie z meadwyn - to, ze Yenna ukrywala swoje uczucia nie swiadczy ze byla wredna zla itd itp
ona byla po prostu kobieta...;)

Często się zastanawiam czemu takie twarde babki, które wiedzą czego chcą, są inteligentne i umieją postawić na swoim, są tak źle oceniane przez otoczenie, z mężczyznami włącznie. i nie myślę tu tylko i wyłącznie o Yen.

_________________
A pogledaj što sam našao
prevrćući raj i pakao
Divlje kose, tamna oka dva
cvijet bez korijena, ples je sve što zna

Tko te k' meni poslao
da mi anđelima kvariš posao?

Faceci po prostu boją się takich kobiet :) bo mogą stanowić zagrożenie dla ich męskości :) :) :)

Teoretycznie inne dziewczyny są czasami zazdrosne, że ich pięknym, inteligentnym koleżankom wszystko się dobrze układa (nawet jeśli to nie jest prawda). osobiście jednak nie spotkałam się z czymś takim.

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

Zgadza się, jak kobieta wie czego chce i do tego dąży, a już nie daj Boże jak jest w tym dążeniu lepsza od faceta, to ich zaraz strach ogarnia, że weźmie takiego delikwenta twardo pod pantofel i już nie wypuści:)Ot, i dlatego faceci ich nie lubią:)A z tą zazdrością wśród dziewczyn to też niestety prawda.W sumie w takich sprawach dziewczyny są gorsze od facetów.

a chciałabym zaznaczyć, że jeśli kobieta nie jest jakaś taka naprawdę twarda, nieczuła et c, to jej również jest ciężko, szczególnie gdy jest tak postrzegana, a nie umie inaczej. Musi trwać na swoim stanowisku... :P jakby się wytrwale trzymała chłostanej falami i smaganej wiatrem skały, tyle, że gdy już jej braknie sił, jescze mocniej przywiera do skały i zamyka oczy.... ech, poezja :D


wymieniłaś większość, a to nie miała być ta NAJ? :P choć naj- mogą być różne kategorie NAJpiękniejsza(dajmy, że Enid choć trudno ocenić), NAJsympatyczniejsza(Triiiss!!!), NAJwytrwalsza(niech będzie Yen), NAJwredniejsza(Sabrina G.), NAJnormalniejsza(Assire), NAJciekawsza(podium zabrakło kategorii, a przecież Sabrina nie może być lepsza od FRINGILLI), NAJapolityczniejsza :P (Rita), et c, et c... a już wiem! Fringilla niech będzie najbardziej tajemnicza...

Zaznaczyłem Yennefer, ale to ze względu na jej loczki ;) które sobie wyobrażam ;)

Jakoś ciężko jest jednak wybrać... Triss nie bardzo lubiłem, powiem szczerze, jakaś taka nieporadna mi się wydawała...
A reszta się dziwnie mi rozmyła, oprócz Fringilli i Assire....

_________________
"When a man lies - he murders some part of the World..." C.B.

No wlasnie, ale ktora byla czarujaca wzgledem uroku osobistego czy czarodziejskiej mocy? czy jednego i drugiego?

To, że ją pokochał świadczy o nim, nie o niej.

Triss jak dla mnie była najbardziej uczuciowa i romantyczna, co wcale nie przeszkadza w darzeniu jej sympatią. Ale też bywa w realnym życiu czasem trudne do strawienia tak samo, jak złośliwość Yen. A Fringilla najbardziej zapadła mi w pamięć :D

_________________
Miłość jest jak ziewanie - najczęściej kończy się w łóżku.

mi tam uczuciowość i romantyczność, w odpowiednich proporcjach z rozsądkiem i działaniem, nigdy nie wydawała się czymś co przeszkadza... złościwości Yen... cóż, były częścią jej stylu bycia, choć trochę nie do wytrzymania według mnie, myślę, że mogłaby się bez nich obejść i źle by na tym nie wyszła :)

Przyznam bez bicia, że kręcą mi się te wszystkie czarodziejski. Najbardziej lubię chyba Triss Merigold, i oczywiście Yennefer.

Moim skromnym zdaniem naj jest Yennefer... Za ten zapach , który zawsze czuję czytając sagę i opowiadania

_________________
Tamtych słów, tych dziwnych słów, kłamałeś dobrze wiem, że ty też kochałeś mnie...

A tu to sie nie zgodze:
to, ze ktokolwiek byl w stanie pokochać Yenne swidczy o tym, ze i ona miala w sobie jakis pierwiastek dobra, to tajemnicze coś. Nie da sie pokochac czlowieka calkowicie zlego! A przeciez za dupę sie nie kocha. Zauroczenie nie jest miloscia. A pomiedzy Yennefer a Geraltem milość na pewno byla!
Tu sie chyba zgodzicie?;)

_________________
" … dziewczynka, nazwana Riannon, wyrosła na pannę o urodzie zaćmiewającej nawet legendarną urodę matki … "

Z Yennefer nigdz nic nie wiadomo. Może to była tylko jej gra?Nie Mówie, że tak sądze. Co do wypowiedzi Koguya , to lubię Yen, właśnie za to jaka była zła.

_________________
Tamtych słów, tych dziwnych słów, kłamałeś dobrze wiem, że ty też kochałeś mnie...