Wieża Błaznów

Nie, mężczyźni byli konieczni do produkcji nic nie znaczących ludzi, żeby miała nad czym władać... Choć osobiście pewnie nie musi ich widywać;P

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //

White warrior: przeczytaj ostatnie wyrazy: lubie takie nie jasne postacie.

Wiem. Po prostu czasem lubię się do czegoś przyczepić ;P

_________________
Nalot dywanowy i będzie po kłopocie.

Heh ogólnie to ja Filippy nie lubię .. Nie była nawet postacią ani trochę zabawną, co ratowalo w moich oczach niektóre nawet najgorsze czarodziejki. Dla przypomnienia Marti dająca nawet na jeżu .. A co do przyczepiania się WW to ja się zgadzam bo właśnie czy jest dobra czy zła lubię takie niejasne postacie gryzie się z jest postacią mimo wszystko dobrą

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

dla mnie najciekawszą czarodziejką jest Yennfer czasami jest nie do zniesienia ale ma to "coś"

Filippy to ja też nie lubię. Ma w swoim zachowaniu oraz tym jak patrzy na innych "to" czego nienawidzę w niektórych ludziach: wywyższanie siebie i próbowanie za wszelką cenę przejąć jak największą władzę. Chociaż nie tylko te cech mnie u niej denerwują. Normalnie jakbym widział polityków PO.

_________________
Nalot dywanowy i będzie po kłopocie.

Krzysiu witaj w fanclubie Yennefer xD A Przy okazji polecam Fresh Meata W Kramiku z róznościami .. Dobra okazja żeby zrobić pierwsze wrażenie i trochę poleżeć na ruszcie pod czujnym okiem i widelcem Dżibrila

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Zdecydowanie Marti Sodergren!! Ujęła mnie jej gotowość do oddawania posług na jeżu. Ciekawa perspektywa!!!

_________________
"Nie przyjmuje nauk moralnych od kogoś kto zwykł pieprzyć cudze żony"

A ja tam wybieram Triss :) jakoś zawsze wydawała mi się najładniejsza i jakoś zawsze mnie ciągnęło do niej :P :) w Yennefer coś mi ciągle nie pasuje - znalazłem dobre określenie, pod którym jestem gotowy się podpisać -> "wredna suka" :)

No jak możesz! Cóż za bluźnierstwo i herezja! ;)

bez obrazy :) :P nie narzucam tego zdania całemu otoczeniu :) dla mnie Yennefer jest po prostu zbyt zimna, zuchwała i wredna + okreslenie z poprzedniej mojej wypowiedzi ( i może jeszcze bym trochę przymiotników dorzucił, ale nic mi teraz do głowy nie przychodzi ) :) podobne ( nie znaczy "takie same" ) zdanie mam z resztą tez o Filippie :)

Dla mnie najbardziej "czarującą" czarodziejką jest Triss Merigold. Ładna, umie sobie poradzić w każdej sytuacji. Jak ktoś już wcześniej napisał (nie wiem dokładnie kto, ale szacunek dla tej osoby) ideał kobiety

_________________
"Miecz Przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś Ty, drugim śmierć."

– Pozdrowienia od Dijkstry. Idziemy.
– Nawzajem. Idźcie.

– Mniejsze te kulki kręć Ciri, mniejsze. To dla czarodziejki, nie dla krowy

Triss, kiedy zaproszono ją do Loży, zachowała się jak mała dziewczynka poczęstowana cukierkami. Była głupiutka naiwna i robiła to co Filippa i inne zimne ^^ kazały jej zrobić. W przeciwieństwie do Yennefer nie kierowała się sercem i emocjami, co bardziej pasowałoby do niej niż do "tej zimnej suki" jak nazywacie mój typ do tej ankiety. Przez to właśnie dużo straciła w moich oczach (Uważała się za kogoś w rodzaju siostry Ciri), ale nie przeczę też, że ostro wkurzyło mnie jej łaszenie się do Geralta, chociaż wiedziała, że to facet Yenny i ona kocha Go na jakis swój pokrętny sposób ..

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Bean'shie, nie musisz na wstępie obwieszczać, że Yenna jest ta dobra, a Triss zła ;) Uważała się za siostrę Ciri - ok, taka była - ma dziecięcy urok osobisty. Przynajmniej Ciri od początku miała sojuszniczkę i przyjaciółkę, która była prawie że taka jak ona sama. Ciri nie potrzebowała na początku kobiety w stylu Yennefer - potrzebowała koleżanki. Trochę szacunku dla Triss. I upodobań innych :)


Coś tu chyba nie pasuje ;)

_________________
"Nikt nie jest idealny... A nie, byl taki jeden facet, ale go zabilismy."

Moju :}

To już nie można na czcigodną Triss złego słowa powiedzieć? ^^
Co do treści postu Bean'shie, zgadzam się w 100%.
Triss to może i siostrzyczką Ciri była, ale tylko wtedy, gdy było jej wygodnie. Ta przyjaźń jaką rzekomo darzyła Yennefer, miłość do Geralta i Ciri… Gdzie to wszystko się podziało, gdy znalazła się w Loży? Przepraszam, przecież nie mogła się tym kierować działając wraz z Filippą i resztą dla większego dobra. Uczucia musiały pozostać w słowach. Triss „ideał kobiety”…

_________________
Pozdrawiam
Lykan