Trio Tkliwość pisze:
Hmm... zauważyłam pewną prawidłowość, że nie wiadomo kto w jakiego boga wierzy, ale wszyscy wierzą w diabła. Co i rusz ktoś mówi: idź do biesa, do diabła z tym... Widać religia religią, a diaboły zawsze będą. :D
Akurat taki poczciwy diabel, jak "Rokita", ma swoje zrodla w mitologii slowianskiej. Sam wyglad diabla, jako polkozla, pochodzi z wyobrazenia greckiego Pana czy rzymskiego Satyra.
W Starym Testamencie o diablach, o ile pamietam, praktycznie nie ma slowa - nawet waz kuszacy Ewe byl tylko przebieglym zwierzeciem a nie upadlym aniolem. Przeciwnik Boga nazywany jest roznie: smokiem, oskarzycielem (Szatan), Baalem, Bestia , itp. Wcale nie musi tu chodzic o jakiegos wielkiego demona, ucielesnienie Zla, tylko o kogos, kto sie sprzeciwia woli JHW: grzesznika, pogan.
Przykladem jest slowo "Lucipher" jest tlumaczeniem hebrajskiego "heilel ben-shachar" (pochodzacym z lacinskiej Wulgaty): przydomku krola Babilonu, Nabuchodonozora II - swietlisty syn poranka (Na takiej samej zasadzie Ludwik IV mial przydomek Krol Slonce), doslownie to slowo okresla gwiazde Wenus, Jutrzenke. A jak wiemy, Babilonczycy nie zyskali w dawnych hebrajczykach przyjaciol, stad calkiem logicznie ze autorzy ST przezwali babilonskiego krola najgorszymi obelgami.
Swoja droga jest to bardzo interesujace, gdyz w chrzescijanstwie Jutrzenka to przydomek Maryji :)
Sama idea diablow jako demonow piekiel pochodzi z apokryficznej Ksiegi Henocha (na ktora powoluja sie w NT apostolowie w swych listach :) i zyskala najwieksze rozwiniecie w Islamie.