adawo pisze:
ale tak naprawde wojne wygrywa to czego mozna najwiecej produkowac i nie tylkoi Japonczycy mieli takie konstrukcje ale i wszystkie inne armie, poza tym kazda akcja powoduje reakcje...
Dokładnie. Amerykański Grumman był odpowiedzią na Zeke. Po bitwie o Midway Amerykanie dorawli na jakiejś wyspece mało uszkodzony egzemplarz myśliwca i dokładnie go sobie przebadali :) Kiedyś widziałem takie zestawienie liczby samolotów wyprodukowanych w poszczególnych latach wojny. W 1944 roku Amerykanie wypuścili z fabryk jakieś 96 tysięcy samolotów, a Japończycy coś koło połowy tego.
adawo pisze:
ale bronia torpedowa japonskie krazowniki "zachwycaly" tylko na poczatku wojny, ale juz w bitwie kolo Savo cztery krazowniki poslali na dno glownie artyleria....
A co ja napisałem? Savo to Guadalcanal. Swoją drogą bardzo sposobała mi się nazwa zatoki jaką Amerykanie nadali okolicom koło Savo: "Żelazne Dno". Tyle tam zatonęło żelastwa, że chyba nazwa odpowiednia.
adawo pisze:
a Pearl Harbour, a Morze Koralowe, rajd na Cejlon, admiral Nagumo??? ze o Yammamoto nie wspominajac?? ;))
to byla rewolucja, dopiero po Midway i smierci Yammamoto kiedy zabraklo im lotniskowcow i pilotow a mieli Yamato i Musashi wrocili to tej teori, a Nagumo odeslali do pracy "w sztabie" - zginal jako jakis dowodca polowy chyba na Guam albo Saipanie....
A wyciągnęli wnioski z tych bitew? Nie wydaje mie się ;)) Nagumo zawalił sprawę w Pearl Harbor odwołując trzecią falę nalotów i w ten sposób Amerykanie stracili tylko "Arizonę" i parę niszczycieli. Yammamoto był zawsze skrzywiony i najbardziej odpowiadała mu bitwa z udziałęm okrętów liniowych.
A Nagumo to sobie strzelił w łeb na Saipanie.
adawo pisze:
tak samo jak lotniskowce.....
w 1941 mieli praktycznie tyle samo lotniskowcow co Japonczycy.....
Hmmm... kiedyś sobie to liczyłem i wyszło mi albo tyle samo, albo nawet troszkę mniej. Ale za to jeżeli chodzi o okręty liniowe Japończycy rządzili.
adawo pisze:
wynikaly z roznic w potencjale gospodarczym, zatopione okrety Amerykanie natychmiast zestepowali nowymi i budowali kolejne zwiekszajac przewage...ile lotniskowcow, krazownikow, pancernikow wybudowali i wcielili do sluzby Japonczycy w czasie wojny???? a ile Amerykanie???
Japończycy mogliby wyprodukować znacznie więcej, gdyby nie to że Wyspy Japońskie są prawie pozbawione ważniejszych surowców naturalnych. Stąd zresztą wojna. Potrzebowali źródeł zaopatrzenia.
Heh, co do Amerykanów... rozwaliła mnie lista okrętów amerykańskich na wodach Zatoki Tokijskiej 2 września 1945 roku :))) Kurde, wszystkie pozostałe państwa nie potrafiłyby wystawić takiej armady :))
adawo pisze:
poza tym pod koniec wojny Japonczycy nie mieli pilotow...albo mieli takich co potrafili tylko wystartowac....
Japonczycy po prostu przegrali ta wojne wysylajac samoloty na Pearl Harbour....
Kiedys przeczytałem zdanie, które wypowiedział jakiś Lord Admiralicji. Leciało to mniej wiecej tak, że "gospodarka amerykańska jest jak wielki kocioł. Jeżeli pod nim rozpalisz, nic nie jest w stanie go zatrzymać. Japończycy rozpalili ten kocioł w 1941 roku..."
PS. Miło znaleźć kogoś kto się tym interesuje, adawo :))) W podstawówce czytałem każdą książkę o wojnie na Pacyfiku, jaka tylko wpadła mi w ręce.