Odswiezylem sobie 5 tom, i... Avallac'h wcale na nadetego nie wychodzi. Ot, nie bardziej, niz jego rownie nadeci pobratymcy, wykazujacy daleko idaca ingorancje i lekcewazenie homo sapiens. Coz, jak sie ma kilkaset / kilka tysiecy lat, to elfa (bo nie czlowieka) moze szlag trafic. Szczegolnie, kiedy jest sie reprezentantem ginacego gatunku, ktoremu "wlochaci", krotkowieczni, glupi, smierdzacy, mnazacy sie jak kroliki etc. ludzie przynajmniej na jednym ze swiatow urzadzaja pogrom za pogromem, i dopiero nabieraja w tym wprawy.
Wyrzniecie ludzkosci na swiecie Ludu Olch bylo np. aktem okazania swojego niezadowolenia z powodu niemoznosci wystapienia przeciw prawom przyrody i historii, ktore mowia, ze kazda barbarzynska cywilizacja predzej czy pozniej z powodzeniem skopie tylek kazdej rozwinietej kulturowo cywilizacji, a to z tego powodu, ze skoncentruje sie na kopaniu wlasnie, nie babrajac sie w inna poezje niz spiew miecza i nie bawiac sie w inne laznie niz krwawe. I przedstawiciele tej wyzszej kultury wcale nie sa z tego zadowoleni, duzo mowia o koncach swiata, upadku, czasie pogardy, wilczej zamieci, przelewaniu braterskiej krwi itp. Nastroje dekadenckie na calego.
I najwazniejsze. W dodatku trzeba pamietac, ze to on dostal od Lary harbuza, i nie jest mu z tego powodu razno. Zostawila go, elfa, Wiedzacego, dla zwyklego ludzia. Jak tak mozna.
Wiec okazmy biednym elfom troche zrozumienia :}
_________________ Eleint Tiste Andii, Tiam, of Starvald Demelain
Światło, Cień i Ciemność
to Wojna bez Końca
(Rybak)
|