Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.04.2024 @ 19:53:17

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 23.09.2005 @ 23:59:41 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14.10.2002 @ 15:53:53
Posty: 85
Jako weteran rpg (gier fabularnych, takich jak "Wiedźmin-gra wyobraźni") tłumaczę sobie sprawność Vilgefortza w kosturze niezwykle prosto.
W całej sadze aż dudni od zapożyczeń z modnych ówcześnie (koniec lat 80-do polowy 90) gier AD&D i jej polskiego klona Kryształów Czasu.
W owym AD&D był nieskomplikowany dla Vilgefortza czar "Przemina Tensera", czyniący z maga wojownika równego poziomu, czyli w przypadku Vila - maksymalnego. Potem ten czar był w Baldurach, Neverwinterach itd.
Gdy "w jego dłoni zmaterializował się kij" czar się dokonał i właściwie było już po walce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24.09.2005 @ 0:37:35 
Offline
Myszowór
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13.02.2003 @ 16:26:44
Posty: 1082
Lokalizacja: z tysiąca i jednej nocy
Vilgefortz, jak sam opowiadał Geraltowi, był za młodu zawodowym żołnierzem. Już wtedy pewnie całkiem nieźle posługiwał się żelazem. Gdy dodamy do tego jego mistrzostwo w posługiwaniu się magią to przestaje dziwić, że stukł Geralta. Magiczny albo conajmniej zaczarowany kostur, zapewne jakieś czary bojowe - prekognicja, przyśpieszenie etc. i nie ma mocnych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 24.09.2005 @ 10:38:11 
Offline
Regis
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.12.2003 @ 13:46:37
Posty: 1670
Lokalizacja: Warszawa, mniej lub bardziej
No a poza tym, jak na prawdziwą sage fantasy przystało, główny bohater musiał mieć wroga skrojonego na swoją miarę...

_________________
For six months I couldn't sleep. With insomnia, nothing's real. Everything is far away. Everything is a copy of a copy of a copy.
~ Fight Club

Nowe miejsce w sieci.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21.01.2006 @ 17:35:00 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 28.12.2005 @ 22:06:36
Posty: 122
Lokalizacja: z któregoś ze światów wewnętrznych.
Vilgefortz nie był skrojony na wiedźmińską miarę. Bonhart by się nadawał, ale dostał się Ciri.

_________________
"Wszyscy chcą naszego dobra.
Nie dajmy go sobie zabrać."

"Szkodzić to w rozkoszy brodzić." V.Hugo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24.01.2006 @ 18:43:48 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24.01.2006 @ 17:40:36
Posty: 265
Lokalizacja: twierdza Poznań
Witam wszystkich fanów cyklu wiedźmińskiego:D

Jestem tu nowy ale cholernie zafascynowany Sagą wiedźmińską!!!Od jakiś 6 miesięcy, gdy przeczytałem Ostatnie Życzenie, by zrobić m.in. o tym pracę maturalną;) Później wpadłem w Sagę jak w studnię bez dna - zaczytałem się i zakochałem od pierwszego wejrzenia! Teraz zabrałem się za Sagę po raz drugi(czytam właśnie Czas Pogardy:), a i owe Forum udało mi się znaleźć. Mam nadzieję, że ciepło mnie przyjmiecie do owego cechu fanów wiedźmińskich:)

Teraz o Vilgetortzu:

Starałem się przeczytać trochę Waszych postów na ten temat ale - rzecz jasna i oczywista - nie dałem rady wszystkich. Moze więc wypowiem się na ten temat od początku do końca;)
Do Analizy postaci Vilgefortza, zdaje mi się, bardzo przydaje się jego życiorys(opowiedziany przez niego samego). Człowiek trochę jakby obdarzony kompleksami edypowymi tak głęboko od wewnątrz. Bo primo - nie użalał się nad tym jakoś bezpośrednio; duo - sam się przyznał, że nienawidził swojej kochanki bo była identyczna jak jego matka, czuł pustkę i próżnią a jedyną satysfakcję dawało mu jednak właśnie to uczucie - nienawiść. Zatem mamy młodego człowieka, niewątpliwie samodzielnego, bezwzględnego, ambitnego, pewnego siebie, ponadto zdolnego, obytego w wojnie i żołnierstwie(w końcu byłego żołnierza, marudera, renegata, a nawet morderce) i pozbawionego skrupułów - słowem jednego z czołowych, jakby to określić, ^cenzura^:D
I taki człek oto dostaje się na szczyty! Osiąga nieosiągalne! Ważna pozycja w świecie czarodziejów! Był zdolny, więc osiągnął mistrzostwo w magii! Moze i się tym nie chwalił ale gdy nadażyła się okazja - wyszło szydło z worka i okazało się kto jest arcymistrzem. Ponadto inteligentny, działał na własną rękę, to co osiągnął mu niewystarczyło. Na własną rękę szukał sojuszników nawet wśród wrogów(w końcu działał wraz z Emhyrem)
Hmmm...trochę się zagolopowałem bo w końcu nie chce tutaj opowiadać ksiązki;) W każdym razie bez wątpienia ogarnięty żądzą władzy i potęgi, w dokładnie tego samego czego chciał Emhyr var Emreis - czyli Krwi Elfów, genu Lary Dorren, a zatem Ciri. I gotów był zrobić wszystko by to osiągnąć. ^cenzura^ gotowy na wszelkie skuwysyństwo;)
No a jak to było z samym Geraltem. Za pierwszym razem na pewno Geralt był również niesamowicie zaskoczony. NIe spodziewał się, że Vilgefortz będzie aż TAKIM przeciwnikiem! Zgadzam się z resztą głosów, że będąc arcymistrzem magii, miał do wyboru praktycznie wszelkie środki. Drąg którym walczył bezapelacyjnie był magiczny, sam Vilgefortz też magii podczas walki - co odkrywcze nie jest - używał. Mógł choćby odczytać w myślach Geralta jaki ten ruch chce właśnie wykonać. Sam Geralt stwierdził, że "podczas walki nie popełnił żadnego błedu" co znaczy, że pokonanie takiego mistrza miecza jak Geralt nie było dla Vilgefortza większym problemem; "błąd popełnił przed walką. NIe powinien w ogóle do niej przystepować". Geralt nie miał wówczas z Vilgefortzem żadnych szans w konwencjonalnym pojedynku.
Sytuacja miała się trochę inaczej w zamku Stygga. Geralt atakował wraz z Yennefer(później nawet z Regisem) - szanse sięzatem, jako tako, wyrównały; albo chociażby nie dawały nikomu przewagi potrzebnej do odniesienia zwycięstwa. I istotnie, uważam,że Yennefer jest wielką czarodziejką, ba! - może i najpotężniejszą - ale Vilgefortz był nooo znacznie potężniejszy. Może i też ze względu na to wszystko o czym pisałem.
Końcowy pojedynek też był specyficzny. Faktycznie Vilgefortz zaślepił się swoją arogancją. Chciał w klasyczny sposób Geralta pokonać, połamać i zabić. W końcu nie brał już wówczas pod uwage klęski - pokonał Yennefer(a zatem jedynego wroga, który używał i zdolny był używać - wg Vilgefortza - czarów) i zabił Regisa(który w końcu najbliżej był do zabicia czarodzieja). Wiedział, że Geralt nie ma większych szans w tym pojedynku, a zatem chciał - niech zacytuję - celebrować ten pojedynek. I nie docenił - znowu zacytuję - roli przypadku. Amulet, który Geralt dostał od Fringilli pozwolił mu użyć czarów iluzyjnych. NIe dość, że Vilgefortz się tego nie spodziewał to w dodatku chyba nawet w ogóle nie zdawał sobie z tego sprawy. Ponadto, jak rzekła Yennefer, pomogła tez Ciri(choć bardzo pośrednio) gdyż Vilgefortz nie odzyskał pełnej sprawności oka, które stracił w Tor Lara. Te czynniki sprawiły zatem, że nie mógł zadać Geraltowi śmiertelnego i kończacego wszystko ciosu. A wówczas o wszystkim przesądzały sekundy. To wykorzystał Geralt, który - no przecież - wolny nie był;)Gdy rozciął mu brzuch, ten stracił już kontrolę nad ciałem i umysłem, a to pozwoliło wiedźminowi uciąć mu łeb...

Często też zastanawiałem się nad tym czy lepszym przecinikiem nie byłby Bonhart. Może i byłby, ale Vilgefortz i Bonhart to dwa zupełnie inni wrogowie. Chociaż i tu i tu, o smierci, podczas pojedynku, przesądzały tez sekundy, przypadki.(Bonhart w końcu swym ostatnim ciosem nie trafił Ciri, a ta natychmiast to wykorzystała)
Każdy ma jednak swojego szatana - Geralt Vilgefortza a Ciri Bonharta - i każdy zdał egzamin;)


Kircholm

_________________
"Tym zaś, którzy chcieliby wiedźmina potępić, przypomnę, że miłość nie jedno ma imię i nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni."
Jaskier, Pół wieku poezji


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05.02.2006 @ 20:06:05 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.09.2002 @ 10:55:25
Posty: 324
Lokalizacja: Warszawa
Wrzosio pisze:
Viluś młody raczej nie był. Wyhamował proces starzenia a pokonał Geralta bo ten jego kijaszek był silnie magiczny.


Był młodym i zdolnym magiem.
Rzuc okiem na ustęp o Wielkiej Radzie, kiedy na temat Vilgefrota wypowiada się Yennefer, iedy omawia jej czonków nieznającemu jej kasty Geraltowi...

_________________
Yen-dza Lioness.
***
Są rzeczy, które albo rozumie się w lot, nawet bez słów, albo nigdy się ich nie zrozumie (A.S)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.02.2006 @ 19:58:03 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.02.2006 @ 19:06:07
Posty: 17
Lokalizacja: kraj Wiślan
scoiatael pisze:
"Zaden nieczlowiek nie zdolalby sparowac takich ciec. Geralt powoli zaczal rozumiec. Ale juz bylo za pozno."



jakby usuną tu "nie"w tym nieczłowieku to by się wszystko wyjaśniło-błąd w lektórze/druku? (tak myślę);
na moje oko to żeby Villy tak dobrze walczył to musiałby przez od malutkiego przez 40 lat z mieczem biegać a to mało prwadopodobne bo przecież musiał się fachu czarodzieja wyuczyć, zdobyć pozycję i wpływy
nawet jakby był kiedyś wojakiem, najemnikiem, to przeciez wiedźmin takiemu rębajle by spuścił tęgi łomot / nie maiłby z nim sporych problemów.Pozdrawiam


...._...................................._
_ o __________________o _
.-\|-\............FIN.............../-|/-
.../\ /________________\ /\

_________________
dziś każdy jest Irlandczykiem!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.02.2006 @ 20:24:36 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07.02.2006 @ 19:06:07
Posty: 17
Lokalizacja: kraj Wiślan
Czy Vilgefortz był alkoholikiem?Przecież ciągle powtarzał żeby nie mylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu...a wiadomym jest, że podczas upojenia alkoholem takie żeczy często się zdarzają...

_________________
dziś każdy jest Irlandczykiem!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07.02.2006 @ 20:53:16 
Offline
Zmiany

Rejestracja: 28.12.2005 @ 22:06:36
Posty: 122
Lokalizacja: z któregoś ze światów wewnętrznych.
Alkocholikiem był Teranowa(czy cóś w tym guście). Może wymyślił tę sentencję patrząc na niego?

_________________
"Wszyscy chcą naszego dobra.
Nie dajmy go sobie zabrać."

"Szkodzić to w rozkoszy brodzić." V.Hugo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13.11.2007 @ 23:03:51 
Offline
Dziecko-niespodzianka

Rejestracja: 12.11.2007 @ 18:43:08
Posty: 18
Tak sobie przeglądam ostanie strony tematu i naszła mnie jedna myśl.
Mianowicie, dyskutujecie kto był potężniejszy- Yennefer czy Vilgefortz itd.
Moim zdanie oczywiste jest, iż silniejszy był Vilgefortz...
Arcyczarodziej, mistrz podstępu, młody niezwykle utalentowany, On musiał byc silniejszy od Geralta czy Yen.
Podczas walki w zamku Stygga widzimy, sorka ale bardzo oklepany schemat walki z "głównym złym"- drużyna jednoczy się i wspólnymi siłami zaczyna się przeciwstawiać wrogowi.
Wróg ginie w także oklepany sposób- zaślepiony pychą zaczyna celebrować walkę, szydzić z Geralta- nie zauważa iluzji i wkońcu ginie.
Bardzo marny i żenujący koniec jak na taką postać, heh znamy to z historii.. ;]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.11.2007 @ 12:29:21 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.08.2007 @ 23:26:47
Posty: 340
Lokalizacja: PogórzeCity (gdyby nie było wiochą byłoby stolicą)
Jakby Yen była w pełni sił to by go zmiażdżyła i on o tym wiedział... Geralt był słabszy od niego więc właśnie fajnie że to on go pokonał:P:P
Yen była skuta antymagicznymi kajdankami przez wystarczająco długo żeby ją szlag w ogóle trafił... Przypominam że Terranova(tak sie to pisało?) bronił sie przed założeniem tych bransoletek bo podobno dla magów były szkodliwe... A nasza czarownica mimo to portafiła rzucać zaklęcia już krótko po zdjęciu tego czegoś z rączek... To była niezła sztuka...

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //


Ostatnio zmieniony 14.11.2007 @ 14:24:24 przez Mirael, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.11.2007 @ 12:55:47 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Mirael pisze:
...wogóle..., ... branzoletek..., ...krutko...

Mirael - ściągnąć, wgrać, używać (przynajmniej na forum).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.11.2007 @ 14:22:09 
Offline
Adept
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12.08.2007 @ 23:26:47
Posty: 340
Lokalizacja: PogórzeCity (gdyby nie było wiochą byłoby stolicą)
Nie jestem u siebie... W domku mam taki system jak mozilla... Za błędy przepraszam, poprawię:)

_________________
Bezczelność niektórych ludzi wyprowadza mnie z równowagi! Szczególnie kiedy łudząco przypomina mi moją własną...

// Watashi wa Naraku no Hana //


Ostatnio zmieniony 14.11.2007 @ 21:14:26 przez Mirael, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14.11.2007 @ 18:51:12 
To "poprawie" mnie rozbroiło :D :P


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 14.11.2007 @ 19:03:02 
Offline
Babka Yarpena Zigrina
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27.06.2005 @ 16:28:29
Posty: 2847
Lokalizacja: spod samiućkich Tater/Krk
Oj, czepiasz się. Sio do Nazgulstwa. :)

_________________
A pogledaj što sam našao
prevrćući raj i pakao
Divlje kose, tamna oka dva
cvijet bez korijena, ples je sve što zna

Tko te k' meni poslao
da mi anđelima kvariš posao?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 181 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group