Wieża Błaznów

Tadam!Mój piewszy temat. :D
Uważnie szukałam i nic podobnego nie znalazłam, więc się chyba nie powtarzam, ;)
Otóż wczoraj przeczytałam sobie "Okruch lodu", zamiast się uczyć, skutkiem czego dziś oblałam komis. :(
Mniejsza z tym, jednakże.Dziwi mnie, że Istredd nigdzie później w sadze już się nie plącze (albo ja jestem ślepa).A przecież jest to postać, delikatnie mówiąc, ważna.Kocha Yen, i to mocno.Ja wiem, że to nie to samo, co przeznaczenie, ale jednak on sam się zarzekał, że nie da jej spokoju.
Możliwości są dwie:
1)powiesił się w stajni na lejcach
2)jest z Yennefer, kiedy ta nie występuje w sadze
Ta druga wydaje mi się mniej prawdopodobna, jako że Yen bez problemu odrywa się od obowiązków na prośbę Geralta, a wcześniej hula na Belleteyn sama.Więc jak, ta sympatyczna osoba, inteligentny i miły czrodziej zwyczajnie sie powiesił? :(

sprawa jest prostsza - komplikowal by ASowi akcje Sagi wiec zostal zignorowany - to gorsze niz smierc ...;)))

ale masz racje, czarodziejem byl raczej niezlym, wiec jesli nawet nie byl na Wzgorzu (bo on byl z Polnocy, tej dalekiej, neutralnej), to na Thanned raczej byc powinien....

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Istredd wyemigrował do Kanady i czasem sie tu odzywa :)

_________________
13.04.2010 - You have taken sky from me...

Ee, zaraz powiesił... Może utopił? Albo poświęcił do reszty badaniom naukowym (co w sumie na jedno wychodzi;)?
A swoją drogą zgadzam się; rzeczywiście był miły:)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Hm, może jakiś straszliwy w skutkach magiczny eksperyment przeprowadził??:):) Ale myślę podobnie jak adawo: jako element niepożądany fabularnie zostal wyeliminowany. W sumie szkoda.

_________________
Występny Wartowniku! Cintryjka chwali książkę! Bym miał pieniądze, to bym se chyba, normalnie, kupił, tak mnie to zaszokowało ;) - Ben

siekierka

Moze AS zwyczajnie nie mogl sobie poradzic z rozwiklaniem trudnego, z psychologicznego punktu widzenia zwiazku :)?

Tudziez Istredd puscil sie z dziwka Merle i przepadl :)

_________________
"Trzeba żeglować żeby żyć."

Moi wielcy znawcy Sapkowskiego! Odsyłam do Chrztu Ognia, Rozdział 1, pierwsze kwestie Shealli de Tancarville w Loży. Z jej słów wynika, że Istredd z Aedd Gynvael, żyje, czaruje i ma się dobrze.

_________________
"Moja memoria nie bywa fragilis"
Sigismund Dijkstra

Nasz Wielki znawco Sapkowskiego - znaczy, fakt masz racje....
stad jeden wniosek - Istredd musial sie odkochac - co jest mozliwe, dosc bolesne ale i tez dosc proste - leczy sie to spora iloscia etanolu a potem dobrze jest znalezc jaks pocieszycielke...;)))

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

hmmm... jak na przyklad patrz wyzej ;)?

_________________
"Trzeba żeglować żeby żyć."

Szkoda. Ja bym chętnie widział jego nazwisko na pamiętnym obelisku na Górze Czarodziejów, należycie obłożone kwiatami.
A może Istredd pocieszył się samą Sheallą? Ucieszyłoby mnie to, bo nie lubię ani jego, ani tej wrednej wiedźmy. Ale Sheala zdaje się była od niego jakieś dwieście dwadzieścia lat starsza.

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!

Czyli taka Mature Women :))))

_________________
Pozdrawiam
Jacek

Za co nie lubicie Istredda, ja się pytam? :evil:

Jeszcze sobie dziś pomyślałam, że jak Yennefer mówi, iż chciałaby, żeby ludzie mieli takie ładne legendy jak elfy, to chyba nie przypuszcza, co z jej życia zrobi AS w ostatnich dwóch tomach.A wszystko to dzięki balladom Jaskra.

Buu, przegapiłam topik o robaczkach. :(
A chciałam powiedziać, że ja jem same czereśnie, a robaczki oddaję swojej rybce.To nabardziej ekonomiczne.

Ja np. go nie lubię, bo nie lubię wszystkich, którzy próbują wpierać innym, że lepiej niż oni sami wiedzą, co oni czują i kim są. Taka psychologia dla ubogich wkurza mnie niemożebnie.

_________________
W historii ludzkości, jak wiecie wszak o tym,
Ze szczęścia robiono przeróżne głupoty.
A ja dziś za jeżem wyruszyć chcę w pościg,
I jak go dopadnę... Wiadomo. Z radości!

Istredd osobiście nie znosi Geralta, dlatego stara się go jak najbardziej wkurzyć.Ewentualnie wmawia samemu sobie, że co taki wiedźmin może czuć, Yen jest moja a on nie ma do niej żadnych praw.Nawet to ciągłe powtarzanie tego samego w kółko wygląda mi na próbę autosugestii.Co świadczy, że Istredd ma jak nabardziej wyrzuty sumienia.
I wcale nie znaczy, że każdemu wmawia.

O, i przepraszam, za dużo mi się ciachnęło na początku.
Ja tu nowa, to jeszcze nie obeznana. ;)