Wieża Błaznów

A moża głosować na Feldmarszałka Dudę
A tak na powanie to zdecydowanie Zoltan i jego teoria na temat czynienia dobra..

_________________
vanitas vanitatum et omnnia vanitatis
lub prostszymi słowami Shit`s Happens...

A ja myśle że przy piwie i ślimakach obaj byli równie świetni .. Po za tym .. Jakoś ciężko mi ich porównywać, bo chociaż oboje mieli swoje unikalne cechy, to w gruncie rzeczy byli bardzo podobni xP

A Duda był chyba za bardzo pierzasty, żeby umieścić go w ankiecie xD

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

obaj świetni. W ogóle krasnale, to moi ulubieni bohaterowie Sagi. Ale głos poszedł na Zoltana, bo najmilej wspominam własnie fragmenty z jego udziałem. Jego drużynę, jego papugę, jego grę w wista (czy jakoś tak, nie pamiętam). Ale Yarpen też spox. Bardzo mnie ucieszyło, jak w "Pani Jeziora" dosżło do spotkania tych dwóch krasnoludów.

Zdecydowanie Yarpen - za te jego teksty :)

_________________
Jeżeli myślisz, że jesteś dobry, spróbuj wcisnąć F13 na klawiaturze.

Zdecydowanie Zoltan nasz niepoprawny altruista :P

Ha, aż głupio się przyznać, ale na początku ich nie rozróżniałam. Jest ziarno prawdy w powiedzeniu, że dla ludzi wszystkie krasnoludy wyglądają tak samo [co tyczy się również niziołków]. A kiedy wyobrażałam sobie Zoltana czy Yarpena czytając sagę, to cóż... w mojej głowie nie różnili się praktycznie niczym.
Co nie zmienia faktu, że niektóre teksty/ rozmowy/ wydarzenia są niezapomniane.
Ślimaki, rozmowy przy ogniskach [w paru miejscach w sadze] oraz wpływ chędożenia na rozwój społeczeństw!

_________________
Po co mi nogi, skoro mam skrzydła?

Matyldzia szczerze mówiąc ja dalej nie wiem, który co powiedział i często ich mylę, a czytałam sagę naprawde wiele razy ..^^

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Ja o ile mi się zdaje to Yarpena co jedyne troszkę z "Granicy możliwości" w ogóle nie kojarzę Zoltan przewijał się zaś przez większa cześć "chrztu ognia" :P

Ja tam bez trudu ich rozpoznaję: Yarpen od "broni konfesjonalnej", Zoltan od Feldmarszałka Dudy :)

_________________
Jeżeli myślisz, że jesteś dobry, spróbuj wcisnąć F13 na klawiaturze.

Yarpen był w sadze 2 razy, prawda? Granica możliwości, a potem konwój z "solonymi rybami" i "suszonymi grzybami", nie?

_________________
Po co mi nogi, skoro mam skrzydła?

W "Granica możliwości" , "Krew elfów" (solone ryby), "Pani jeziora" rozmowa z Jarre, podczas bitwy i przy zakończeniu. Tyle o ile mi się zdaje:P

I jeszcze w Wieży Jaskółki, obudził się na początku. ;)

Hehe:P tam było naprawdę dużo o nim :P

a ja właśnie odświeżam sobie sagę i jestem przy niepoprawnym altruiście, dialogu o rzeczce O i Zoltanie pijanym bimbrem z mandragorą...;> Sympatyczny krasnolud.

_________________
Po co mi nogi, skoro mam skrzydła?

Zoltan. Za altruizm, bardzo mi jego postawa odpowiada :)