Wieża Błaznów

Dyskusje na tematy związane z Andrzejem Sapkowskim (i wiele innych)
Dzisiaj jest 28.03.2024 @ 18:59:11

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 0:26:54 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
Geoffrey Monck pisze:
Tekst o "interesie Polski" uważam za perełkę, choć w ogóle nie jest śmieszny.
Według mnie autor trafia w sedno - każdy drobny krętacz, usprawiedliwiając swoje prywatne sprawki, wyciera sobie gębę "dobrem Polski", a każdą krytykę pod swoim adresem nazywa spiskiem, zdradą, zamachem stanu, lub w najlepszym razie atakiem politycznym.

Zgoda. Tylko czy książka będąca skrzyżowaniem powieści historycznej z fantazy to dobre miejsce na taka doraźną publicystykę?
Sapkowski bardzo lubi takie wtręty - a mnie to zaczęło troszkę męczyć. - Wychodzi taki misz masz. - Brakuje tylko Samoobrony w tle.

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 1:15:52 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
Rudy Orm pisze:
Zgoda. Tylko czy książka będąca skrzyżowaniem powieści historycznej z fantazy to dobre miejsce na taka doraźną publicystykę?

Wcale nie taka doraźna. Opisuje pewną cechę ponadczasową, a nie konkretne wydarzenia.
Według mnie lepsze to niż walka z terroryzmem, "Duch powiał kędy chciał", lub "jestem robotnikiem winnicy Pańskiej".
Cytuj:
Sapkowski bardzo lubi takie wtręty - a mnie to zaczęło troszkę męczyć.

Teraz ja muszę sie zgodzić.
Cytuj:
Wychodzi taki misz masz. - Brakuje tylko Samoobrony w tle.
Mnie misz-masz nie przeszkadza. Byle na poziomie. A z nim ostatnio krucho.

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 2:35:14 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
Wcale nie taka doraźna. Opisuje pewną cechę ponadczasową, a nie konkretne wydarzenia.
Według mnie lepsze to niż walka z terroryzmem, "Duch powiał kędy chciał", lub "jestem robotnikiem winnicy Pańskiej".

Pieniactwo, partykularny interes ponad dobrem kraju, walka kotrii itd, itp -Naprawde uważasz, że to nasza wyjatkowa, narodowa cecha?
W takim razie polecam dowolną lekturę na temat wojny dwóch róż, albo historię Niemiec, czy Francji ( o Włoszech nawet nie wspomnę) - Sapkowski dokonuje zwyczajnego naduzycia sugerując, że nasz obecny bajzel jest czymś co wynika z ponadczasowego charakteru narodowego, i że już w średniowieczu bylismy posmiewiskiem sasiadów. - Juz nawet mi sie nie chce powoływać na nieśmiertelnego Jasienicę.
Jak ktoś nie zna historii, to gotów mu uwierzyć. Ba! Nawet w to, że Czarna Madonnę chlasnął na odlew osobiście prymas Oleśnicki - oczywiście w ramach katolickiego spisku ;-)
Political fiction fajna rzecz, ale musi miec ręce i nogi - a tu nie ma ani rąk , ani nóg, ani nawet dupy.
O poziomie nie wspominając.
I już nawet nie wiem, po co on to robi? - Czy rzeczywiście jest takiego zdania o Polsce i Polakach, czy po prostu lubi słowne igry.
Ot, ponarzekał sobie na polaczków, poużywał na stereotypie narodowym - ale z historyczną prawdą na temat polskiej polityki w XV wieku ma to niewiele wspólnego.
Za to w dedykacji poświęconej pamięci rosyjskiego tłumacza, pierdzieli cos o przyjaciołach Moskalach. - Boże nas uchowaj od takich przyjaciół. - No, ale wiadomo W Rosji Sapkowski sie dobrze sprzedaje, więc warto trochę zanęcić... ;-)


Moim zdaniem w pewien sposób strzelił sobie we własną stopę - Za 30 lat nikt nie będzie kojarzył tych jego efektownych odniesień do współcesności, i ksiażka szybko sie zdeaktualizuje.

Reasumując - Misz masz - tak. - Słaba publicystyka nie.

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 3:37:20 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
No ładnie. Ale wyszedł temat. Ale niech będzie.
Rudy Orm pisze:
Pieniactwo, partykularny interes ponad dobrem kraju, walka kotrii itd, itp -Naprawde uważasz, że to nasza wyjatkowa, narodowa cecha?

Tak właśnie myślę.
I cecha ta ujawnia się szczególnie w okresach odrodzenia/szansy dziejowej/wolności, mniej natomiast okresach nieszczęść/wojen/kataklizmów/okupacji , kiedy to nieszczęścia wyzwalają cechy pozytywne, ofiarność, odwagę itp.
A że mamy raczej ten pierwszy okres, na cechy pozytywne musimy poczekać, aż się coś nieźle sp...li
Gdzieś czytałem o złotym rogu, chamie i sznurze....
Cytuj:
Sapkowski dokonuje zwyczajnego naduzycia sugerując, że nasz obecny bajzel jest czymś co wynika z ponadczasowego charakteru narodowego

To jest jego pogląd do którego ma prawo. Możesz się z nim nie zgodzić, ale za nadużycie go nie pozwiesz.
Generalnie autor posługuje się stereotypem, który z samej swej natury jest kłamstwem, gdyż ludzie nie dają się zaszufladkować w stereotypy.
Ale z drugiej strony pogląd, że wszyscy ludzie i wszystkie narody są takie same - jest równie nieprawdziwy.
Cytuj:
już w średniowieczu bylismy posmiewiskiem sasiadów.

Zasadą jest, że każdy śmieje się z sąsiadów. Nie demonizowałbym tego.

Cytuj:
Jak ktoś nie zna historii, to gotów mu uwierzyć. Ba! Nawet w to, że Czarna Madonnę chlasnął na odlew osobiście prymas Oleśnicki - oczywiście w ramach katolickiego spisku ;-)

Bez przesady - tacy nie czytaja 500-stronicowych książek. I to trzech pod rząd.

Cytuj:
Political fiction fajna rzecz, ale musi miec ręce i nogi - a tu nie ma ani rąk , ani nóg, ani nawet dupy. O poziomie nie wspominając.

tu się zgadzam w całej rozciągłości.
Cytuj:
I już nawet nie wiem, po co on to robi? - Czy rzeczywiście jest takiego zdania o Polsce i Polakach, czy po prostu lubi słowne igry.

Dla kasy. Nic więcej.
Cytuj:
Za to w dedykacji poświęconej pamięci rosyjskiego tłumacza, pierdzieli cos o przyjaciołach Moskalach. - Boże nas uchowaj od takich przyjaciół. -

A to już jest kopanie leżącego. Może ma przyjaciół Moskali (ze dwóch) Wolno mu.

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 4:08:31 
Offline
Król Dezmod
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21.04.2005 @ 2:59:03
Posty: 3537
Lokalizacja: Koszalin
Rudy Orm, Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz, odnośnie sformułowania o "naszych przyjaciołach Moskalach"? Przecież autor robi tym sformułowaniem "oko" do czytelnika. Definicja słowa Moskal.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 9:35:33 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
Palladyn pisze:
Rudy Orm, Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz, odnośnie sformułowania o "naszych przyjaciołach Moskalach"? Przecież autor robi tym sformułowaniem "oko" do czytelnika. Definicja słowa Moskal.

Palladyn - znam definicję słowa Moskal ;-)
Teraz odpowiadam na pytanie - czy wierzę w tpo co piszę? Jasne, i jestem gotów podać odpowiedni wzór ;-)
A tak serio, Wajsbrot, któremu Sapkowski dedykował ksiązkę był jak wynika z dedykacji wieloletnim tłumaczem jego książek, no i zmarło sie biedakowi - szkoda.
Skądinąd wiem, że Sapkowski doskonale sie "u naszych przyjaciół Moskali" sprzedaje...więc może taka delikatna sugestia ze strony wydawcy? - Tak sobie pomyślałem.
- Ale nie, to bez sensu, bo wszak wystarczyłaby taka dedykacja w wydaniu rosyjskim.
Ergo - nie mam racji, i wysnułem fantasmagoryczny wniosek - palnąłem jak gołąb na parapet - zupełnie jak MIstrz z tym Oleśnickim rzeźbiącym szramy w obliczu czarnej Madonny ;-)
Moge odszczekac - hau hau hau


Natomiast to co pisze Goeffrey Monck o naszym charakterze narodowym, złotym rogu, chamie i sznurze...no, ładne to, tylko co ma wspólnego z LP?
Facet opisuje czasy gdy zasada terytorialnego warcholstwa, partykularyzmu itd była rzecza zwyczajną - taki był tamten świat - byle baron stawiał się królowi Anglii, byle hrabia rościł sobie pretensje do bycia niezaleznym od Cesarza - ludziska nawet nie mieli świadomości byciam Polakami, Niemcami itd - ot byli podanymi takiego, a takiego.
A tu nagle w Polsce ma być inaczej?
Narodowe państwo, interes społeczny, patriotyzm - to są pojęcia dziewiętnastowieczne! - W tamtych czaach nie istniały, nie można oceniać ówczesnych ludzi z dzisiejszej perspektywy, to elementarna wiedza historyczna.
Sapkowski opisuje XV wieczną Polskę, niczym Sienkiewicz schyłkową Rzeczpospolitą Dwojga Narodów, głównie po to, żeby przemycić te wszystkie przezabawne aluzje do współczesności.
Jak Polak to Warchoł, a sąsiedzi sie dziwią. - ha ha ha!
Tylko, że mnie to nie śmieszy, a irytuje - i nie dlatego, że ze mnie taki szczery patriota jak duży Roman, tylko zwyczajnie nie lubię fuszerki faktograficznej.
Prawda jest taka, że to my sie dziwilismy jak można własny kraj przez dekadę topić we krwi, a czesi nam zazdroscili - stabilizacji, przewidywalności, praworządności - jeszcze raz polecam jasienicę chociazby. - No, ale to było jeszcze zanim "bracia Czesi" nabrali politycznego pragmatyzmu ;-)

Oczywiście ASowi wolno wypisywac takie rzeczy - jest pisarzem. - Ale mnie to męczy.
Jestem przyzwyczajony do tego, że political-fiction żywi sie faktami, a nie stereotypami, w dodatku pochodzacymi z innej epoki.
Postacie Sapkowskiego bez przerwy monologują jakby miały nazszą współczesną wrażliwość i wiedzę, same będąc nadświadome, i nad miarę upolitycznione. - gadają, i gadają zupełnie jakby sie urwały z programu pospieszalskiego.
W którymś dialogu pada nawet słowo - "badania prenatalne" - słowo honoru! jak mnie przyciśniecie, to wam znajdę. - Nie rani to waszych uszu?

Starsi czytelnicy ASa pamiętaja byc może słynną polemikę w sprawie "pirogów" - kiedy to podobne zarzuty stawiali mu inni pisarze polskiej fantazy. - Kiepsko to wyszło, bo wyglądało tak jakby kundelki obskoczyły basiora. i tak sie skończyło - raz, czy dwa kłapnął paszczą na łamach 'Fantastyki" i uciekły z podkulonymi ogonami.
On miał rację - i wtedy mu ją przyznawałem , dziś mysle, że kundelki tez miały trocjhe racji - nie mozna bezkarnie mieszać realiów i konwencji.
Zwłaszcza jak sie nie chce pisac - a jemu sie już nie chce...oj nie chce.

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 19:10:38 
Offline
Wiedźmin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19.10.2004 @ 15:31:44
Posty: 680
Lokalizacja: z Mchu i Paproci
Rudy Orm pisze:
Natomiast to co pisze Goeffrey Monck o naszym charakterze narodowym, złotym rogu, chamie i sznurze...no, ładne to, tylko co ma wspólnego z LP?

No nic. Zapytałeś, to odpowiedziałem. EOT. :)
Cytuj:
ludziska nawet nie mieli świadomości byciam Polakami, Niemcami itd - ot byli poddanymi takiego, a takiego.
A tu nagle w Polsce ma być inaczej?
Narodowe państwo, interes społeczny, patriotyzm - to są pojęcia dziewiętnastowieczne!
To wszystko prawda, ale poczucie tożsamości swój/obcy - jest stare jak wspólnota plemienna. Wystarczy, że któś mówi inaczej jak ja i już jest obcy. Nie mówi po naszemu, to Niemowa, Niemiec. A nie daj Boże chrzci się w drugą stronę, albo nosi brodę. To nie takie proste, nienawiść była znana na długo przed nacjonalizmem.
Cytuj:
Sapkowski opisuje XV wieczną Polskę, niczym Sienkiewicz schyłkową Rzeczpospolitą Dwojga Narodów, głównie po to, żeby przemycić te wszystkie przezabawne aluzje do współczesności.

No właśnie - ani Sienkiewicz, ani Sapkowski ( tym bardziej) nie opisuje rzeczywistości historycznej. To światy autorskie, wymyślone, stworzone w określonym celu. U Sienkiewicza - "ku pokrzepieniu serc", u Sapkowskiego -jak piszesz - dla przezabawnych aluzji. I nie ma co się zżymać na błędy historyczne, na fuszerkę faktograficzną. Jak do faktów ma się na przykład cała fauna magiczna opisywana w mieście Wrocław? A latanie na ławce? Jedynym kryterium atrakcyjności książki jest według mnie zabawa.
I tu jest problem - według mnie - zabawa tym razem jest umiarkowana, perełki rzadkie i nie tak błyszczące, jakby się chciało.
Zaryzykuję stwierdzenie, że wszyskie powieści pana S. opierają się na zabawie skojarzeń i aluzji świata autorskiego, do naszej rzeczywistości. Tylko w Wiedźminlandzie świat autorski nie budził zastrzeżeń, był autorski do bólu. W cyklu husyckim świat nieco przypomina rzeczywistość historyczną i stąd zamieszanie.
Cytuj:
Oczywiście ASowi wolno wypisywac takie rzeczy - jest pisarzem. - Ale mnie to męczy.

Moja rada - wyluzować, przyjąć powieść jak SF.
Cytuj:
Postacie Sapkowskiego bez przerwy monologują jakby miały nazszą współczesną wrażliwość i wiedzę, same będąc nadświadome, i nad miarę upolitycznione. - gadają, i gadają zupełnie jakby sie urwały z programu pospieszalskiego.
Dobry tekst!
Cytuj:
W którymś dialogu pada nawet słowo - "badania prenatalne" - słowo honoru! jak mnie przyciśniecie, to wam znajdę. - Nie rani to waszych uszu?
tego jest więcej. A teksty pracownika Fuggerów, rodem z Wall Street? Cóż, taka konwencja książki. Kwestia gustu.

_________________
Chwała filozofom!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20.12.2006 @ 19:50:44 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
Wiesz co Goeffrey, my sie właściwie zgadzamy, mamy tylko inaczej ustawiony próg wrażliwości. tam gdzie mnie mdli - ty zaciskasz zęby, i mówisz - "Sapkowski tak ma - jedziemy dalej z tym koksem."
Problem polega chyba na tym, że ta trylogia husycka to taka zawiedziona miłośc - jak sie polubiło świat wiedźmina ( choć i tam, im dalej ku końcowi tym było gorzej ) to trudno zdzierżyć taką wpadkę.
Sam pomysł pomieszania rzeczywistości historycznej i magicznej jest przedni. - Skoro współcześni wierzyli w utopce, i czarownice - to dlaczego nie zrobić książki, która by ich punkt widzenia uwzględniała? - To mi się nawet podoba. - Wszyscy wierzą w utopoce - no to są utopce ;-)
Jeśłi mam żal do Sapkowskiego, to o to, że tym tropem nie poszedł do końca. - Zmarnował dobry pomysł.
Całe zamieszanie powstaje w momencie, gdy do tego wszystkiego dochodzi ta pieprzona nowomowa.
To co było zabawne w "Wiedźminie" - tu zgrzyta jak cholera.
AS uparł się, że zrobi powieść postmodernistyczną, zmiesza wzelkie punkty widzenia, obdarzy bohaterów świadomością, której mieć nie powinni, wszystko podleje sosem 'aktualnej" publicystyki - miał być prZedni bigos, a wyszła taka sobie kapuścianka.


Mnie dodatkowo w LP drażnił brtak konsekwencji. Czy ktoś policzył ile razy Reynevan wpada w czyjeś łapy, po czy sie wymyka, żeby półtora rozdziału dalej znowu wpaść w czyjeś łapy itd ?
A przypieprzyli by mu raz morgenszternem w ryj, to by padł w bety na pięć rozdziałów i przestałby się bez celu i sensu pętać po obu stronach granicy.
Ostatni raz z tak postawioną akcją spotkałem sie w czasach gdy byłem zagorzałym czytelnikiem Karola Maya.
Jego bohaterowie też bez przerwy wpadali w czyjeś łapy, głównie po to, żeby autor jak już spokojnie będą leżeć w pętach mógł włożyć im w usta kawał kszatałcacego dialogu z oprawcami.
Tylko Winetou i Old Shatterhand przynajmiej nie sprawiali wrażenia jakby byli po wyższych studiach.
Howgh.

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 26.12.2006 @ 1:56:11 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08.04.2004 @ 17:56:56
Posty: 85
Lokalizacja: z piaskownicy
Nie tylko Polsce Sapkowski dowala stereotypami, ale to Polacy sa najmniej sympatyczna nacja na Slasku. Poczatkowo myslalem, ze w ten sposób autor chcial ukazac swój obiektywizm, potem zaczelo mnie to wkurzac, ostatecznie, posród innych dziwactw, przestalo razic, a nawet zaczelo pasowac. Doszlo do tego, ze w koncowej scenie pochodu Grellenorta ujrzalem personifikacje IV RP ("Wszystko rozpatrzymy, winnych ukarzemy, zapanuje Prawo i Sprawiedliwosc!" A z boku Kuczera rozdzielajac kopy warczy "spieprzac, dziady!").

I generalnie zgadzam sie z przedmówca. Jesli o mnie chodzi, to jedna ksiega o przygodach pana R. bylaby optymalnym narracyjnie rozwiazaniem.

Co do perelek, to szczególnie okazalych z LP nie pamietam, wiec istnieje mozliwosc, ze ich nie bylo.

_________________
"Choose your next wittisism carefully Mr. Bond, it may be your last!"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30.12.2006 @ 20:27:46 
Offline
Próba Traw
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23.12.2006 @ 17:39:11
Posty: 88
Lokalizacja: Lancre, na urlopach Ankh-Morpork
Cytuj:
Za to w dedykacji poświęconej pamięci rosyjskiego tłumacza, pierdzieli cos o przyjaciołach Moskalach. - Boże nas uchowaj od takich przyjaciół.


Orm, Ty to naprawde nie wiesz, kto jest autorem "Do przyjaciol Moskali", oraz jaki tego wydzwiek, czy tylko pozorujesz analfabetyzm, co by sobie na bywszy Sojuz ponarzekac?

Dwa. Pewnie co drugi tu zna dowcip, powstaly w UK w latach IIWS, o polskim kotle w piekle, przy ktorym poddiabel zbedny jest, bowiem lokatorzy sami z powrotem wciagaja uciekinierow. O ile mi wiadomo, nie jest to polska anegdota.
Polski bajzel zdumiewal na tle bajzli reszty Europy od dawien dawna. Mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze na dobre zaczelo sie od Jagielly wlasnie. On pierwszy na taka skale produkowal kolejne, redukujace uprawnienia wladcy, przywileje.

Ze nowy cykl marny? Sapkowskiemu nie wyszla ani jedna naprawde dobra powiesc. Wyprujcie mi flaki, ale moim zdaniem Pentateuch robi sie koszmarny juz w drugim, no, trzecim tomie. Co ratuje dzielo, to blyskotliwe dowcipy i, w wielu miejscach, konstrukcja raczej rodem z opowiadania.
A opowiadania to AS umie... I smaczniej by wyszlo, gdyby seria opowiadan zastapil powiesci.

Do Husytow wracajac: Chyba sie Maestro skapnal, ze mu dluga forma nie wychodzi i trza wrocic do zwiezlych obrazkow. Ale nowelki slabo sie sprzedaja, wiec walnal tryptyk o absolutnie pretekstowej akcji, pelen grubszych i cienszych dowcipow i puszczania oka do czytelnika.
Wykorzystuje wsio, co moze ubawic. I przeszlosc, i terazniejszosc.

Wiadomo powszechnie, ze nie za wieszcza sie AS uwaza, tylko za zawodowego beletryste. Tak sie sklada, ze popularnosc ksiazki po zgonie autora jest - finansowo - raczej temu ostatniemu obojetna, totez zarzut nie celowania w przyszle pokolenia z loskotem trafia w plot.
Mnie akurat ta jego publicystyka sie podoba. Czytam ASa dla rozrywki, a te serwuje dobra.

Co do bledow. Ich wylapywanie jest swietna rozrywka, to chyba kazdy przyzna. Wiecie, ze Hoffman wszelkie zarzuty o anachroniczne kiksy w jego adaptacjach filmowych "Trylogii" kwitowal pytaniem: ilu ludzi poszlo do kina, zeby je zobaczyc? :-)

_________________
While shepherds watched their flocks by night
All seated on the ground,
A high-explosive shell came down
And mutton rained around.

'Carol',by Saki, 1870-1916.11.14


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31.12.2006 @ 22:46:35 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
Lu Tzy pisze:
Cytuj:
Za to w dedykacji poświęconej pamięci rosyjskiego tłumacza, pierdzieli cos o przyjaciołach Moskalach. - Boże nas uchowaj od takich przyjaciół.


Orm, Ty to naprawde nie wiesz, kto jest autorem "Do przyjaciol Moskali", oraz jaki tego wydzwiek, czy tylko pozorujesz analfabetyzm, co by sobie na bywszy Sojuz ponarzekac?

Stary daj spokój z inwektywami, bo ja też umiem. Pokazać? :):):)
Chyba nie sugerujesz, że mistrz mruga do nas oczkiem w tak powaznej wypowiedzi jaką jest dedykacja dla zmarłego przyjaciela? Ja go podejrzewałem o cynizm, ty o jajcarstwo, nie wiem co lepsze :)
Moja propozycja - jeszcze raz przeczytaj dedykację Sapkowskiego dla Wajsbrota, mój post, moje wycofanie sie z niego, a dopiero potem zabieraj głos w tej sprawie. - tego wymaga kultura dyskusji
( widzisz, że umiem? ) :)

Dwa. Pewnie co drugi tu zna dowcip, powstaly w UK w latach IIWS, o polskim kotle w piekle, przy ktorym poddiabel zbedny jest, bowiem lokatorzy sami z powrotem wciagaja uciekinierow. O ile mi wiadomo, nie jest to polska anegdota.
Polski bajzel zdumiewal na tle bajzli reszty Europy od dawien dawna. Mozna zaryzykowac stwierdzenie, ze na dobre zaczelo sie od Jagielly wlasnie. On pierwszy na taka skale produkowal kolejne, redukujace uprawnienia wladcy, przywileje.

Bzdura, Stereotyp polskiego bajzala to bardzo młody ( historycznie rzecz biorąc) wynalazek. Równie dobrze mozna by narzekac na bajzel włoski, niemiecki, czy angielski - zobacz chociażby Wojnę Dwóch Róż itp.
Są wydarzenia w historii innych krajów europejskich, które w rzekomo "bajzlowatej" Polsce nigdy nie miały miejsca - przewlekłe wojny domowe, zdrady, królobójstwa itd itp - w kwestii bajzlu nie odbiegamy od średniej europejskiej, a stereotyp jakobysny odbiegali jest krzywdzacy, i wynika z jakiegoś ^cenzura^ masohizmu.
Teoria "polskiego piekiełka" została wyprodukowana po części w propagandzie biscmarkowskich Niemiec, po cześci w historiografii porozbiorowej - z oczywistych powodów szukającej przyczyn upadku państwa w szerszym kontekście niz tylko ustrojowy.
Jagiełło faktrycznie dewaluował władzę - ale jaki miał wybór? Był królem elekcyjnym, miał prosty wybór iśc na kompromisy z "narodem" albo spierdalac na Litwę. - Dokonał wyboru i tyle. - Potem szło to jeszcze odkręcić, ale chyba nie ma sensu rozwijac tej polemiki.

Ze nowy cykl marny? Sapkowskiemu nie wyszla ani jedna naprawde dobra powiesc. Wyprujcie mi flaki, ale moim zdaniem Pentateuch robi sie koszmarny juz w drugim, no, trzecim tomie. Co ratuje dzielo, to blyskotliwe dowcipy i, w wielu miejscach, konstrukcja raczej rodem z opowiadania.
A opowiadania to AS umie... I smaczniej by wyszlo, gdyby seria opowiadan zastapil powiesci.


Zgoda - facet powinien jaknajrychlej wrócić do nowelistyki - w tym był naprawdę dobry. Oj! okrótnie dobry! - Co do jego dowcipów to te w Wiedminie były jak rodzynki w smacznym makowcu, te z trylogii husyckiej sa te same rodzynki w rzadkim gównie. Co mi po jego dowcipach skoro całośc sie kupy nie trzyma?

Do Husytow wracajac: Chyba sie Maestro skapnal, ze mu dluga forma nie wychodzi i trza wrocic do zwiezlych obrazkow. Ale nowelki slabo sie sprzedaja, wiec walnal tryptyk o absolutnie pretekstowej akcji, pelen grubszych i cienszych dowcipow i puszczania oka do czytelnika.
Wykorzystuje wsio, co moze ubawic. I przeszlosc, i terazniejszosc.

Ja mam wrażenie, że po prostu to dzieło go przerosło. - Zebrał masę faktów ( kto z was wie, czy korzystał z reserczerów?) - Napocił się, namęczył szperając w archiwach ... ale nie udźwignął tematu. - Nie chciał by traktowano go jako "autora dla pryszczatych nastolatków" - tylko jako powżznego pisarza z wyzszej półki. - Sek w tym, że w poprzednim wcieleniu był świeży, i błyskotliwy. teraz został tylko błyskotliwy - jak pszie jajca.

Wiadomo powszechnie, ze nie za wieszcza sie AS uwaza, tylko za zawodowego beletryste. Tak sie sklada, ze popularnosc ksiazki po zgonie autora jest - finansowo - raczej temu ostatniemu obojetna, totez zarzut nie celowania w przyszle pokolenia z loskotem trafia w plot.
Mnie akurat ta jego publicystyka sie podoba. Czytam ASa dla rozrywki, a te serwuje dobra.

To chyba tak nie działa. każdy chce coś po sobie zostawić - AS też. - Albo robisz rzecz dobra i trwałą, albo nie.

Co do bledow. Ich wylapywanie jest swietna rozrywka, to chyba kazdy przyzna. Wiecie, ze Hoffman wszelkie zarzuty o anachroniczne kiksy w jego adaptacjach filmowych "Trylogii" kwitowal pytaniem: ilu ludzi poszlo do kina, zeby je zobaczyc? :-)



Brrrrr - wyjątkowo smutna opinia ( Hoffmana, nie twoja) nie sztuka wyprodukowac knota, ludziska owszem pójda do kina, ale wyjdą w połowie seansu zniesmaczeni ( jak ja z "Wiedźmina ) i już nie wrócą. - Ale Hoffman i jego ekranizacje to oddzielny temat, którego nie warto tu ruszać, bo się nie opanujemy. Ja tylko powiem, że akurat za "Trylogię" jestem mu wdzięczny. - "Cóż za wspaniały efekt, przy tak niewielkich środkach" :) :):):):)

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01.01.2007 @ 1:25:53 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31.12.2006 @ 19:24:27
Posty: 164
Lokalizacja: Dno głębokiej i wyschniętej studni
czytając te ostatnie posty krytykujące trylogię zrozumiałem, że nie fajnie jest być zawodowym krytykiem.

Pisarz przez wiele miesięcy mozoli się nad tworzeniem swojego dzieła (jakie by nie było) a krytyk napisze swoją, jakże konstruktywną i wyłapującą wszystkie błędy i uchybienia... ba, nawet "herezje pisarskie", krytykę. Namęczy się przy tym jak przy zarzynaniu wieprzka na Wielkanoc.

Ale jak tak porównam to co stworzył pisarz z tym co stworzył krytyk to widzę jak książki pisarza schodzą z półek sklepów jak bułeczki... a tego co krytyk napisał, choć szukam i pytam wszem i wobec, znaleźć nie mogę. I strasznie smutno się robi na myśl o biednym krytyku, który choć miał rację ..to musi chodzić w dziurawych skarpetkach i kupować na lewo wyngiel na zimę.

_________________
Nach dem Spiel
ist vor dem Spiel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01.01.2007 @ 2:55:19 
Offline
Dziecko-niespodzianka
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09.12.2006 @ 0:40:22
Posty: 18
raven_mole pisze:
czytając te ostatnie posty krytykujące trylogię zrozumiałem, że nie fajnie jest być zawodowym krytykiem.

Pisarz przez wiele miesięcy mozoli się nad tworzeniem swojego dzieła (jakie by nie było) a krytyk napisze swoją, jakże konstruktywną i wyłapującą wszystkie błędy i uchybienia... ba, nawet "herezje pisarskie", krytykę. Namęczy się przy tym jak przy zarzynaniu wieprzka na Wielkanoc.

Ale jak tak porównam to co stworzył pisarz z tym co stworzył krytyk to widzę jak książki pisarza schodzą z półek sklepów jak bułeczki... a tego co krytyk napisał, choć szukam i pytam wszem i wobec, znaleźć nie mogę. I strasznie smutno się robi na myśl o biednym krytyku, który choć miał rację ..to musi chodzić w dziurawych skarpetkach i kupować na lewo wyngiel na zimę.

Ha! "krytyku zamknij paszczę, bo ci w nią naszczę" - jak powiedział jednoroczny ochotnik Marek w "Szwejku", a jest jeszcze jedno ładne powiedzonko - jak szło dokładnie ( rymy) nie pamiętam, ale coś tam było o tym, że krytyk i impotent mają ze soba wiele wspólnego :) :) :)
...i pewnie jest w tym wiele prawdy.
Tylko wiesz, zasadniczo wszyscy tu obecni są fanami Sapkowskiego, a krytyczne posty, jeśli są, mają charakter...zawiedzionej miłości - jak gdzieś wyżej napisałem. - Przynajmniej ja tak to widze.
Ja na przykład strasznie lubię dwa pierwsze tomy Wiedźmina, właśnie te poskładane z opowiadań, a i pięcioksiąg jest magiczną ksiazką.
Dlatego tak mnie wkurza niedopracowany twór jakim jest trylogia husycka. - Uważasz, że nie mam prawa rozdzierać szat na tym forum? - To gdzie mam to robić?
Z jednym się zgadzam - szkoda czasu na płakanie nad rozlanym mlekiem, może AS napisze jeszcze kiedyś coś tak dobrego jak "Wieczny Ogień", czy "Ziarno Prawdy"?
A jak nie...to każdy będzie musiał sam sobie napisać :)
Właśnie podpisałem umowę z wydawnictwem na dwa tomy własnej ksiazki , oby czytelnicy byli dla mnie łaskawsi, niż ja dla Mistrza. Oby w ogóle mieli cos do powiedzenia, złego, lub dobrego - :)
A tymczasem żegnam to forum, trzeba zając sie pracą, (nikt za mnie nie zarobi na wyngiel na zimę) a nie czczym gadaniem o niespełnionej książce.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Papapapa.

_________________
Brzeszczot od pięknej dziewczyny
Wzniosłem lewą
Jak Tyr między bogami
Ostrzem znowu Orm siecze


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01.01.2007 @ 14:42:39 
Offline
Zmiany
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31.12.2006 @ 19:24:27
Posty: 164
Lokalizacja: Dno głębokiej i wyschniętej studni
Nie twierdzę, że nie mamy prawa do krytykowania. Wręcz przeciwnie, każdy z nas jest krytykiem tak czy inaczej.

Dlatego bardzo chciałbym skrytykować pewną manierę, która objawia się w wielu postach. Manierą tą jest krytyka bezosobowa np.

"Trylogia Husycka jest znacznie gorsza niż saga wiedźmińska."

Co mnie irytuje w takim zdaniu? Otóż, brak słów: "Moim zdaniem"

Bo wątpię, że ktoś kto twierdzi, że to jest dobre a to jest złe jest posiadaczem wszechwiedzy i zdania zupełnie bezstronnego czy kompletnego obiektywizmu.

Dobrego Roku 2007

_________________
Nach dem Spiel
ist vor dem Spiel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01.01.2007 @ 15:06:06 
Offline
Vesemir

Rejestracja: 02.04.2003 @ 8:49:50
Posty: 879
Lokalizacja: Puławy/Lublin
raven_mole pisze:
(...) Dlatego bardzo chciałbym skrytykować pewną manierę, która objawia się w wielu postach. Manierą tą jest krytyka bezosobowa np.

"Trylogia Husycka jest znacznie gorsza niż saga wiedźmińska."

Co mnie irytuje w takim zdaniu? Otóż, brak słów: "Moim zdaniem" (...)

Nikt nie pisze "moim zdaniem", bo to oczywiste, że jego zdaniem. Nie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 526 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group