Wieża Błaznów

Ktoś już o tym wspominał ale powtórzę. Reinamar to istny Jaskier, choć jeszcze bez jego doświadczenia życiowego a Szarlej to typ Geralta. Tak to wygląda na razie, jestem dopiero przy 14 rozdziale cholera a czasu na czytanie nie wiele. :( A żeby było na temat to jak na razie zdecydowanie bardziej podoba mi się Geralt, choć są to postacie tak różne że ciężko ich porównywać. No ale dajmy też czas Reinmarowi, pewnie jeszcze troszkę wyewoluuje.

_________________
Paryż ma Wieżę, Londyn ma Tamizę. A my Polacy stoimy pod krzyżem...

Głosuję za Geraltem, bynajmniej nie dlatego, żebym uważała go za jakąś strasznie głęboką postać, ale dlatego, że jak dla mnie Reinmar jest wzięty w zbyt duży nawias ironii. Cała ta jego wielka miłość, szlachetność wynikająca z tego, że naczytał się za dużo rycerskich opowieści - wszystko to podawane jest z przymrużeniem oka. Dotyczy to zresztą także książki. Jest raczej zabawna niż przejmująca, nawet sceny tragiczne jak np. palenie czarownic wydają mi się zabawne. Mam nadzieję, że to się zmieni (jestem dopiero na czterechsetnej stronie), bo, choć książkę czyta się świetnie to jednak tego tonu powagi trochę mi brakowało.

jakiej powagi?w tym caly urok asa ze tak potrafi pisac. A Szarlej=Geralt?oojj nie , nie tedy droga;)

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

<i>jakiej powagi?w tym caly urok asa ze tak potrafi pisac. A Szarlej=Geralt?oojj nie , nie tedy droga;)</i>

Dokładnie! Podpisuję się wsiemi odnóżami.

_________________
ggadem lub emalią

Wydaje mi się, że AS trzyma się z grubsza schematu bohater + jego kontrastowy towarzysz (Trickster) [o tych schematach sam pisał w "Rekopisie"]
Taką klasyczną parą (z innej beczki) są Luke Skywalker i Han Solo.

O ile Geralt miał jak na bohatera pewne specyficzne cechy, to Jaskier był stuprocentowym Tricksterem.

Być może AS pisząc Narrenturm starał się stworzyć bohaterów maksymalnie różnych od tych z Sagi.
I dlatego Reynevan jest tak różny od Geralta - ci dwaj nie mają praktycznie żadnych cech wspólnych:

Geralt dojrzały - Reynevan młody
Geralt wojownik - Reyneva uczony i czarodziej
Geralt porzucone niemowlę - Reynevan z niezłej śląskiej rodziny
Geralt prawdziwa miłość (pozbawiona pewnych pozorów) - Reynevan ciągłe zauroczenia (ubierane w dekoracje z pieśni miłosnych)

W ten sposób Jaskier byl przeciwieństwem Geralta i Reynevan również nim jest. Stąd się bierze podobieństwo obu panów.

_________________
<b><i>Magdalaena</i></b>

W obecnej chwili Reynevan...ale to idiota jest :)) Pakuje się zgodnie z kanonami powieści łotrzykowskiej z jednej kabały w drugą a Szarlej i Samson go,zgodnie z kanonami,ratują :)) Na szczęście reszta jest już poza kanonami za to ubaw po pachy.

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Absolutnie i niezaprzeczalnie Geralt. Reynevan jest dla mnie zupełnie nijaki i bladziutko wypada na tle Geralta ale i także jakiejkolwiek postaci stworzonej przez ASa. Jestem mocno rozczarowany :-(

Bo Reynevan jest jen pretekstem :)) Szarlej,Samson,galeria postaci drugo i trzecioplanowych...Rozczarowany? Jeśli oczekiwałeś Wiedźmina II to nie dziwię się.Mnie Narrenturm urzekł,a niemalże zachwycił :)

Tark

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Hm, poprzedni mój wpis pojawił się jako wpis Gościa, jestem nowy i coś namieszałem. A właśnie witam wszystkich Wiedźminów, Adeptów i pozostałą bandę. A czy spodziewałem się Wiedźmina II? Absolutnie nie, aczkolwiek Cykl o Wiedźmnie to moje opus magnum słowa pisanego, byłem pewien, że Nerrenturm lepsze nie będzie (po przeczytaniu zajawki na tej stronie) ale teraz jestem zdruzgotany.

_________________
www.stephenking.pl

<i> Wiedźminów, Adeptów i pozostałą bandę </i>

no cóz bandzior wita Ciebie;)

<i> ale teraz jestem zdruzgotany.


</i>

de gustibus..itd itp...zalezy co kto lubi.Np Mi narrenturm podobal sie bardzo chociaz elementy fantastyczne po prostu sa tragiczne.Lepiej by bylo bez nich.

_________________
<b> <i> Na pohybel skur<i>w</i>ysynom! :)) </b> </i>

Częściowo zgadzam się z powyższą wypowiedzią. "Dziady" przy grobie Peterlina, sabat na Grochowej Górze - tu AS trochę przeszarżował. Ale z drugiej strony motyw Pomurnika et consortes, trzy wiedźmy i lodowy most Huona von Sagar - prima sort.

A odnośnie tematu "Reynevan czy Geralt". Trudno ich porównywać; chyba rację ma Tarkus pisząc, że Reinmar to swego rodzaju pretekst, a prawdziwi bohaterowie "Narrenturmu" to postacie drugo- i trzecioplanowe. Moimi faworytami są Samson Miodek i Urban Horn, bardzo podobała mi się też bogata galeria raubritterów.

Jakieś pół roku temu Sapek powiedział w jednym z wywiadów, że nowa trylogia nie będzie miała wyraźnego głównego bohatera jakim jest Geralt.
Dla mnie Szarlej jest "bardziej" główną postacią niż Rey.

_________________
www.stephenking.pl

To czego czepiasz się Reynevana że taki nijaki? :)

_________________
Eckstein, Eckstein, alles muss versteckt sein.

<i>Jakieś pół roku temu Sapek powiedział w jednym z wywiadów, że nowa trylogia nie będzie miała wyraźnego głównego bohatera jakim jest Geralt. Dla mnie Szarlej jest "bardziej" główną postacią niż Rey.</i>

moze nie glowna, ale bardziej wyrazista. Rynard to faktycznie takii JAskier, ktory co rusz wpoada w klopoty ( nota bene z powodu kobiet) a Szarlej po prostu go z nich wyciaga.

Skojarzenie jest bardzo wyrtazne, tak wiec narrenturm to tak jakby wizja swiata widziana oczyma Jaskra. To ze inny czas, inne miejsce? hmm a jakie to ma znaczenie? :)

_________________
"Rycerze zawsze mówią jak kretyni. To taki znak, jak tarcza. Po nim, jak po godle na tarczy, bractwo się rozpoznaje" /Reynart de Boris-Fresnes (A.Sapkowski "Pani Jeziora")

Wczoraj zakończyłem "drugie czytanie" Narrenturmu i wobec pożegnalnej rozmowy Reinmara z Urbanem Hornem ("... jeśli poważnie myślisz o przyszłej współpracy przy załatwianiu naszych spraw, poćwicz miecz. Sztylet. Kuszę.") wydaje mi się, że w kolejnych tomach fani Geralta mogą odnaleźć miłe ich sercu sceny walk z udziałem nowego bohatera. Może wtedy porównania Geralt-Reynevan będą miały większy sens...