Wieża Błaznów

hahahaha jak ładnie i trywialnie podsumowałeś to co chciałam napisać :P

Wybrałam Reinmara bo mimo wszystko wydaje mi się dorzalszy niż Geralt. Ten drugi fochuje się, niekiedy postępuje zbyt irracjonalnie, chciałoby się zakrzyknąć "stary a głupi!". Nie oznacza to że go nie lubię, po prostu czasami wkurza mnie cholernie :P
A Reinmar i jego idealizm, dylematy moralne (tudzież niemoralne;)) są ciekawsze niż fochy starego wiedźmina :DDDDD

_________________
sprzedaję łobrazki.

Za to Reinmar pakował się co chwila w tarapaty jak ostatni kretyn. Wiedźmin niekoniecznie. I przynajmniej udawał na początku, że jest neutralny ;)

_________________
Nie wszystko co widzisz jest czołgiem wroga (Edward Rydz-Śmigły)

Dwa kłamstwa studenta? Od jutra się uczę. Od jutra nie piję.

Czwarta zasada dynamiki? Ciało puszczone raz w ruch dalej puszcza się samo.

Heeeeh to że Reinmar pakował się w tarapaty to wyłącznie wina pisarza. Co niezmiennie mnie denerwowało w fabule książki -_-' Zamknięte nigdy nie kończące się kółko, ciągle ładował się w kłopoty i zawsze przydażał mu się jakiś cud, normalnie został w czepku urodzony. Kiedy za którymś razem czytałam o kolejnym władowaniu się w tarapaty to odechciewało mi się czytać bo to było już a) nudne b) irytujące.

_________________
sprzedaję łobrazki.

Reinmar i Geralt są w sumie dość do siebie podobni( np. krótkie, celne komentarze którymi w niektórych niekomfortowych sytuacjach sypie Reinmar bardzo przypominają te, które w podobnych sytuacjach wypowiadał Geralt), na upartego jeden mógłby być drugim, gdyby zmienić światy i okoliczności. Reinmar jest jednakowoż postacią dojrzalszą w tym sensie, że wygenerował go pisarz o te kilka lat starszy i bardziej doświadczony. Nie podejmę sie porównań czy ocen, obydwaj mają swoje miejsce na mojej półce.

_________________
purity or suicide, there's no other way

Gerard z Rivii oczywiscie...
dlaczego?
bo Reinmar von Bielau wydaje sie bezmyslnym smarkaczem ktorego trzeba ciagle ratowac z kolejnych klopotow z jakie sie pakuje (na szczescie ma takiego Szarleja), a geralt jak juz sie w cos wpakuje to potrafi sam sobie poradzic;)))

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."

Gerard zwany Gerardem?:)

_________________
Przyszłam na świat po to
Aby spotkać ciebie
Ty jesteś moim słońcem
A ja twoim niebem
Po to jesteś na świecie
By mnie tulić w ramionach

tiak^^ ten sam - Gerard zwany Gerardem...Ciekawe dlaczego wszyscy z plebsu przekrecali jego imie...
Gerard i Gerard...w najlepszym przypadku Gerald.

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."

A ja jestem jednak za Reynevanem (mimo iz Geralta uwielbiam)... Geralt od samego poczatku byl postacia uksztaltowana i w miare niezmienna, natomiast Reynevan zaczal od chlystka, chuderlaka a skonczyl na dosc wprawionym szpiegu i wojowniku... Zaszlo w nim duzo zmian i my te zmiany sledzimy na biezoco czytajac sage - przez to jakos tak czuje sie bardziej zwiazany z Reynevanem (plus akcja dzieje sie na Slasku - moje tereny ;) a nie w wyimaginowanym swiecie tez ma swoje znaczenie)

_________________
Nie myl nieba z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu...

ja jednak wole ten wyimaginowany swiat i wiedzmina, ktory zawsze sikal pod wiatr;)))
pozdrowka

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."

:D i nigdy sie nie oblal... :D

_________________
Nie myl nieba z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu...

jak on to robil....pojecia nie mam:)))
pewnie opanowal jakis tajny wiedzminki sposob sikania!
haha^^

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."

to pewnie efekt uboczny szkolenia w kaer morhen albo jakas mutacja?....

_________________
Nie myl nieba z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu...

tak myslisz...? hmm...moze to Yennefer go jakos skrzywdzila, w koncu byla czarodziejka;))) mogla troszke popsocic...

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."

Hmmmm... to by nie bylo w jej interesie psuc mu przydatne narzady ;)

_________________
Nie myl nieba z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu...

raczej nie:))))))
ale czasami niechcacy go krzywdzila...np.ten jednorozec ktorego zalamali podczas milosnych uniesien!^^

_________________
"...modlitwa o dzikosc serca trzymana jest w klatkach..."