Wieża Błaznów

Nie sądzę, aby akurat on miął problemy z webalizacją po polsku.

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Jeśli chciałeś być złośliwy, to zdecydowanie ci nie wyszło. Angielskiego zwrotu użyłem z pełną premedytacją, bo sam Sapkowski wielokrotnie go używał - np. tutaj albo tutaj.
BTW: w powyższych wywiadach AS używa zwrotów zaczerpniętych z francuskiego, łaciny i angielskiego, co jest zresztą dla niego typowe. Krótko mówiąc, strzeliłeś kulą w płot.

_________________
I'm not dead yet.

O rany, wiem ze swiat nie jest czarno-bialy, ale morderstwo niewinnego czlowieka odbieram dosyc jednoznacznie. A z drugiej strony, jesli tak, to skad to cale fair play w stosunku do wodnika (miast tez go kropnac) czy cackanie sie z hevai (miast rozbic o drzewo).

No proszę lepiej ode mnie wie co robię? :->
Sapkowski jest poliglotą, Ty zaś nachlanie używasz wtrętów anglojęzycznych , najczęściej bez potrzeby. Jako Polaka brzydzi mnie take śmiecenie.

_________________
A jutro znów pójdziemy na całość za to wszystko co się dawno nie udało za dziewczyny które kiedyś nas nie chciały za marzenia które w chmurach się rozwiało za kolegów których jeszcze paru nam zostało

Vlk to zawodowiec - staruszek zakonnik groził dekonspiracja więc został zabity. W pozostałych przypadkach Vlk nie miał powodu żeby zabijać, a Elenczę mógł ocalić "na wszelki wypadek" lub "przy okazji" - w końcu nie wiedział jak skończy się sprawa z Pomurnikiem i mógł tej przynęty jeszcze potrzebować (Pomurnik po zabiciu Elenczy mógł się gdzieś zaszyć i nie miał powodu wychodzić). Elenczę jeśli dobrze pamiętam chciał ocalić Tybald Raabe, który zachęcił ją do ucieczki.

_________________
Wolna Galicja!

"W Ołomuńcu na Fischplatzu,
Gdym na warcie Herrgott stoł,
Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
Sam się Cysorz Herrgott śmioł.."

Aha, czyli jeśli Sapkowski namiętnie używa zwrotów z języków, które zna, to jest poliglotą, a jeśli ja używam zwrotów z języka, który znam (i to wyraźnie cytując Sapkowskiego), to zaśmiecam język. Fascynujące. Masz jeszcze jakieś inne, równie światłe przemyślenia?

BTW: jako Polaka brzydzi mnie niechlujstwo, z jakim używasz polskiego języka. Co krok to jakaś literówka (np. dwie w powyższym cytacie), interpunkcja leży i kwiczy, a gdy usiłujesz używać zwrotów obcojęzycznych, to walisz byka za bykiem (np. dzisiejsze "exucise la mot", gdy powinno być "excuse le mot"). Jak widać, obrzydzenie działa w obie strony.

_________________
I'm not dead yet.

Z tego co szukałem(nie, żeby psuć sobie zabawę - chciałem opisać pana d'Ailly i umieścić na forum notkę o nim ale jakoś czasu brakuje) to troszkę się u Grzesia ;) zmieni.

_________________
"I can't believe you need me
I never thought I would be needed for anything
I can't believe my shoulder would carry such important weight
As your head and your tears..."

Radiomaryzujesz. Albo rydzykujesz, jak wolisz.

_________________
Czułe pozdrowienia! Co cię gniecie?
* * *
Pies, który szczeka, jest niedogotowany - przysłowie chińskie.

THIS IS NOT A LOVE SONG

Oooo, powiedz!
<zastyga w oczekiwaniu ;-)>

Nie mam takiego przekonania - staruszek sam sie deklarowal zachowac milczenie rozumiejac powody. To cos innego niz watpliwa wymuszona obietnica.
Poza tym co takiego moglby wydac - ze krecil sie tu taki a taki? Inne osoby tez Vlk'a widzialy, a to ze byl z Czech w niczym nie przeszkadza, skoro obecnosc wielu Czechow jest usprawiedliwiona (jak samego staruszka). Jesli nawet to przeszkadzalo Zelaznemu, to wyglada mi na jakas manie przesladowcza.


No tak, ale pozostawienie przy zyciu to jedno, a troska to drugie. Choc w przypadku utopca moglo chodzic o wspolnote "nieludzi".

Oj,zapodział mi się gdzieś ten fragment :(.
Zresztą i tak chyba by nie był wykorzystany w książce, bo dotyczył późniejszej późności niż wcześniejszej ;). Jak gdzieś znajdę to dam znać, ale teraz naprawdę czasu nie mam, więc za szybko to nie będzie :(.

_________________
"I can't believe you need me
I never thought I would be needed for anything
I can't believe my shoulder would carry such important weight
As your head and your tears..."

Staruszek miał Vlka za mnicha - katolickiego uchodźcę ze splądrowanego klasztoru - inni mogli mieć lepsze informacje o roli Vlka w całej sprawie. Do tego Vlk chciał wysłuchac spowiedzi Kartarzyny Biberstein a w tym celu musiał usunąc staruszka - spowiednika.

_________________
Wolna Galicja!

"W Ołomuńcu na Fischplatzu,
Gdym na warcie Herrgott stoł,
Wszyscy mi się Herrgott dziwowali,
Sam się Cysorz Herrgott śmioł.."

Witam wszystkich po raz pierwszy, nie dawno po raz kolejny przeczytalem sobie Wieze glupcow i dochodze do wniosku ze Vlk to werwolf albo wampir (wilk to jedna z jego postaci) ... nie pamietam skad, za duzo czytalem i czytam, ale jakos wlasnie Vlk mi sie kojarzy z jakims czeskim podaniem o wilkolaku ..., zreszta przytaczane miano polimorfow przynalezalo tez wąpierzom i wilkołakom wlasnie,

dziwacznym sie zdaje tez podkreslanie charakterystycznych oczu na kazdym kroku, totez wskazuje na nadnaturalne funkcjonowanie Vlka, istotna tez zdaje sie byc odpowiedz dlaczego rozpoznajacy Vlka jako braciszka ze zniszczonego zakonu staruszek - byl przekonany o jego smierci (moze tam tez "zginal") ..., moze warto sprawdzic raczej czy sztylecik byl ze srebra nizli na to gdzie sie odbywal pojedynek ... ;-))

Witamy się we Freszmicie, co niezawodnie przeczytałeś w Forumokiecie.
Wieża Błaznów, nie głupców. Tutejsi mogą się obrazić. ;)

_________________
Wiem. :)

Okazało się, że wielki, zły, wredny wampir Woydzio jest dla niektórych miłym i sympatycznym kotem Patem. - P.W.

Vista, mówiono tyle razy, żeby nie ganiać Niespodzianek do Freszmitu, jeśli przywitały się grzecznie gdzie indziej...
Miłosz, pierwsze słyszę że wilk to jedna z postaci wampira. Skąd to wziąłeś? Serio pytam, bo ostatnio ignorancja ze mnie wychodzi i nie nadążam, więc naprawdę proszę o źródło.

_________________
Nietolerancyjny sierściuch

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby się dildem posługiwać tak jak radiem. Jedno i drugie służy rozrywce. - Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski