Wieża Błaznów

Vlk zginął w Kręgu - czy to może mieć jakieś znaczenie?. Być może uda się na nim jakiś zabieg nekromancji - wzorem Smętarza dla zwierząt

_________________
górą Regis

a w jakim celu? chcesz go o coś zapytać?

_________________
All those moments will be lost in time...

A powiem ci że owszem -zapytałabym czy może ma starszego brata który wystąpi w 3 tomie

_________________
górą Regis

tp próbuj nekromancji, ale licz się z konsekwencjami. pamiętasz Smętarz? ;-P

_________________
All those moments will be lost in time...

Mam nadzieję, że żadnych starszych braci w LP nie będzie :P To takie sztuczne wskrzeszanie postaci. Ja też lubiliam Vlka, ale skoro zginął to niech spoczywa w pokoju, dajcie mu spokój ;)

_________________
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem.

A dlaczego tak wszyscy bezgranicznie wierzycie w perfekcjonizm Birkarta (to wcale nie było pytanie retoryczne!)? Powtarzam chyba już po raz 4 że Żelazny Wilk był za bardzo przybliżony, aby tak poprostu zginąć. Fakt jego śmierć był zaskoczeniem i właśnie w tym może leżeć własnie ironia jego losu, ale kurde z tym musi być coś innego! Ja nie tracę wiary w każdym bądź razie.

_________________
Mae Govanen!!!

no właśnie :-)
poza tym, będę się upierał przy swoim wytłumaczeniu: postać Vlka miała pokazać, kim/czym jest Pomurnik. Nowe wcieleniem Dudu Bibervelta! :-)

_________________
All those moments will be lost in time...

Zapewne masz rację, po co inaczej AS wprowadzalby postać, by ją uśmiercić w tym samym rozdziale.

_________________
Quidquid agis, prudenter agas et respice finem.

Eee? Nie bardzo rozumiem... To nie jest telenowela brazylijska, gdzie jak w odcinku 890 zabiją bohatera to w 900 wraca, bo tylko w śpiączce był, a tak w ogóle to do sobowtóra strzelali;)
Czyli perfekcjonizm miałby w tym wypadku oznaczać zabicie "na śmierć"? To w BB perfekcjonistów jak mrówków, a jeden Pomurnik sprawę miałby spieprzyć? Reprezentujecie, kolego, myślenie życzeniowe:)

taaaaaak??????
a zamieszanie z tym, kim na prawde jest Nikoletta??? Toż to rodem z telenoweli było...;)))))))

_________________
Hagar skończył się na Kill 'Em All

Taa, ale śmierć Vlka jest dla mnie opisana w sposób dostatecznie jednoznaczny, żeby wykluczyć cudowny powrót.
A przewrotka z Nikosią mi się podobała, czułam że coś tam nie gra ale nie sądziłam, ze aż tak:)

Vlk umarł i raczej z martwych nie powstanie. AS, to co moge stwierdzić po przeczytaniu opowiadań, Wiedzmina, BB i Narrenturmu lubi stwarzać bohaterów a potem szybko ich uśmiercać, lub nieco wooooolnieeeeeej. Ale i tak umierają w ten czy inny sposób:(
Było sobie dwoje czarodziejów co mogli sie zamieniać w zwierząta, a że został tylko jeden mówi się trudno. Basta.
Vlk był Vlka niema ,bardzo oczywisty fakt który nie pozostawia nic pod dyskusje. No chyba że był tak dobry i może jeszcze leprzy niż R. Śląski czy jak mu tam było i mógł wędrować z ciała do ciała. Ale to już inna historia.

_________________
Życie jest jak teatr.
Gdy rozpocznie sie spektakl, musisz w nim zagrać.

Zapraszm wszystkich na Ofcjalna Strone Teatru Poszukiwań Twórczych ADIAFORA
www.adiafora.novacom.pl

No niestety:)

Ale fakt faktem, że wielce interesującą postacią był i autor zapewne nie stworzył go tylko po to, żeby miał się kto popętać po jednym rozdziale i zakończyć swą działalność wkurzeniem rozczarowanych czytelników. Może w "LP" mimo, iż nie spotkamy więcej Vlka, zapoznamy się z jakimiś nieznanymi dotąd efektami jego działalności? Bo na retrospekcje nie liczę;)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Oj, wygadujecie glupoty, bo V(i)lka juz nie bedzie. Przeciez Birkart zabil go na smierc ;DDD

_________________
Cartman: Kyle,we've got to get that sand out of your vagina, it's making you cranky! Does it itch? :D

Ale wspomnienie o nim wciąż żyje;)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.