Wieża Błaznów

A może autor specjalnie wspomnial o tym Konstantynopolu, żeby w końcu się wyjaśnił kim jest ten tajemniczy narrator, ale jednocześnie nie chciał napisać tego wprost (żeby nie było czegoś w rodzaju:"zakończywszy swoją opowieść, Szarlej wziął kij i wyszedł z karczmy.").

Dlaczego wszyscy uparli się na tego Szarleja?? Przecież jest też Dante... Poza tym te cechy(dante i Konstantynopol) ujawniają się dopiero w zakończeniu, w żadnym prologu narrator nie wykazuje cech żadnego z bohaterów...

_________________
"I nawet kiedy będę sam, nie zmienię się, to nie mój świat..."

Moim zdaniem Dante zdecydowanie nie jest narratorem "LP";-)

_________________
Święte Gramatyko i Ortografio, módlcie się za nami.

Nie o to mi chodziło xD, ale o to, że narrator posiada nie tylko cechy Szarleja, ale też Samsona- cytowanie Dantego- jeśli ktoś źle zrozumiał to przepraszam :P.

_________________
"I nawet kiedy będę sam, nie zmienię się, to nie mój świat..."

No weź, Samson odleciał;)
A serio: Samson to nie jest na pewno, bo i skąd. Albo Szarlej, albo (podoba mi się ta zapodana przez kogoś myśl) regularny dziad, który do Kontantynopola udaje się pod wpywem szeroko propagowanej przez Szarleja idei:)

Też tak uważam, chciałem tylko pokazać, zę narrator posiada nie tylko cechy Szarleja, ale i innych bohaterów.

Właśnie tak uważam.

_________________
"I nawet kiedy będę sam, nie zmienię się, to nie mój świat..."

Regularny dziad według mnie odpada ponieważ, szwędajac się po świecie nie zdążył nabyć wykształcenia, więc nie mógł znać Dantego. Dla mnie to mógłby być bliski przyjaciel, lub syn Marketty.

To może i również syn Samsona?
Duch, nie duch z zaświatów, ale może potrafił dziecko spłodzić :)
W końcu nie wiadomo, co się z tą Markettą później stało jak on pojechał z Reinmarem...

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

Samson odpada, bo zdaje się on prosił, żeby spisać całą historię. Jestem całą gębą za Szarlejem w tej kwestii. A może to Jarre z wiedźmina fuszkę złapał, może na spółkę z tym dziadem proszalnym, którego ktoś sugerował?

_________________
"Tedy jedno, co można poradzić to modlić się. Modlić się żarliwie i bez przerwy. Ale w duchu, cicho, by podczas spółkowania małżonka nie urazić, bo urażanie małżonka podczas spółkowania to nie tylko grzech, ale i chamstwo!"

No własnie. Nie wiemy co się z Markettą stało. Ja zakładam, że gdy przechadzała sie smutna po lesie, ktoś ją zgwałcił i urodziła bękarta. Samson raczej w dzieci pakować się nie chciał, więc pewnie uważał, aby nie mieć wpadki. Dlatego nie napisałem, że to syn Samsona, bo według mnie Samson potomstwa na Ziemi nie miał.

Może zgwałcił ją Szarlej?

I narratorem jest syn Szarleja, który spełnia obietnicę daną ojcu, jadąc do Konstantynopolu i opowiadając piekną historię o Reynevanie i jego przygodach. Taka była ostania wola Szarleja, kiedy umierał na rękach syna przeciwko jakiejś bitwie przeciwko PiS Birkarta Grellenorta.....

_________________
"... nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja..."

No i pięknie... mam nauczkę, żeby nie włazic gdzie mogę się na spoilera naciąć :( Jestem w momencie kiedy Reynevan z tą piękną Rachel ratują pewnego glinianego golema wraz z rodziną przed Inkwizycją. A już wiem że Szarlej zginie :(

Szarlej nie zginie. Zginie kto inny, ale spoilerów nie robie, przeczytasz sobie sam.

Co do syna Szarleja to bym bardziej twierdził, że demeryt miał go z panią Blażeną, a nie z Markettą. Szarlej w końcu nie gwałcił każdej kobiety która mu się nawinie (nie wspomne co by Samson zrobił, gdyy się dowiedział o owym gwałcie)

Ja tam kiedy jeszcze przed lekturą dowiedziałam się, że Szarlej przeżyje, uznałam to za DUZY spoiler;)

Faral, ja bym zabił za takie coś ;-)
A jak to nie jest spoiler, to już nie wiem, co nim jest ;P

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)