Wieża Błaznów

Max, nie załamuj mnie :)
Przeczytaj od początku posty nt. tego pytania :)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Uznajmy, że nie było tematu:D

_________________
"Max jest pijący, lubi rajdy samochodowe i ma polar z teleportem do browaru"
"A morał tej historii mógłby być taki: mimo że cukrowe to jednak buraki"
Nie jestem dobrym człowiekiem.

Ponieważ obywatel chemik najwyraźniej zaniechał działań w tym temacie, będę "pierwszym-i-lepszym" (broń Boże "pierwszym-z-brzegu"... choć z drugiej strony, urodziłem się właśnie w mieście nad Odrą mającym za herb trzy kotwice).

Pytanie:
Od ilu lat Kundrie na pewno (bo wcześniej też mogła) ukrywała się w Wrocławiu? Dzięki jakiemu wydarzeniu oznaczono tą datę?

_________________
Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł… umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli, oczywiście, ma zachować swoją ostrość. [Tyrion Lannister]

O, sorry. Nie zuważyłem, Max mnie wybił z uderzenia :)

_________________
Nie był zwyczajnie leniwy. Zwyczajne lenistwo to po prostu niechęć do wysiłku. Minął ten etap już dawno, przemknął po pospolitym nieróbstwie i przeszedł na przeciwną stronę. Więcej kosztowało go unikanie wysiłku, niż innych ciężka praca.
Prawda ;)

Hayn, Brzeg fajne miasto ;) Lllubie tu mieszkać.
Trylogię chyba wypadałoby .. odświeżyć.

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

Hmmm trzystu? Pamiętała najazd tatarski.

Jeśli chodzi o ten najazd, który dotarł na Dolny Śląsk, to byłoby to niecałe dwieście lat. ;P

Toki is in - dwieście lat. Przynajmniej.

A w Brzegu nie byłem od lat ...

_________________
Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł… umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli, oczywiście, ma zachować swoją ostrość. [Tyrion Lannister]

Cholera, trzeba było się nie wymądrzać.
No dobra, wygrywa ten, kto zapamiętał Reinmarowe rozważania: czym według niego wyróżniały się spośród kobiet innych narodowości Burgundki? I do czego ograniczały się jego kontakty z kobietami innych nacji, niż Czeszki, Niemki, Polki i Ślązaczki?

Niemki podchodziły do sprawy technicznie i nieromantycznie, były oziębłe. Ich przeciwieństwem były Polki, cechujące się dużym zaangażowaniem. Czeszek nie pamiętam.
Burgundki wyróżniała duża samodzielność i ekspresja w sprawach spółkowania, co dość dobitnie, ale w formie niemal poezji wypełnia poważną część pierwszego rozdziału "Narrenturmu".

Edit:
Stop! Przypomniałem sobie! Powyższe lanie wody anuluję (ale nie usuwam, poznajcie zakamarki mojej fantazji, a co ...).
Niemki zadzierały spódnicę tyle co tyle, Czeszki powyżej pasa, Polki aż pod szyję, zaś Burgundka (doświadczenia Reinmara Bielawy ograniczały się do jednego egzemplarza) pozbywała się ubioru całkowicie.

_________________
Brat ma swój miecz, król Robert ma swój młot, a ja mam swój umysł… umysł zaś potrzebuje książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia, jeśli, oczywiście, ma zachować swoją ostrość. [Tyrion Lannister]

Osz .. akurat jak wiedziałam i już pisałam to edytowałeś Toki ..;)

_________________
Elaine blath, Feainnewedd
Dearme aen a'caelme tedd
Eigean evelienn deireadh
Que'n esse, va en esseath
Feainnewedd, elaine blath!

;P

Hayn - mniej więcej dobrze, pytałem o Burgundkę, a ta się zgadza. Ale całą pulę zgarnie ten, kto pamięta, do czego (poza Adelą) ograniczały się kontakty Reinmara z kobietami innymi, niż wymienione.

Znał jedną Polkę, dwie Czeszki, próbował sił u Ślązaczek na targu i raz dostał kosza od Węgierki?

Wystarczyłby kosz od Węgierki. ;) Zadawaj.

Ile drużyn i pod czyim dowództwem zdobywało zamek Grellenorta?